CUDOWNA NOWA HUTA
Dodane przez Administrator dnia 30/08/2012 15:27:20
Uwagę turysty najpierw przykuwają budowle: Opactwo Cystersów w Mogile – z patyną swojej wielowiekowej historii, Arka Pana – współczesna świątynia w nowoczesnym architektonicznym kształcie, przypominająca meksykański kościół zaprojektowany przez Le Corbusiera, a poza miastem – np. kościół w Hebdowie - widoczny z drogi sandomierskiej, pięknie położony na nadwiślańskiej skarpie...
Dociekliwy turysta znajdzie jednak we wnętrzach tych świątyń wnętrzach coś więcej – obiekty otoczone niezwykłą aurą, ze względu na miejsce pochodzenia lub legendy, którą obrosły.


W ścianę tabernakulum znajdującego się w Arce Pana włożono kamień pochodzący z Księżyca.
Treść rozszerzona
Kamień z Księżyca
- O kamieniu z Księżyca dowiedziałem się gdy przyszedłem do bieńczyckiej parafii - w 2005 roku. Przeczytałem książkę o budowie kościoła i w niej wspomniano też o niezwykłym kamieniu - mówi ksiądz Stanisław Kostecki z parafii Matki Boskiej Królowej Polski w Bieńczycach
Ołtarz „Arki Pana” został wykuty w jednej bryle marmuru karraryjskiego. Jest stylizowany na kształt płasko położonej dłoni. Kamień znajduje się w odlanym z brązu tabernakulum, po lewej stronie ołtarza. Tabernakulum ma kształt symbolicznego centrum „Wszechświata”, opasanego metalowymi pierścieniami. W tym kontekście ten księżycowy kamień jest jak najbardziej na swoim miejscu: jako obiekt z tego, ale przecież i nie z tego świata, nie żaden cenny diament czy złoto, ale przecież jakże cenny…
- Wcześniej byłem w parafii św. Jacka w Groniu. Tamtejszy kościół wybudowano pięćdziesiąt lat temu, w stylu góralskim. Ma w ołtarzu tryptyk dwustronny, obracany, ale żadnych „cudownych” przedmiotów czy relikwii i ja na co dzień nie przywiązuję wagi do takich „cudownych” rzeczy – mówi ksiądz Kostecki.
Księżycowy kamień nie rzuca się jakoś w oczy. Gdy zbliżymy się do ołtarza, zobaczmy go w samym środku tabernakulum, na drzwiczkach, przypominających fakturą grunt księżycowy. Kamień jest darem papieża Pawła VI, który otrzymał go od amerykańskich astronautów, zdobywców Księżyca. Ten kawałek gruntu, nie z tej planety, jest niezbyt efektowny, ale jakże porusza wyobraźnię!.
Czy grupa turystów z zagranicy, zwiedzająca Arkę Pana czuje to samo? Czy może bardziej robi na nich wrażenie Chrystus rozpięty na krzyżu – rzeźba wzorowana na rysunkach więźniów obozów koncentracyjnych, ukazująca wymęczone wyniszczone ciało – autorstwa Bronisława Chromego? Lub nietypowa Droga Krzyżowa malowana podczas stanu wojennego w latach 1980-83 przez krakowskiego malarza, Mariusza Lipińskiego, wyobrażająca drogę krzyżową Jezusa przez Polskę.
Może zwrócą również uwagę na Matkę Boską Zbaraską – kopię obrazu ze Zbaraża, wiszącą po prawej stronie ołtarza?
Do Kaplicy Pojednania, by zobaczyć „Piety polskie” autorstwa Antoniego Rząsy i „Matkę Boską Pancerną” wykonana z kul pocisków wydobytych z ran żołnierzy II Korpusu walczących o zdobycie klasztoru na Monte Cassino, dar polskich żołnierzy z Australii, ofiarowany Janowi Pawłowi II i przekazany do kościoła w Bieńczycach, zejdzie niewielu...
Arka Pana w Bieńczycach to symboliczna świątynia także z innego powodu. Do kościoła prowadzi siedmioro drzwi – symbol siedmiu sakramentów świętych, zaś do ołtarza wiedzie siedem stopni, będących symbolem siedmiu darów Ducha Świętego.
Relikwie Krzyża Świętego w Mogile
Współczesny relikwiarz Krzyża Świętego całują wierni przybywający do Cysterskiego Opactwa w Mogile na odpust. Od kiedy mogilskie sanktuarium znajduje się w ich posiadaniu - trudno powiedzieć. Musimy się tu zdać na ustalenia ojca Iwo Kołodziejczyka z cysterskiego klasztoru. Jedna z informacji prasowych (z 1937 roku), relacjonująca uroczystą procesję w sobotę wieczorem, przed główną niedzielą odpustową, wspomina o relikwiach Krzyża świętego, które były niesione w czasie tej procesji. Jednakże w archiwum klasztornym nie zachował się dokument potwierdzający autentyczność relikwii posiadanych przez klasztor, dlatego opat Bogumił Salwiński podjął starania w Stolicy Apostolskiej o nową relikwię. I tak od 1961 roku opactwo w Mogile posiada, (obok tej z niezachowanym dokumentem autentyczności), potwierdzoną, sporą cząstkę relikwii Krzyża św, pochodzącą z bazyliki Santa Croce w Rzymie.
W maju 2008 roku relikwia Krzyża świętego została oprawiona w nowy, mosiężny, złocony relikwiarz, ufundowany przez Jadwigę Wujecką.
14 września, ulica Klasztorna w Nowej Hucie znowu zapełni się wiernymi, zmierzającymi do mogilskiego sanktuarium, by po raz kolejny świętować odpust Podwyższenia Krzyża św. Gdzie ma początek to święto?
Krzyż stał się powszechnym znakiem chrześcijan od czasów cesarza Konstantyna Wielkiego, po uzyskaniu przez nich wolności religijnej w 313 r. i zniesieniu kary śmierci krzyżowej. Ważne znaczenie dla rozwoju kultu Krzyża miało odnalezienie jego relikwii oraz ich podział na małe cząstki. Mówi o tym w swej katechezie z 348 r. św. Cyryl Jerozolimski. Według przekazu św. Ambrożego z 395 r. krzyż Chrystusowy odnalazła w Jerozolimie w 326 r. św. Helena, matka cesarza Konstantyna. Liturgiczne święto Znalezienia Krzyża św. obchodzono w Kościele 3 maja. W 614 r. Chozroes II, władca Persji, zajął i spustoszył Jerozolimę, wywożąc wraz z innymi skarbami relikwie Krzyża św. Jednakże cesarz bizantyński Herakliusz stanąwszy na czele dużej armii pokonał Persów i zmusił ich do oddania relikwii. W 629 r. tenże cesarz z wielką czcią odwiózł drzewo Krzyża do Jerozolimy. Kiedy dotarł do bram miasta, zdjął królewski strój, odłożył cesarskie insygnia i boso, ubrany w pokutny wór zaniósł relikwię na górę Kalwarię i umieścił z powrotem w kościele św. Grobu. Wydarzenie to Kościół Wschodni i Zachodni upamiętnił, ogłaszając dzień 14 września świętem Podwyższenia Krzyża św. W opactwie mogilskim ten niezwykły fakt ilustruje panegiryczno-alegoryczny obraz [replika] Tomasza Dolabelli (zm. w 1650 r.), zawieszony na ścianie górnych krużganków – czytamy w opracowaniu o historii mogilskiego klasztoru ojca Iwo Kołodziejczyka.
Jednakże w pierwszych wiekach chrześcijaństwa unikano przedstawienia Chrystusa na krzyżu. Raczej zasiadał on na tronie i dopiero z V wieku pochodzą pierwsze, unikatowe obrazy, przedstawiające Jezusa ukrzyżowanego. Natomiast pierwsze krzyże, z rzeźbionym na nich wizerunkiem Jezusa, pojawiają się jeszcze później - za czasów papieża Leona III, w latach 795-816. Sanktuarium w Mogile jest najstarszym i najsłynniejszym w Polsce ośrodkiem kultu Jezusa Ukrzyżowanego, ale trudno ustalić od kiedy stało się znane. Na pewno kult i ruch pielgrzymkowy nasilił się w połowie XV stulecia, po wielkim pożarze kościoła i klasztoru w 1447 r., z którego Krzyż Mogilski ocalał
W zakrystii bazyliki od 1619 r. prowadzono systematyczny zapis łask, nadzwyczajnych wydarzeń oraz rejestr ofiarowywanych wotów. W zapisie tym istnieje luka czasowa, obejmująca lata 1778-1882.
Popularność Krzyża "sławnego łaskami" wzrasta niepomiernie w okresie rozbiorów Polski. Kazimierz Girtler - administrator majątku Kirchmajerów w Krzesławicach, w 1845 roku zanotował: „ Od świtu jeden szlak kurzawy łączy Kraków z Mogiłą. Mnóstwo najemnych wózków wiezie pobożnych, ciekawych, wesołych... wszyscy zdążają ku Mogile. Gościńcem jadą, ścieżkami... z trzewiczkami pod ręką dla ochrony od rosy, sznurem spieszą... Policja się kręci... boć to i doroczny okoliczny jarmark. Tu sprzęty domowe, narzędzia rolne, pługi, półkoszki; tu skrzynie, beczki, tu odzież, kożuchy, buty. Co tchu każdy nabywa, ażeby ich nie brakło".
Cudowna Matka Boska Hebdowska
Przez wieki Hebdów i siedzibę Zakonu Norbertanów, zwano również „Bratem Tyńca”. Konsekracji kościoła dokonał Biskup Mikołaj Oborski w dniu 31 maja 1678 roku. Poświęcono wówczas 7 ołtarzy, w tym ołtarz główny, pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
Cudami słynąca figurka Matki Boskiej Hebdowskiej, jest w sumie niewielka - ma 124 cm wysokości, 40 cm szerokości, 25 cm głębokości. Znajdziemy ją w niszy nad ołtarzem głównym kościoła, nietypowym, bo ozdobionym lustrami. Figura wykonana została około 1400 roku przez nieznanego rzeźbiarza i stanowi „skarb” tego kościoła.
Maryja na lewej ręce trzyma dzieciątko Jezus, w prawej dłoni dzierży berło. Odziana jest w długą, sięgającą stóp suknię, szeroki płaszcz spływający z jej ramion i owinięta jest szalem. Dzieciątko Jezus owinięte jest szatą odsłaniającą jednak drobną uniesioną lewą stópkę.
Figurę wyrzeźbiono w drewnie lipowym. Głowę Matki i Dzieciątka od niepamiętnych czasów zdobią korony wykonane ze srebra, częściowo złocone oraz wysadzane szlachetnymi kamieniami. Historycy sztuki zaliczają ją do Madonn z typu krakowskiego. ( Józef Dutkiewicz napisze: „Madonna z Hebdowa przedstawia wspólną odmianę z Madonną z Racławic Olkuskich, a obie pochodzą od wspólnego archetypu”).
W gablotach znajdują się wota ofiarowane Matce Bożej, większość z nich współczesne, ponieważ stare w przeszłości zostały zrabowane przez zaborcę i podczas I i II wojny światowej, a w 1983 – skradzione.
Klasztor norbertański w Hebdowie przetrwał do roku 1819, kiedy to dekretem urzędników carskich (opactwo znajdowało się wówczas w zaborze rosyjskim) nastąpiła kasacja zakonu. Wtedy to wywieziono z Hebdowa niezwykle cenne zbiory biblioteki klasztornej. Dzisiaj gospodarzem są tutaj Pijarzy.
Krystyna Lenczowska