Dodane przez
nowohucki dnia 22/07/2011 23:21:15
#1
18,07.2011r. poniższa wypiowiedz została wysłana do p. Franczyka i Pietrzyka jak i na adres redakcyjny GTNH. Niestety jako rzetelna i "niezależna" gazeta, jak i bardzo obiektywna, nie uwzględniła zdania tej gorszej, drugiej strony i nie umieściła odpowiedzi w ostatnim numerze GTNH. Umieszczam ją zatem tu, może da to troche do myslenia niektórym
Piszę do Państwa w nawiązaniu do artykułu rDlaczego głosowałem za Aleją Kaczyńskich?r1;,
autorstwa Pana Tomasza Pollera, który ukazał się na łamach rGłosu Tygodnik Nowohuckir1;
15 lipca 2011 r. w rubryce listy do redakcji.
Jestem współzałożycielem strony rNiech Aleja Przyjaźni zostanie Aleją Przyjaźni!r1; na
portalu społecznościowym Facebook.
Na wstępie pragnę zapewnić: nigdy ze wspomnianej strony nie były usuwane wypowiedzi
popierające czy negujące pomysł zmiany nazwy Al. Przyjaźni na Al. Lecha i Marii
Kaczyńskich. Każdy kto chce (lub chciał) może opublikować swoje zdanie w dowolnym
momencie. Usuwanie, edytowanie czy blokowanie profili osób jest niemożliwe i
niewykonalne z przyczyn technicznym, nie wspominając o stronie moralnej.
To nie pierwsza i nie ostatnia sprawa, w której autor zupełnie rozminął się z rzeczywistością.
Stwierdzenie, iż strona jest pomysłem jakiejkolwiek partii, mediów bądź innych instytucji jest
śmieszne, niepoważne i najzwyczajniej w świecie kłamliwe. Pan Poller kreuje się na cenzora
i myśliciela z dawnej epoki, co to o wszystkim najlepiej wie i jest nieomylny. To z tego
powodu w jego artykule rmłodzi nowohucianie nie potrafią myśleć samodzielnie i nie znają
historiir1;.
Mieszkańcy Nowej Huty, Ci którzy przyszli na sesję Rady Dzielnicy XVIII, jak i Ci, którzy
wypowiedzieli się w Facebooku reprezentują różne poglądy polityczne, światopoglądowe,
oglądają wiele stacji telewizyjnych, słuchają odmiennych rozgłośni radiowych i czytają każdy
rodzaj prasy. Szkoda, że Pan tego nie dostrzegł. Łączy nas jedno r11; identyfikacja z dzielnicą,
tzw. lokalny patriotyzm. Kochamy Nową Hutę, dzielnicę, którą zbudowali nasi rodzice,
dziadkowie i niejednokrotnie my sami.
Panie Poller, nic o nas, bez nas! Nie chcemy być uszczęśliwiani na siłę. Już to raz to zrobiono,
zmieniając nazwę placu Centralnego na Ronalda Reagana.
Postanowiłem dokładnie poznać zdanie mieszkańców. Na portalu zadałem pytanie, co
internauci sądzą o zmianie. Fakty nie kłamią. Na blisko 9 000 ponad 8 000 osób było przeciw
(!), tylko 220 osób poparło Pana pomysł. Różnica między rzar1; i rprzeciwr1; jest kolosalna i
dająca do myślenia każdemu rozsądnemu człowiekowi.
Ci rniemyślący i prowadzeni przez media i partier1; mieszkańcy nie chcą by (bez)radni
zajmowali się takimi pomysłami. Politykę zostawmy na Wiejskiej w stolicy. Pan powinien w
szczególności uciekać od polityki, bo jest Pan ponoć niezrzeszony.
Szanowna Rado Dzielnicy XVIII, zajmijcie się wreszcie nierównymi chodnikami,
zaniedbanymi parkami i ogródkami jordanowskimi, doświetleniem ciemnych ulic,
połamanymi ławkami i innymi równie ważnymi sprawami.
Panie Poller, w niemal każdym zdaniu sugeruje Pan, iż osoby, które się sprzeciwiły zmianom,
jednocześnie nienawidzą rKaczorówr1;. Może jest w tym odrobina prawdy. Każdy ma prawo
do własnego zdania. Nie o nienawiść tu jednak chodzi. Jakakolwiek zmiana dawnych,
historycznych nazw osiedli, ulic, choćby na Królowej Marysieńki, czy Króla Lwa spotkałaby
się z taką samą reakcją. Specjalnie nie podaj tu imienia i nazwiska innego polityka,
prezydenta, by nie było, że jestem rukierunkowanyr1;.
rZmienić nazwę Al. Przyjaźni czas najwyższy, tak, jak zmieniono inne nazwy z czasów PRL,
jak Armii Radzieckiej, Rewolucji Październikowej, różnych zbrodniarzy komunistycznych
typu Marceli Nowotko, czy inne, które dziś spotykamy głównie za wschodnią granica,
w krajach rządzonych przez panów Putina i Łukaszenkę. Arteria ta, położona nieopodal
pomnika Lenina, jednego z największych zbrodniarzy w historii, sławić miała nieco innego,
jak niezłomna przyjaźń polsko radzieckar1;
Idąc tym tokiem myślenia należałoby zburzyć całą Nowa Hutę, a w ramach dekomunizacji
wywieźć czołg z os. Górali i zlikwidować Teatr Ludowy. To nie wszystko, proszę zrównać
z ziemią ¾ Warszawy i wielkie części innych miast, na początek wysadzić w kosmos Pałac Kultury.
Budżet, niedofinansowywanie dzielnic i ograniczenie ich uprawnień to sprawa radnych
Rady Miasta Krakowa zeszłej kadencji. Dzięki głosom rajców PiS, rprezydentowychr1;
i rniezależnychr1; przegłosowano ograniczenia tuż przed wyborami.
Na temat życiorysu Lecha Kaczyńskiego, nie będę się wypowiadał. Nie chcę być postrzegany
jednostronnie i stereotypowo. Jeśli chce się być rkreatorem duszr1; r11; trzeba być obiektywnym.
Jeżeli już kreślić wizerunek byłego prezydenta to obok superlatyw, trzeba wspomnieć o
negatywach.
I jeszcze jedna, jakże ważna rzecz. Przypomnę Panu dokładnie fragment naszej rozmowy
sprzed siedziby RD XVIII:
(RJ) - Co Lech Kaczyński ma wspólnego z Nową Hutą? Co takiego zrobił, by go
gloryfikować?
(TP) - Bardzo dużo
(RJ) r11; Co na przykład?
(TP) - Chciał tutaj przyjechać.
Nie zamierzam dyskutować nad wyglądem zewnętrznym byłego prezydenta ani na temat
docinków pod jego adresem. Nie robię tego , bo wiem jak sam jestem postrzegany. Łysy,
wysoki, gruby, ubiera się jak blokers, a na dodatek przeklina.
Kto z krytykantów wie, że jestem ratownikiem WOPR, koordynatorem akcji charytatywnych,
wieloletnim krwiodawcą, szanowanym pracownikiem z swojej firmie i nowohucianinem
kochającym swoją dzielnicę, taką jaka jest.
Dlatego zwracam się do Pana i Panu podobnych: Nie zmieniajmy czegoś, co było jest i
będzie nasze czyli nowohuckie. Każdy mieszkaniec Naszej Dzielnicy wie gdzie jest B1 i plac
Centralny. Gdzie jest plac Ronalda Reagana nie wie nikt.
Dodane przez
Redaktor dnia 25/07/2011 21:37:05
#2
Witam Pana,
Trochę się Pan zagalopował w rzucaniu podejrzeń i w drobnych złośliwościach. Jak Pan wie, "Głos" jest tygodnikiem i jego "cykl produkcyjny" jest trochę inny niż w gazecie codziennej. List otrzymałem od Pana, gdy kolejny numer tygodnika był już zaplanowany. Gdyby to był jakiś niewielki liścik, to oczywiście byśmy go jakoś upchnęli, ale Pana tekst zajmuje objętość 2/3 gazetowej strony. Tak dużego tekstu nie da się już upchnąć i musi być wolne, zaplanowane na niego miejsce. List ukaże się w najbliższym numerze, czyli w czwartek 28 lipca (jest już złożony i gotowy do druku).
A, tak na marginesie, tekst p. Pollera również otrzymaliśmy zbyt późno, i też poszedł tydzień później.
W swoim poście pisze Pan "Niestety jako rzetelna i "niezależna" gazeta, jak i bardzo obiektywna, nie uwzględniła zdania tej gorszej, drugiej strony i nie umieściła odpowiedzi w ostatnim numerze GTNH. Umieszczam ją zatem tu, może da to troche do myslenia niektórym".
Jak Pan widzi, nasz administrator nie usunął Pana listu (a mógł to zrobić). A w gazecie drukowanej list ukaże w najszybszym z możliwych terminów - czyli w czwartek 28 lipca.
Pozdrawiam
Jan Franczyk
red. naczelny Głosu-Tygodnika Nowohuckiego