#1
DYSKUSYJNY KLUB FILMOWY KROPKA - WIM WENDERS: rAŻ NA KONIEC ŚWIATAr0;
16 luty, godz. 19.00, Kino Studyjne Sfinks, os. Górali 5
Wim Wenders jeden z najbardziej znanych reżyserów tzw. nowego kina niemieckiego. Realizuje zarówno filmy fabularne, jak i dokumentalne. W cyklu poświęconym Wendersowi pokażemy: "Niebo nad Berlinem", "Aż na koniec świata", "Pina"
W swoich dziełach obsesyjnie powraca do niektórych tematów i motywów, m.in. wędrówki, kultury masowej, Ameryki, samotności, niemożności komunikacji, roli obrazów w naszym życiu, sytuacji kina, nowych technologii.Pierwsze filmy Wima Wendersa starały się pokazać wpływ kultury amerykańskiej na powojenne Niemcy. W latach 90. reżyser w swoich filmach zajmował się przede wszystkim zagadnieniem obrazu. Powstały wówczas takie filmy, jak:
Aż na koniec świata, Lisbon Story, Koniec przemocy. Dziś, wykorzystując w swoich filmach nowe technologie, wytycza nowe drogi dla kina. W 1989r. otrzymał swój pierwszy tytuł doktora honoris causa Sorbony. Następny przyznano mu w 1995 r. na Uniwersytecie we Fryburgu. Od 1991 r. pełni funkcję przewodniczącego Europejskiej Akademii Filmowej. Żyje i pracuje w Berlinie oraz w Stanach Zjednoczonych.
Filmy Wendersa to ciągły dyskurs o ewolucji aparatów produkujących ruchome obrazy oraz o, idącą krok w krok za nią, ewolucji sposobów ludzkiego widzenia. Jesteśmy pod ciągłą presją oglądania, patrzenia, bycia postrzeganym.
Aż na koniec świata r11; reż. Wim Wenders (179min.) Australia/Francja/Niemcy 1991r.
Aż na koniec świata film będący połączeniem science fiction z kinem drogi, ukazuje przedmiot zainteresowania reżysera, a mianowicie automatyzację postrzegania, kulminującą się w widzeniu bez patrzenia. Jeden z bohaterów podróżuje po świecie i zbiera najpiękniejsze widoki świata. Za pomocą specjalnego urządzenia będzie je mogła
zobaczyć jego niewidoma matka. Dzięki cyfrowo skalkulowanym obrazom skontaktuje się ona ze swoją rodziną, której nie widziała od czasu, kiedy los dotknął ją ślepotą. Ale zobaczyć - nie znaczy teraz ujrzeć za pomocą wzroku, lecz wyobrazić sobie dzięki obrazom mentalnym, śnionym z bodźców transmitowanych bezpośrednio do mózgu, w swego rodzaju elektroniczno-neuronowym by-passie, omijającym niewidzące oczy.