Zamykanie, wyłączanie, likwidacja
Dodane przez Administrator dnia 30/11/2023 20:15:57
Rozmawiamy z przewodniczącym Komisji Robotniczej Hutników NSZZ „Solidarność” Romanem Wątkowskim.
Redakcja: Ubiegły tydzień należał do tych dni, których pracownicy zatrudnieni czy to w krakowskiej Koksowni, czy ArcelorMittal Tubular Products, nie będą mile wspominać.

RW – Zgadza się. To był rzeczywiście czarny tydzień dla pracowników, ich rodzin oraz krakowskich organizacji związkowych. Decyzja korporacji ArcelorMittal o wyłączeniu „na gorąco” baterii koksowniczej stawia pod dużym znakiem zapytania jej dalsze istnienie. W tej sprawie od dłuższego czasu konsultowałem się z wieloma osobami, które znają tę instalację i mają bardzo dobre rozeznanie, co do jej obecnego stanu technicznego. Biorąc to wszystko pod uwagę jestem przekonany, że nie przeznaczenie środków finansowych na remont ceramiki komór oznaczać będzie likwidację koksowni.
W przypadku krakowskiej koksowni przygotowania do jej wyłączenia były stosunkowo wcześnie sygnalizowane, chociaż przez cały ten czas dyrekcja przekonywała stronę społeczną, że „ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ponieważ równolegle prowadzona jest analiza sytuacji innych koksowni w europejskich hutach ArcelorMittal”. Natomiast całkowitym zaskoczeniem, wręcz szokiem, była decyzja, przekazana nam dokładnie dwie godziny (sic!), po informacji o koksowni, mówiąca o likwidacji linii nr 1 i nr 2 w AM Tubular. Tym bardziej, że zamknięcie pierwszej linii ma nastąpić, jak zapowiedziała szefowa Tanja Mantere, z końcem tego roku, a drugiej linii w I kwartale przyszłego roku. Dość znamienne jest to, że zarówno dyrekcja ArcelorMittal Poland S.A., jak i ArcelorMittal Tubular Products zarzekały się solennie, że nic nie wiedziały o wzajemnych decyzjach.
- Jaki powód był podawany przez dyrekcję przy podejmowaniu decyzji o wyłączeniu na gorąco koksowni ?
- Zdaniem dyrekcji przeważyły dwa główne argumenty. Pierwszy z nich to wysoka cena węgla koksującego dla wielkich pieców w Dąbrowie Górniczej w porównaniu z ceną wyprodukowanego koksu. Dodatkowo wyłączenie części wielkich pieców w Europie wiąże się ze znaczącym zmniejszeniem zapotrzebowania na koks. W ten sposób, zdaniem dyrekcji, produkujące nadal koksownie stały się nierentowne i stanowią problem. Należy pamiętać, że nasza koksownia produkuje jeszcze gaz koksowniczy, który jest wykorzystywany przez hutę i inne podmioty. Produkowany jest tu także tzw. groszek i koksik dla odbiorców indywidualnych, jak również produkty węglopochodne: benzol, smoła i siarka, sprzedawane odbiorcom krajowym i zagranicznym.
Drugim podawanym powodem były, jak stwierdzono, najwyższe koszty produkowanego w Krakowie koksu. Proszę tylko sobie przypomnieć, jak brzmiały argumenty uzasadniające wyłączenie wielkiego pieca i stalowni w 2020 roku – dokładnie tak samo - najwyższe koszty! Za chwilę, nie daj Boże, posłużą się tym samym argumentem w stosunku do walcowni. Wszak i tutaj obciążenie, chociażby podatkiem gruntowym, będzie wysokie. Czy za chwilę nie usłyszymy, że najnowsza w Europie walcownia gorąca niestety produkuje z najwyższymi kosztami i trzeba ją zamknąć?
- Czy rzeczywiście istnieje szansa, na tylko czasowe wyłączenie Koksowni, jej ponowne uruchomienie i kiedy to uruchomienie miałoby nastąpić?
- Powtórzę jeszcze raz, zdaniem specjalistów, jak i samych pracowników zatrudnionych w koksowni, istnieje możliwość ponownego uruchomienia zatrzymanych baterii pod warunkiem przeprowadzenia remontu ceramiki komór poszczególnych baterii. Zresztą o ile pamiętam, w krakowskiej Koksowni już wcześniej dwukrotnie dochodziło do zatrzymań „na gorąco”. Aktualnie rozpoczęły się negocjacje organizacji związkowych z przedstawicielami pracodawcy nad projektem Porozumienia, które miałoby zagwarantować powrót do produkcji koksowni oraz zapewnić gwarancje zatrudnieniowe i finansowe dla pracowników. O ile prawie wszystkie zapisy projektu Porozumienia przedstawionego przez krakowskie związki zawodowe byłyby w miarę do zaakceptowania przez pracodawcę, o tyle głównym punktem spornym jest brak zgody dyrekcji ArcelorMittal Poland na konkretny termin uruchomienia Koksowni. Z kolei my, jako strona społeczna zdecydowanie żądamy zapisania takiego terminu.
- Ilu osób dotkną negatywne decyzje w krakowskim oddziale i spółce AM Tubular Products?
- W samej Koksowni zatrudnionych jest ok. 230 pracowników. Jeżeli uwzględnić dodatkowo pracowników zatrudnionych z innych podmiotów oraz innych komórek organizacyjnych krakowskiego oddziału AMP to problemy dotkną powyżej 400 osób. Dla uspokojenia słyszymy, że komórka funkcjonująca w ramach HR zajmująca się transformacją cały czas intensywnie działa i panuje nad sytuacją. W przypadku AM Tubular zagrożonych zwolnieniem jest 150 osób oraz kilkudziesięciu pracowników współpracujących z tym podmiotem.
Przypominam w tym miejscu o pracownikach wyłączonej już kilka miesięcy temu ocynkowni nr 1 w Walcowni Zimnej. Część z nich była rozlokowana, między innymi w Koksowni. Przy okazji warto wspomnieć o obiecywanej od kilku lat budowie nowoczesnej ocynkowni nr 3, której realizacja ciągle się oddala.
- Czy w związku z zaistniałą sytuacją pracodawca przewiduje skierowanie pracowników do pracy w Dąbrowie Górniczej?
- Tak, niemniej jednak zacznę od tego, że do tej pory już 3 lata ponad pięćdziesięciu pracowników zamkniętej części surowcowej w Krakowie dojeżdża do pracy na Śląsku. Oprócz 8-godzinnej pracy należy uwzględnić 4-5 godzinny czas dojazdu, co dzieje się kosztem życia prywatnego. Dla trwających negocjacji nie rokuje dobrze stwierdzenie dyrekcji HR, że jeżeli pracownik Koksowni nie wyrazi zgody na dojazd do Dąbrowy Górniczej to będzie kierowany na tzw. postojowe.
- W tej sytuacji podjęcie jakich działań przewidują związki zawodowe?
- Krakowskie organizacje związkowe zdecydowały o utworzeniu Komitetu Protestacyjnego na czas wyłączenia Koksowni. W tym czasie Komitet podejmował będzie decyzje, do ponownego uruchomienia baterii. Do protestu krakowskich organizacji przyłączyły się wszystkie komórki „Solidarności” w ArcelorMittal Poland. Na razie, do czasu zakończenia rozmów z dyrekcją AMP, nasz protest polega na wywieszeniu flag związkowych we wszystkich komórkach oddziału krakowskiego i hutniczych spółkach.
Inne decyzje należy podjąć co do AM Tubular Products. W tym przypadku „Solidarność” wprowadzi pogotowie strajkowe i wszystkie konsekwencje, które się z tym łączą. Tu również rozpoczęły się rozmowy z Zarządem. Skoro podejmowane są decyzje o wyłączeniu obydwu linii produkcyjnych przy cały czas stosunkowo wysokim zapotrzebowaniu na wyroby, to każdy pracownik zadaje sobie pytanie o co tu właściwie chodzi. Równie szokującą informacją była wiadomość z ubiegłego tygodnia, która ukazała się na portalach zajmujących się przemysłem, że firma Yulchon za ponad 100 mln zł w Legnicy wybuduje nową rurownię. Także w roku przyszłym Cognor w Siemianowicach Śląskich planuje otworzyć produkcję rur. Nasuwa się pytanie, dlaczego w takim razie na tym rynku ma zabraknąć miejsca dla krakowskiej spółki? Tym bardziej, że AM Tubular Products zakończy rok dość dużym zyskiem. Ponadto spółka skorzystała z dopłat dla przedsiębiorstw energochłonnych na kwotę 8.565.540 zł. Są to dopłaty, do których wynegocjowania z rządem przyłożyła się „Solidarność”.
Nasuwa się pytanie, jakie świadectwo wystawia sobie dyrekcja koncernu ArcelorMittal? Albo świadczy to o nieudolności i braku wizji rozwoju spółki, albo o celowym działaniu mającym na celu wyprowadzanie z naszego kraju wolumenów.
- Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję. Na zakończenie muszę dodać, że odczucie pracowników względem zatrudniającego ich koncernu ArcelorMittal Poland staje się coraz gorsze. Zaczyna się im jednoznacznie kojarzyć ze słowami – zamykać, wyłączać, likwidować, zwalniać. I proszę zauważyć w jakim czasie podejmuje się te negatywne dla pracowników ustalenia. Mam tu na myśli okres zmiany rządu, kiedy to wspierające nas decyzje nie mogą jeszcze zapaść. Ze swej strony zapewniam, że zrobię wszystko, by pracownikom, a zwłaszcza członkom NSZZ „Solidarność” zapewnić miejsca pracy.