NAJPILNIEJSZA JEST NAPRAWA FINANSÓW PAŃSTWA
Dodane przez Administrator dnia 02/08/2012 22:47:28
Z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem Prawa i Sprawiedliwości, rozmawia Jan L. Franczyk

+ Panie Premierze, niedawno ośrodek badania opinii publicznej, TNS Polska, opublikował sondaż, z którego wynika, iż 67 proc. respondentów uważa, że sprawy w Polsce idą w złym kierunku. Z drugiej strony dostępne publicznie badania dotyczące poparcia dla poszczególnych partii politycznych ciągle wskazują, że Platforma Obywatelska cieszy się największym poparciem społecznym. Jest tutaj jakaś niekonsekwencja, ponieważ za sytuację w kraju odpowiada właśnie PO. Jak by Pan to skomentował. Z czego może wynikać ta niekonsekwencja?
- Po pierwsze trzeba pamiętać, że kto inny jest badany jeśli chodzi o ocenę sytuacji w Polsce, a kto inny, jeśli chodzi o badanie poparcia dla poszczególnych partii. Badanie preferencji dotyczy tych, którzy mają określone sympatie polityczne i deklarują udział w wyborach. A to jest mniej więcej połowa społeczeństwa. Jeśli na przykład Platforma ma 30 proc. poparcia, to tak naprawdę jest to 15 proc. Trzeba też zauważyć, że jest też w Polsce grupa ludzi, którym rządy Platformy Obywatelskiej (to obecne i widoczne cwaniactwo, korupcja), po prostu odpowiadają. Bo są profitentami, czyli korzystają z tego stylu sprawowania władzy. Bo im to odpowiada kulturowo. Im może imponować taki pan Śmietanko, który pracując w państwowej spółce, potrafi rocznie zarobić 800 tysięcy złotych. To jedno. Po drugie istnieje też tzw. element poprawnościowy, który sprawia, że część respondentów odpowiada iż popiera tych, którzy cieszą się uznaniem mediów. Chociaż ze zlecanych przez nas sondaży wynika, że sprawia przedstawia się inaczej. Kilka miesięcy temu badania wskazywały, że jeśli chodzi o poparcie, to wyprzedzamy Platformę Obywatelską, później sytuacja uległa odwróceniu. To wygląda trochę jak sinusoida. Oczywiście nie będę twierdził, że nasze badania są prawdziwe, a te, znane z mediów, fałszywe. Niemniej dysponujemy bardzo dokładnymi wyliczeniami na ile myliły się sondaże na korzyść Platformy przed poprzednimi wyborami. I chociaż je przegraliśmy, to wyniki sondaży były wyraźnie gorsze niż wyniki, które uzyskaliśmy realnie. A z Platformą było odwrotnie. Patrząc na różne sondaże trzeba to wszystko brać pod uwagę. I to, że ten typ funkcjonowania społeczeństwa, który nam zafundowała Platforma Obywatelska, i który, co prawda, z punktu widzenia interesów całego społeczeństwa, jak i z punktu widzenia interesów Polski jako podmiotu międzynarodowego, jest fatalny, to jednak pewnej części społeczeństwa może odpowiadać. Są przecież tacy, którzy – mówiąc kolokwialnie – lubią w mętnej wodzie ryby łowić.


Treść rozszerzona
+ Z sondażami zapewne będzie tak zawsze. Innym jednak problemem jest odpowiedź na pytanie, dlaczego główna, a w zasadzie jedyna poważna formacja opozycyjna, jaką jest Prawo i Sprawiedliwość, nie zdobyła wystarczająco dużego poparcia, by sformować rząd?
- Wydaje mi się, że jest to kwestia pewnej blokady medialnej. Odpowiedzmy sobie na pytanie: kto i kiedy zdobywał wielkie poparcie? Zdobył je AWS na skutek szoku, jakim było wygranie wyborów przez komunistów i wygranie wyborów prezydenckich przez Aleksandra Kwaśniewskiego. To doprowadziło do zjednoczenia się prawicy. W mediach w tamtym czasie mogliśmy obserwować zdecydowanie większą przychylność dla AWS-u niż dzisiaj dla Prawa i Sprawiedliwości. Ba, dzisiaj możemy mówić raczej o próbach obrzydzania PiS-u. Z kolei Sojusz Lewicy Demokratycznej osiągnął wyjątkowo wysokie poparcie w wyniku rozkładu i kompromitacji AWS-u oraz dzięki olbrzymiej kampanii medialnej przeciwko AWS-owi prowadzonej przez telewizję publiczną, kontrolowaną wówczas przez SLD. Ale wystarczył jeden błąd popełniony przez ówczesnego premiera Marka Belkę, by stracili gwałtownie 10 czy 11 proc. A przecież były momenty, że mieli 60 proc. poparcia w sondażach.
Media odkrywają ogromną rolę w kształtowaniu opinii publicznej. Chronią jednych, nie zauważają wywoływanych przez nich skandali czy afer, a robią wszystko, by skompromitować innych. Proszę przypomnieć sobie relacjonowanie śledztwa i całej sprawy związanej z katastrofą smoleńską. Docierają do nas nowe dokumenty, nowe ustalenia, nowe fakty, które w normalnym, demokratycznym świecie, spowodowałyby natychmiastową dymisję rządu. Ale w mediach tzw. głównego nurtu, problem ten nie istnieje. Przeciętny odbiorca mediów o tych nowych dokumentach czy ustaleniach nic nie wie.
+ Panie Premierze, załóżmy hipotetycznie, że Prawo i Sprawiedliwość wygrywa najbliższe wybory, że wygrywa je na tyle wysoko, że formuje rząd. Co Pana zdaniem w różnych obszarach funkcjonowania państwa, powinno stać się priorytetem dla tego nowego rządu? Co w pierwszej kolejności wymaga uzdrowienia? Na co Pana rząd położyłby szczególny nacisk?
- Takim obszarem, za który trzeba się natychmiast zabrać (co nie oznacza, że inne obszary można pozostawić), to według mnie sfera finansów publicznych. One są w stanie rozkładu. System podatkowy, który nie działa, musi być zmieniony. My zresztą mamy projekty gotowych ustaw, które już są w Sejmie. To jest pierwsza, fundamentalna sprawa.
Ale zająć trzeba się wszystkim, co dotyczy człowieka, przeciętnego Polaka, każdego obywatela, no, może poza tymi najbogatszymi A więc walka z bezrobociem, służba zdrowia, bo zdrowie Polaków musi być chronione, oświata, która funkcjonuje coraz gorzej, to także problem nowych mieszkań. Przecież dzisiaj przeciętnie zarabiający Polak, nie ma szans na nowe mieszkanie. Oczywiście na wolnym rynku mogą je kupić ci, którzy bardzo dobrze zarabiają. To są te problemy, które dotykają zwykłych ludzi.
Poważnym problemem jest odbudowa i ochrona w Polsce demokracji. Bo dzisiaj mamy oligarchię, czyli rządy tych, którzy mają pieniądze i media. Gdybyśmy utworzyli rząd, od razu uchylilibyśmy przepisy, które ograniczają dostęp do informacji. Uchwalilibyśmy ustawę o totalnej jawności życia publicznego, chronione byłyby jedynie informacje ważne ze względu na bezpieczeństwo państwa. Dzisiaj, można powiedzieć, obowiązuje zasada, że obywatel powinien jak najmniej wiedzieć o tym, co go bezpośrednio dotyczy i ma wpływ na jego sytuację życiową, prawną, materialną. Dlatego tak ważne jest wsparcie niezależnych mediów, aby naprawdę były istotnym czynnikiem kontroli społecznej.
+ Można powiedzieć: ile wolności i niezależności mediów, tyle demokracji. Powiedział Pan przed chwilą, że ważną sprawą jest odbudowa i ochrona demokracji. Czy demokracja w naszym kraju rzeczywiście wymaga odbudowy i ochrony?
- Tak, jestem o tym głęboko przekonany. Ochrona demokracji jest naprawdę czymś niezwykle istotnym. Ale w nieco dalszej perspektywie trzeba myśleć o reformie polskiego państwa, bo jest ono fatalnie skonstruowane.
+ Co świadczy o tym, że państwo jest źle skonstruowane?
- To na przykład powracający co jakiś czas problem korupcji na najwyższych szczeblach władzy. To problem przywrócenia właściwego funkcjonowania Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Przecież CBA nie jest od tego, by sprawdzać co dzieje się w gminach, bo od tego są inne służby. CBA jest od walki z korupcją, i to na samej górze. Zgodzi się pan chyba ze mną, że nie może być tak, iż sprawa olbrzymich nieprawidłowości w spółkach skarbu państwa, zostaje podjęta dlatego, że ktoś kogoś nagrał na dyktafon i upublicznił tę rozmowę. O tym, co działo się i dzieje w spółkach skarbu państwa już dawno powinno wiedzieć CBA i winno podjąć stosowane działania. A jeśli ktoś mówi, że to nie jest możliwe, to ja przypomnę, że w czasach sprawowania władzy przez PiS, gdy Samoobrona brała się za jakieś interesy, to CBA szło za nią krok w krok. I w ten sposób tego wszystkiego pilnowaliśmy.
Trzeba też zmienić politykę wymiaru sprawiedliwości, bo nie może być tak, że zabójca w więzieniu siedzi kilka lat za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Nie może być tak, że inna ofiara pobicia leży sparaliżowana do końca życia, a sprawca tego pobicia wychodzi po kilku latach i wysyła do swojej ofiary cynicznego sms-a, kpiąc z jego nieszczęścia. Równocześnie nie może być tak, że przeciętny Kowalski za drobną kradzież idzie do więzienia, a wysoko postawiony działacz jakiegoś ugrupowania dokonuje o wiele cięższego przestępstwa, ale unika sprawiedliwości. Takie sytuacje rodzą w wielu Polakach przeświadczenie, że inne jest prawo dla zwykłych, najczęściej biednych śmiertelników, a inne dla, najczęściej bogatych, wybrańców. Trzeba więc zreformować sądy, trzeba sięgnąć po przygotowane przez śp. Janusza Kochanowskiego projekty zmian w zakresie przepisów prawa. Zastanowić się nad sensem przepisów o ochronie czci. Bo jeśli cześć jednych ma być chroniona, a innych można bezkarnie poniżać, to może lepiej w ogóle zrezygnować z takiego przepisu? Krótko mówiąc, zmiany będą konieczne w wielu obszarach funkcjonowania naszego państwa.
+ 27 kwietnia 2010 roku obchodziliśmy w Nowej Hucie 50. rocznicę obrony Krzyża. Na tych obchodach miał być obecny Pana Brat, śp. prezydent Lecha Kaczyński. Niestety, wcześniej, 10 kwietnia, wydarzyła się ta straszna katastrofa. Była więc Msza św., homilia kard. Stanisława Dziwisza… byli mieszkańcy Nowej Huty, było puste krzesło przeznaczone dla Prezydenta i świadomość, że w Krzyżu próbujemy odnaleźć jakiś sens tej tragedii … To był przecież czas tak wielu przejmujących pogrzebów…
- Mój śp. Brat bardzo chciał wziąć udział w tych uroczystościach. Za trzy lata będziemy obchodzić 55. rocznicę obrony nowohuckiego Krzyża. Może mnie uda się wtedy przyjechać? Bardzo bym chciał.
+ Dziękuję za rozmowę.