Łowcy talentów w Nowej Hucie, czyli… Zgniatacz Dźwięków
Dodane przez Administrator dnia 29/12/2005 15:34:34

---

17 grudnia o godz. 19 w Łaźni Nowej na os. Szkolnym 25 w ramach festiwalu Genius Loci odbył się inauguracyjny koncert Zgniatacza Dźwięków.
„Studio Brzmień Nowoczesnych - Zgniatacz Dźwięków”, bo tak brzmi ich pełna nazwa, to: Paweł Dróżdż, Marek Nawracaj, Piotrek Cieślik i „kierownik całego zamieszania” Krzysiek Ridan. Wszyscy oni biorą udział w projekcie Nowa Huta Nowa Szansa finansowanym z Programu Inicjatywy Wspólnotowej EQUAL. W ramach tego właśnie programu powstał już w październiku 2005 Zgniatacz Dźwięków. Sobotni koncert to ich „pierwszy raz” z młodzieżą nowohucką. Kim tak naprawdę są i jakie mają plany ?

---

Treść rozszerzona

---

Twórcy Zgniatacza Dźwięków planują trzy podstawowe formy działania: scena muzyczna, studio nagrań oraz stworzenie bazy danych zespołów i twórców muzycznych. W Łaźni Nowej (dzięki życzliwości i przy pełnym poparciu Bartosza Szydłowskiego) powstanie swoisty impresariat muzyczny. Patrząc na zapał i rozpierającą tych młodych ludzi energię, człowiek zyskuje przekonanie, że całe przedsięwzięcie zakończy się wielkim sukcesem. Dowodem tego był sobotni koncert, zorganizowany i poprowadzony w nietypowy i bardzo interesujący sposób (choć jak wspominałam, był to ich pierwszy raz). Oto relacja jednego z uczestników: -- Rozpoczęło się bardzo ciekawie. Młodzi muzycy zaangażowani w projekt „Zgniatacz Dźwięków” zaprezentowali swój manifest. Najpierw zobaczyliśmy ich na ekranie ze słuchawkami, mikrofonami i mikserami, chodzących po Nowej Hucie i poszukujących dźwięków dzielnicy. Chwilę później już stali na scenie Łaźni Nowej. Zamiast zbędnych słów chwycili za instrumenty: młotki, szlifierkę, wiertarkę i przy wsparciu saksofonu zagrali prawdziwy industrialny hymn (dodać należy, iż wykorzystany został neon z dawnego kina „Świt”, który został przez zgniataczy dźwięków odnaleziony i doczyszczony. Można powiedzieć, że zagrali o zmierzchu na „Świcie”). Publiczność wciąż była pod wrażeniem występu Zgniatacza, gdy nagle na scenie pojawiła się Orkiestra Dęta Mittal Steel i nie było już wątpliwości. Skoro obok szlifierki, użytej jako instrument, może wystąpić tradycyjna orkiestra dęta, staje się jasnym, że to miejsce i ten czas przeznaczone są dla wszystkich, których pasją jest muzyka. Rodzaj muzyki nie ma znaczenia. Liczy się pasja – opowiada Wojciech Pudło
Ta relacja w pełni oddaje charakter i założenia Zgniatacza. Liczy się pasja, liczy się muzyka. Scena muzyczna, która powstanie już na początku przyszłego roku będzie miejscem dla pasjonatów. Organizowane, co miesiąc koncerty pomogą zaistnieć młodym zespołom muzycznym, a jest ich w Hucie około 160 (!) - Naszą ambicją jest ożywienie nowohuckiego środowiska muzycznego – mówi Krzysztof Ridan (lider Zgniatacza ). - Już podczas sobotniego koncertu mogliśmy usłyszeć takie zespoły jak Soul Bro.Inc, BoHTr, Sex Elevator Music, 4HM, ProForma, Dezedorant Squaw - wszystkie pochodzą z Nowej Huty. Kolejne odsłony sceny muzycznej pozwolą wybrać „najlepszych z najlepszych”. Ci, którzy przejdą selekcje wstępną, wezmą udział w comiesięcznym koncercie, który będzie czymś w rodzaju giełdy muzycznej. Zgromadzona publiczność wybierze najlepszy zespół, który przy współpracy i pomocy Studia Brzmień Nowoczesnych Zgniatacz Dźwięków nagra własną płytę. Ten rodzaj wsparcia i promocji to szansa by zaistnieć na rynku muzycznym. Większość młodych zespołów, nie ma możliwości by zrobić coś takiego na własna rękę. Zgniatacz Dźwięków już wkrótce takie możliwości przed nimi otworzy – mówi Krzysztof Ridan. Inauguracja ich działalności, jaką mieliśmy okazję zobaczyć w Łaźni Nowej to dopiero początek. Dawid Karamon (obecny na koncercie gitarzysta, mieszkaniec Nowej Huty) powiedział: - Klimat miejsca i atmosfera stworzona przez ludzi przywodziły na myśl chwile powstawania zjawisk kultowych w sensie artystycznym i kulturowym. Było coś wyjątkowego w muzykach i w publiczności. Nie mogę doczekać się następnych propozycji Zgniatacza. Nie mogę też doczekać się propozycji składanych Zgniataczowi przez nowohuckich
muzyków.
My również niecierpliwie czekamy na pierwsza giełdę muzyczną a zainteresowanym radzimy już zacząć intensywne przygotowania.

Agnieszka Żuchowicz


Sami o sobie – czyli refleksje po imprezie:
Generalnie jesteśmy zadowoleni. Zebrane na gorąco opinie były bardzo pozytywne. Ludziom się podobało, już pytali, kiedy będzie następna impreza. Zyskaliśmy tez uznanie ludzi z Łaźni. Jak na pierwsza imprezę frekwencja była bardzo dobra, a wierzymy, ba jesteśmy przekonani, że będzie jeszcze lepiej. No i jeszcze jedno, teraz nie boimy się już niczego. Po tym koncercie jesteśmy w stanie przyjąć każde wyzwanie, przekonaliśmy się, że jesteśmy silni. Może nie idealni, ale naprawdę silni.
Zgniatacz Dźwięków