[2008.12.20] Malunki nieświąteczne
Dodane przez Administrator dnia 20/12/2008 15:14:02
Jeżdżąc ostatnio dużo po Krakowie i Nowej Hucie zauważyłem wzmożone wysiłki graficiarzy, którzy szpecą elewacje budynków malunkami coraz większych rozmiarów. W Nowej Hucie spaskudzono w ten sposób bloki w os. Kolorowym, od strony al. Jana Pawła II. Bazgroły pojawiły się również na kamienicach przy krakowskich alejach Trzech Wieszczów czy przy ul. Mogilskiej. A najzabawniejsze jest to, że kilka tygodni temu czytałem o prowadzonej przez Miasto akcji mającej na celu walkę z tą młodzieżową patologią. Efekty tej walki są takie, że bohomazów przybywa (często na odnowionych niedawno elewacjach). Malunki pojawiły się też w kilku miejscach placu Centralnego. I to w miejscach objętych zasięgiem zamontowanych tam kamer. Farbą spryskano przy okazji szybę jednego z okien na os. Centrum D, przy innej ulicy bohomazami zasmarowano samochód dostawczy, a kilka miesięcy temu „ozdobiono” w ten sam sposób czołg na os. Górali. W ubiegłym tygodniu w „Głosie” pisaliśmy o planowanej rozbudowie systemu monitoringu wizyjnego. Tylko pytam: po co wydawać kolejne dziesiątki tysięcy złotych, skoro i tak pod czujnym okiem kamery można bezkarnie niszczyć cudze mienie?
Z wyglądu bohomazów można wywnioskować, że procederem tym zajmuje się kilku szczególnie aktywnych młodzieńców. Gdyby któryś z nich zapłacił kilkaset złotych za odnowienie zniszczonej elewacji, to chęć malowania na długo wyparowałaby mu z głowy. No, tylko najpierw trzeba takiego „artystę” złapać, ale takie zadanie dla policjantów czy strażników miejskich wydaje się być za trudne.
Jan L. FRANCZYK