Po³±czenie si³ polskiej prawicy jest potrzebne dla wysokiego zwyciêstwa w wyborach parlamentarnych. Takie zwyciêstwo pozwoli utworzyæ rz±d i odbudowaæ Polskê po siedmiu latach partactwa, prywaty i z³odziejstwa. Dlatego trzeba zacisn±æ zêby i przygarn±æ tych, którzy zdradzili w ciê¿kich czasach, a dzi¶, gdy sami s± na dnie, a Prawo i Sprawiedliwo¶æ idzie po w³adzê, ¿ebrz± o szansê na powrót do polityki.
Obecnie nie reprezentuj± ju¿ ¿adnej si³y. Dawni europos³owie PiS, którzy trafili do Gowina, ton± teraz wraz z garstk± odszczepieñców z Platformy. Podobno Gowin liczy³, ¿e znajdzie w swojej dawnej partii choæby kilku ludzi, którzy zachowali resztki przyzwoito¶ci i odrobinê troski o dobro Polski. Nie znalaz³ i zosta³ na lodzie. A dawni pos³owie PiS odchodz± sfrustrowani z polityki, jak Migalski albo szukaj± sobie nowej przystani, jak Kowal. Paru bezdomnych pewnie przygarnie Platforma, która niejednokrotnie pokazywa³a, jak chêtnie nagradza za porzucenie Prawa i Sprawiedliwo¶ci. Tylko ¿e dzi¶ wi±zanie swojej przysz³o¶ci z Platform± to polityczne samobójstwo.
Solidarna Polska te¿ ju¿ nie istnieje. Ostatnia grupka rozbitków gor±czkowo szuka dla siebie bezpiecznej przysz³o¶ci. Pójd± do Korwina? To skoñcz± jak ekipa Palikota. Zapisz± siê do narodowców? To bêd± b³±kaæ siê na marginesie powa¿nej polityki. Nie maj± innego wyj¶cia jak ustawiæ siê w kolejce pod drzwiami PiS. Po co oni Prawu i Sprawiedliwo¶ci? Przecie¿ mo¿na siê spodziewaæ, ¿e kto raz zdradzi³, nie bêdzie mia³ skrupu³ów tak¿e w przysz³o¶ci. Z ich przygarniêcia jest tylko jedna korzy¶æ: czê¶æ wyborców prawicy wci±¿ powtarza ¿yczenie zjednoczenia. Rzeczywi¶cie: w najbli¿szych wyborach szkoda bêdzie nawet jednego zmarnowanego procentu, wiêc na trudnych, ale jasnych warunkach Ziobro, Cymañski czy Kempa doszlusuj± do obozu prawicy. Nie wróc± w glorii zwyciêzców, raczej na kolanach. Po okresie kwarantanny bêd± mogli znów my¶leæ o polityce.
Co jednak spotka tych, którzy z naiwno¶ci, g³upoty, czy wyrachowania poszli za nimi? Czy liderzy, którzy my¶l± o kole ratunkowym dla siebie, zatroszcz± siê o swoich dzia³aczy? Czy zapewni± im miêkkie l±dowanie, choæby w wyborach samorz±dowych? Otó¿ nic z tego, co najwy¿ej wzrusz± ramionami. Lokalni wêdrowcy z partii do partii zostan± pozostawieni swojemu losowi. Kiedy s³uchali Ziobry i atakowali PiS, nie brali pod uwagê, ¿e karta mo¿e siê odwróciæ. Sami zamknêli sobie drogê powrotu, a tym, za którymi poszli, nie s± ju¿ dzisiaj potrzebni. Taka jest cena zdrady.
Przed afer± pods³uchow± mogli jeszcze liczyæ na nagrodê od Platformy (choæby za dokonanie roz³amu w PiS). Teraz jednak pojawi siê ruch w drug± stronê: do PiS zaczn± pukaæ uciekinierzy z obozu Tuska. Wielu z nich pozostanie za drzwiami.
Czy zjednoczenie prawicy, a raczej obozu patriotycznego (polscy wielbiciele Putina te¿ nazywaj± siê prawic±) jest potrzebne? Tak, skoro jaka¶, nawet niewielka grupa wyborców, nie bêdzie ju¿ musia³a wybieraæ miêdzy dwoma czy trzema listami. Dla dobra Polski trzeba przezwyciê¿yæ niesmak i przygarn±æ roz³amowców. Trzeba im wyznaczyæ miejsce w drugim szeregu i bacznie ¶ledziæ ich pokutê. Na wiêcej nie mog± liczyæ, bo by³oby to niesprawiedliwe wobec tych, którzy nie dali siê zwie¼æ mira¿ami i pozostali wierni Polsce.
Ryszard Terlecki
· Napisane przez Administrator
dnia July 10 2014
998 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
