GDZIE JEST LENIN Z NOWEJ HUTY?
Dodane przez Administrator dnia 27/01/2011 17:37:42
Choć idee Lenina miały być „wiecznie żywe” i w każdym gabinecie partyjnych dygnitarzy okresu PRL-u, obowiązkowo znajdowało się niewielkie popiersie - „główka” – Lenina, to w roli dzisiejszych gadżetów reklamowych, występowały raczej odlane z brązu lub żeliwa figurki odlewników, hutników, czy elementy hutniczych instalacji.
Takimi pamiątkami obdarowywano oficjalnych gości zakładu, największego w Polsce, noszącego imię wodza Rewolucji Październikowej z 1917 roku. Jego imię eksponował potężny napis przed brama główną huty, ale już skrót - logo HiL, a potem - KM HiL (Kombinat Metalurgiczny Huta im. Lenina) - skomponowany był graficznie całkiem udanie i „Lenina” miał tylko w domyśle. Pamiętajmy, że oprócz krakowskiej huty, imię wodza rewolucji nosiła, (o ironio, wobec późniejszej historii), także stocznia gdańska – kolebka „Solidarności”.


Treść rozszerzona
Muzea i pomniki
Głównymi ośrodkami kultu Lenina wcale nie był Kraków. Muzea jemu poświęcone istniały w Poroninie i w Warszawie. Muzeum w Poroninie, upamiętniające pobyt Włodzimierza Uljanowa na Podhalu, otwarto w 70 rocznicę urodzin Stalina, w 1948 roku. Obok powstał ważący 3 tony pomnik, autorstwa Dymitra Szwarca. Jego „obecność” nie wszystkim się podobała. W kwietniu 1970 r. działacze podziemnej organizacji Ruch z inicjatywy dzisiejszego wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego rozpoczęli przygotowania do podpalenia muzeum za pomocą ładunków z opóźnionym zapłonem. Ostatecznie postanowiono jedynie spalić muzeum 21 czerwca 1970 r. Operacja się nie powiodła się na skutek donosu tajnego współpracownika SB.
W 1990 r. muzeum Lenina budynek Poroninie zlikwidowano, oddając budynek na potrzeby gminnego ośrodka kultury. Pomnik Lenina zdemontowano i wywieziono. Oglądać go można dzisiaj jedynym w Polsce Muzeum Socrealizmu w Kotłówce na lubelszczyźnie. Ta niezwykłą wystawa prezentuje dzieła sztuki z pierwszej połowy lat pięćdziesiątych, tworzone na potrzeby ideologii, często przez znakomitych plastyków. W dawnej powozowni pałacu Zamojskich eksponowanych jest ponad 1600 rzeźb obrazów, plakatów. Pomniki – obok Lenina - znajdują się tam pomniki: Bolesława Bieruta (z Lublina), autorstwa Bronisława Kubicy, oraz Juliana Marchlewskiego (z Włocławka), zaprojektowanego przez Stanisława Horno-Popławskiego są dopełnieniem ekspozycji.
Lenin z Nowej Huty
20 kwietnia 1970 roku, w 100 rocznice urodzin Włodzimierza Lenina wmurowano kamień węgielny pod jego pomnik w Alei Róż. Kroczącego Lenina zaprojektował rzeźbiarz Marian Konieczny. Sylwetka wodza miała 6,5 metra wysokości a postument dodatkowo ja podwyższał. Pomnik uroczyście odsłonięto w Alei Róż 28 kwietnia 1973 roku. Sylweta pomnika składała się z 74 elementów, skręconych 1600 śrubami i odlana została z brązu w odlewni w Gliwicach. Podobno za jego wykonanie zapłacili hutnicy z Huty im Lenina, zabrano im na ten cel trzymiesięczną premię i trzynastkę. Odtąd, ten dominujący nad Aleją Róż i w ocenie nie tylko twórcy M. Koniecznego, świetnie komponujący się element perspektywy (abstrahując od ideologicznej treści), stał się symbolem Nowej Huty. Był celem wielu wycieczek zwiedzających Nową Hutę, ale trudno powiedzieć, że cieszył się wielką sympatia mieszkańców. Bo oto, 18 kwietnia 1979 roku, około 2-giej w nocy, nastąpiła eksplozja materiałów pod pomnikiem Lenina w Nowej Hucie w wyniku, której uszkodzony został pomnik oraz cześć cokołu. Nadto 5 osób doznało ogólnych obrażeń od odłamków szkła, Straty z tytułu wybuchu wyniosły 514 326 zł. Przeprowadzone na miejscu czynności śledcze ujawniły fragmenty lontu prochowego, ale wyniki szeroko prowadzonego śledztwa, (przesłuchano około 5000 osób), nie pozwoliły na przedstawienie komukolwiek zarzutu popełnienia tego przestępstwa. Prokuratora wojewódzka w Krakowie 30 marca 1981 roku umorzyła postępowanie w tej sprawie – napisano w meldunku Wydziału Inspekcji Biura Śledczego MSW w Warszawie. Ksero tego dokumentu można oglądać na wystawie w nowohuckim oddziale Muzeum Historycznego w Alei Róż .
Dziś wiemy, że ładunek podłożył Andrzej Szewczuwaniec wraz z grupą kolegów z Walcowni Zimnej. Wybuch był na tyle mocny, że wybite zostały szyby w oknach mieszkań wokół Alei Róż. „Lenin” też ucierpiał, ale niezbyt mocno. Ładunek oderwał „mu” kawałek stopy. Niewiele, a przy okazji okazało się, iż pomnik wewnątrz jest …pusty. Od tej pory ustawiono pod pomnikiem budkę milicyjną.
Innym, żartobliwym elementem walki z symbolizującym system postumentem był rower i stare buty, które ktoś ustawił pod pomnikiem i napisał na postumencie „Masz tu rower stare buty i s… z Nowej Huty”…
W programie nakręconym dla Discovery Historia - „Lenin wiecznie żywy”, (emitowanym w ub. roku), historię zamachów na pomnik Lenina wspominają mieszkańcy sąsiednich domów. Wspominają też o próbie oblania pomnika walerianą, aby ściągnąć miejscowe koty, które miały ozdobić pomnik odchodami. Opowiadają o przesłuchaniach, które objęły nawet dzieci z podstawówki i o tym, że zaułek za uszkodzonym po wybuchu pomnikiem nazywano Placem Włodka Urwipięty, a słynną restaurację Stylowa - barem pod Kuternogą.
Mit o żyletkach
W 1989 r. pod pomnikiem wodza odbywały się burzliwe demonstracje. Posąg wodza rewolucji usiłowano przewrócić za pomocą stalowych lin, pokryto go wulgarnymi napisami i podpalono, (wówczas nawet musiały pomnika „bronić” jednostki ZOMO!). Wódz rewolucji trwał jednak na swym miejscu niewzruszony. Wreszcie 10 grudnia 1989 roku, na trzy dni przed ósmą rocznicą wprowadzenia stanu wojennego, w obecności tłumu widzów, statuę odcięto od postumentu. Uniesiony przez potężny dźwig i załadowany na platformę samochodową, 6-tonowy kolos, został wywieziony do fortu we Wróblowicach
Wcale nie przeznaczono go, jak chce jeden z nowohuckich mitów – na żyletki! W roku 1992 r., za 100 000 koron szwedzkich kupił go ekscentryczny szwedzki milioner Big Bengt Erlandsson. Dziś „Lenina z Nowej Huty” można podziwiać w skansenie osobliwości High Chaparral Theme Park, znajdującemu się w szwedzkiej miejscowości Varnamo. Ten park edukacyjno-rozrywkowy, założony został w 1966 roku. Tematycznie poświęcony jest historii Dzikiego Zachodu, historii Meksyku i Teksasu, kowbojów, poszukiwaczy złota. Dziś znajdują się też tam inne ekspozycje. Wygląd wodza rewolucji został jednak ponoć nieco zmieniony. Lecz czy rzeczywiście Lenin ma doklejonego papierosa i kolczyk w uchu (co ma symbolizować przemiany, jakie dokonały się w krajach Europy Wschodniej) tak naprawdę nie wiemy. Wcale nie świadczy o tym zdjęcie zamieszczone na stronie Internetowej parku, gdzie tło dla pomnika jest zupełnie inne niż niegdysiejsza znakomita ekspozycja statui w Nowej Hucie.
Może któryś z naszych Czytelników tam dotarł i zechce zdać nam z tego relację?
Krystyna Lenczowska