Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.04.26] Karasie...
· [2024.04.26] Nie będ...
· Na niedzielę 28 kwie...
· [2024.04.26] Kłopoty...
· [2024.04.19] Druga t...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
Jak się robi piknik osiedlowy
Os. Centrum D ma mistera z 1959 r. – blok 8, czyli najładniejszy i pierwszy wieżowiec z pracowniami w Nowej Hucie, ma wielki zegar elektroniczny na 1 i ma ogródek jordanowski przed rewitalizacją.
W tym mało estetycznym miejscu Klub Jędruś i Nowa Huta Teraźniejszości wraz z uczestnikami projektu „Chcę-Mogę-Potrafię. Aktywni 60+”urządzili dla mieszkańców piknik z domowym ciastem i lemoniadą z listkami świeżej mięty wyhodowanej w ogródku osiedlowym. Były rozmowy o tym, co starsi i młodsi chcieliby zmienić w najbliższym otoczeniu. No i gimnastyka w plenerze z najstarszą instruktorką fitness. Monika z os. Zgody napisała w księdze piknikowej: „Żwawi, gibcy i weseli ludzie w Hucie piknik mieli”.
Siła Budżetu Obywatelskiego
W ubiegłym roku zagłosowałam na "DZIEŃ SĄSIADA" - cykl pikników integracyjnych mieszkańców Nowej Huty. I ten projekt głosami mieszkańców dzielnicy osiemnastej zakwalifikował się do realizacji. Minął rok i na portalu społecznościowym pojawiła się ankieta. Wypełniłam, wysłałam, w ślad za mną poszli inni, głównie moi sąsiedzi z klatki i uczestnicy projektu, którego jestem koordynatorką „ChcęMogęPotrafięAktywni60+” . Projekt realizujemy dzięki wsparciu Rady Dzielnicy XVIII Nowa Huta i Teatr Łaźnia Nowa. Okazało się, że oddaliśmy najwięcej głosów na piknik os. Centrum D! Potem odbyliśmy dwa spotkania organizacyjne z szefową Jędrusia Darią Gosek Pop najpierw w terenie, potem w MOWIS - podział ról, kto co robi, kto w czym pomaga, kto za co jest odpowiedzialny itd. I wreszcie nadeszła niedziela 29 maja samo południe. Nim nasz ogródek stał się piknikowym rajem - przez dwie godziny razem z niestrudzoną Bogusią wymiatałyśmy potłuczone butelki, pety, resztki opakowań i jedzenia. W międzyczasie placyk dekorowali: Daria, Łukasz, Gabrysia, Natalia, Mateusz i inni. O 14.30 byliśmy gotowi na przyjęcie pierwszych gości: czekały gry, koce, zabawy i dużo niespodzianek. Mieszkańcy os. Centrum D i goście z innych części Nowej Huty a nawet z dalszych dzielnic Krakowa dopisali!
W 43. rocznicę Galerii „Pod Chmurką”
Na pomazanej ścianie garażowej Jerzy Karnasiewicz zorganizował piknikową wystawę. Skopiował najbardziej rozpoznawalne prace Mariana Kruczka (1927-1983) - jak "Tępak- Stępak (z ul. Stolarskiej). Artysta z "biednych materiałów", poprzemysłowych odpadków, tworzył dekoracyjne, niezwykle estetyczne prace, które z czasem zaczęły być odczytywane jako znak niezgody na szarą polską rzeczywistość. Ze śrubek, łańcuchów i zębatek tworzył totemy dla społeczeństwa epoki Gierka, dzieła z pogranicza jawy i snu, dotykające czasem ludowej tradycji.  Swoje „kruczkowiny” pokazywał na całym świecie, również na os. Centrum D w słynnej Galerii "Pod Chmurką" (27.05.1973 r.), której był pomysłodawcą. Jak donosił „Głos Nowej Huty” nr 22 (2-8VI 1973 r.) „Zamontowano na skwerze w os. Centrum D z rur i dykty salon wystawowy. Do salonu, wszystkich zebranych, przyprowadził pochód małych przebierańców, niosących m.in. sztandar mistrza Mariana Kruczka. Na naszym pikników również mieliśmy sztandar wykonany przez p. Agnieszkę z Novej Manufaktury z os. Uroczego 1. I gościliśmy uczestników otwarcia Galerii "Pod Chmurką", którzy odnajdywali się na zdjęciach i rozpoznawali innych.
Najpiękniejszy plac zabaw w Nowej Hucie
Podczas niedawnego spaceru badawczego, który odbyliśmy pod przewodnictwem Małgorzaty Spasiewicz-Bulas ze Stowarzyszenia Pracownia Obywatelska, Aktywni 60+ wspominali, jak ogródek wyglądał i funkcjonował w czasach swojej świetności, kiedy miał opinię najpiękniejszego placu zabaw. Został zbudowany w czynie społecznym przez mieszkańców oraz pracowników Zakładów Materiałów Ogniotrwałych. Były tu m.in. rakieta i globus, które przyciągały dzieci z innych osiedli nowohuckich. Prestiżu i wyjątkowości ogródkowi dodawała „jego strażniczka”, która otwierała i zamykała plac, wydawała „Chińczyka” i inne gry planszowe. Z kolei zimą dzieci szalały na łyżwach na znajdującym się obok lodowisku. W „Głosie Nowej Huty” nr 39 30 IX-6 X 1977 r., czytamy: „Przy pomocy zakładu opiekuńczego – Zakładu Materiałów Ogniotrwałych Kombinatu – samorząd mieszkańców os. Centrum D podjął zobowiązanie dla uczczenia 60 rocznicy Rewolucji Październikowej. Społecznym wysiłkiem wykonana zostanie świetlica-altana wraz z magazynem i wypożyczalnią sprzętu sportowego oraz szatnią o wartości przeszło pół miliona złotych. Obiekt ten zostanie przekazany do użytku młodzieży przed 7 listopada. Równocześnie Komitet Obwodowy osiedla Centrum D zwraca się z apelem do wszystkich mieszkańców o podjęcie podobnych zobowiązań dla stworzenie warunków do zaspokojenia potrzeb rekreacyjno-wypoczynkowych w miejscu zamieszkania”.
Pobożne życzenia
W tym czasie, gdy Daria animowała zabawy dla maluchów, średniaków, starszaków i szkolniaków: malowała twarze, puszczała wielkie bańki mydlane i organizowała biegi w worku, mieszkańcy wypisywali na płachtach w formacie B1 "pobożne życzenia". Nasze pomysły na osiedle to przede wszystkim zmiana aktualnego wyglądu ogródka jordanowskiego i co się z nim wiąże bezpieczeństwa. Obecny na pikniku Przewodniczący Rady dzielnicy XVIII Nowa Huta Stanisław Moryc zaprosił mieszkańców os. Centrum D na spotkanie do siedziby rady na os. Centrum B/6. Spotkanie odbędzie się we środę 8 czerwca o godz. 17.00. Mamy nadzieję, że porozmawiamy o przyszłej wizji ogródka jordanowskiego z uwzględnieniem potrzeb osób starszych!
Z energią po 70-tce
Na tym wyjątkowym międzypokoleniowym pikniku gimnastykowaliśmy się w osiedlowej scenerii pod okiem pani Uli Szczurek, która jest najstarszą w Polsce aktywną instruktorką fitness. Na co dzień, od siedmiu lat pani Ula prowadzi w krakowskim ognisku YMCA przy ul. Krowoderskiej 8 gimnastykę na sali oraz w basenie. To zajęcia przeznaczone dla osób 50+, zarówno dla pań jak i panów. Pani Ula ma figurę, o jakiej marzy każda kobieta. Nie, nie wieszak na ubrania. Wszystko jest na swoim miejscu: biust, talia przepasana szerokim paskiem i... brzuszek. – Bo kobieta bez brzuszka, to jak dzbanuszek bez uszka – śmieje się. Pani Ula jest doskonałą reklamą swojej działalności. Nic dobitniej nie przekona niedowiarków, że ruch i codzienna aktywność fizyczna konserwują ciało i umysł skuteczniej niż drogie kremy i zabiegi medycyny estetycznej lub kupione w aptece pigułki „na lepszą pamięć”. Szpagat, świeca, gwiazda albo przewrotki to dla pani Uli przysłowiowa pestka. Ile lat ma pani Ula? – 70 plus i to plus z dużym nakładem – wyjaśnia i zaraz dodaje: – Ale fizycznie i psychicznie czuję się jak 20-latka.
Było pięknie, ludzie uśmiechali się do siebie, okazywali życzliwość, poznawali jedni drugich, bo choć wszyscy mieszkamy na jednym osiedlu, potrzebujemy takich okazji, jak piknik, by się poznać. I to jest największą jego wartością.
Małgorzata Szymczyk-Karnasiewicz

Fot. Jerzy Karnasiewicz
Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.07 27,588,113 unikalnych wizyt