Półstała wystawa czasowa Nowa Huta 1949 +
Dodane przez Administrator dnia 21/01/2011 14:21:24
Na tę wystawę czekaliśmy odkąd powstał nowohucki oddział Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. W siedmiu segmentach: kombinat, miasto i architektura, nowohucianin w dniu powszednim, nowohucka opozycja, Lenin, Kościół oraz nowohuckie mity, jej twórcy podają nam „Nową Hutę w pigułce”. Ekspozycję oglądać można do maja 2011 r.
Fot. Monika Kocbuch
Treść rozszerzona
Wernisaż tej wystawy naraził oddział Muzeum Historycznego Miasta Krakowa – Dzieje Nowej Huty na os. Słonecznym na „pękanie w szwach”. Oprócz zaproszonych gości, wśród których znaleźli się konsul generalny Niemiec w Krakowie – dr Heinz Peters, wojewoda małopolski – Stanisław Kracik, pełnomocnik prezydenta Miasta Krakowa ds. Kultury – Filip Berkowicz, ojciec Niward Karsznia OCist. redaktor naczelny „Głosu-Tygodnika Nowohuckiego” - Jan L. Franczyk, dyrektor Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida - Anna Wiszniewska i wicedyrektor tej placówki Wiesława Wykurz, kierownik nowohuckiego oddziału Muzeum Archeologicznego w Krakowie – dr Jacek Górski, nowohuccy fotografowie: Władysław Rospondek, Stanisław Gawliński, Piotr Augustynek, Grzegorz Ziemiański, Adam Gryczyński, były pracownik Dyrekcji Budowli Osiedli Robotniczych w Nowej Hucie – Tadeusz Binek, na uroczyste otwarcie wystawy, niezwykle licznie, przybyli mieszkańcy Nowej Huty. Pełniący honory gospodarza dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, Michał Niezabitowski, mówiąc o Nowej Hucie i jej historii zaznaczył, że „pomiędzy pomnikiem Włodzimierza Iljicza Lenina a sztandarami „Solidarności” rozpięta jest ogromna przestrzeń mentalna i moralna”, która jest prawdziwym wyzwaniem dla historyków. Wystawy, takie jak ta otwarta 12 stycznia w nowohuckim muzeum, to próby wprowadzenia w tą przestrzeń szerszego grona odbiorców.
Nowa Huta 1949+ to już 14. wystawa organizowana w oddziale Muzeum Historycznego Miasta Krakowa – Dzieje Nowej Huty na os. Słonecznym 16. Jednak jej charakter jest nieco odmienny od tych dotychczasowych, jak mówią sami jej pomysłodawcy to „półstała wystawa czasowa”. Co oznacza ten zawiły termin i dlaczego tak długo musieliśmy czekać na tą wystawę wyjaśniają jej kuratorzy: Maria Lempart i Paweł Jagło.
+ Czemu dopiero po 6 latach istnienia muzeum zdecydowało się na kompleksową wystawę o Nowej Hucie?
Paweł Jagło: Pomysł na kompleksową wystawę na temat Nowej Huty był w nas od zawsze. Wcześniej jednak chcieliśmy pokazać, mieszkańcom tej dzielnicy i nie tylko, rzeczy, które nigdy nie były tu pokazywane. Dlatego była szersza wystawa nt nowohuckiej architektury czy wystawa na temat kombinatu, była wystawa jubileuszowa, na 60. urodziny Nowej
Huty, ukazująca to miejsce przez pryzmat losów dwunastu jego mieszkańców. Ponieważ jednak, opinie osób odwiedzających nasze muzeum, potwierdziły, potrzebę kompleksowej informacji o Hucie, nie było innego wyjścia. Trzeba było podać ludziom Nową Hutę „w pigułce”. Zwłaszcza, że do naszego muzeum przyjeżdżają również turyści spoza Krakowa oraz osoby z zagranicy, które tu właśnie szukają informacji o socrealizmie, chcą poznać historię komunizmu i jego upadku na przykładzie Nowej Huty. Dzięki wystawie Nowa Huta 1949+ wreszcie możemy im to zaoferować.
+ Usłyszałam, że to półstała wystawa czasowa, co oznacza ten zawiły termin?
Maria Lempart: Półstała wystawa bo będzie pokazywana w nowohuckim muzeum dwa razy do roku: zimą i latem, pomiędzy tradycyjnie prezentowanymi ekspozycjami czasowymi . Wystawa „Nowa Huta 1949+” będzie się stale rozwijać, będzie niby ta sama, a jednak nie. Za każdym razem będzie bowiem nieco modyfikowana, tak aby znalazło się w niej miejsce na nowe elementy. Już wiemy, że kolejna odsłona wystawy, w styczniu 2012 roku, będzie wzbogacona o film, który przygotowujemy do letniej wystawy „Muzyka rozrywkowa w Nowej Hucie”.
+ Czy pomiędzy kolejnymi odsłonami Nowa Huta 1949+ będzie obrastać kurzem?
Paweł Jagło: Absolutnie nie. Chcemy pokazywać tą wystawę w całej Polsce jak również poza granicami kraju i to właśnie w czasie kiedy w naszym muzeum pojawiać się będą wystawy czasowe. Nie możemy „schować jej do szafy”, mamy tu prawdziwe perełki. Na wystawie zobaczyć można m.in. zdjęcia dokumenty, eksponaty, plakaty które nie ujrzały światła dziennego od momentu swojego powstania, przejęte przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa z Muzeum Leninowskiego w Krakowie. Pierwszy raz wszystkie materiały udostępnione na wystawie tłumaczone są na język angielski, nie fragmentami, ale w stosunku 1:1 – są wzbogacone nie tylko o opisy zdjęć czy eksponatów, ale również o multimedia.
+ Skoro już o nich mowa, które z form nowoczesnego przekazu wykorzystane zostały na wystawie?
Maria Lempart: Tworząc wystawę Nowa Huta 1949+ wykorzystaliśmy multimedia, które przygotowywaliśmy na dotychczasowe wystawy czasowe, które pokazywane były w naszym muzeum. Zwiedzający mogą obejrzeć prezentację na temat architektury sakralnej w Nowej Hucie, film o historii NH, podczas którego 12 osób mocno związanych z tą dzielnicą opowiada o swoim nowohuckim życiu, są wreszcie filmy Bogusława A. Gizy z cyklu: 20195 dni. Zona Nowa Huta,
+ Wystawa to sześć bloków tematycznych, kombinat, miasto i architektura, nowohucianin w dniu powszednim, nowohucka opozycja, Lenin oraz nowohuckie mity, Kościół każdy z nich to kilka, kilkanaście eksponatów. To jedynie rozbudza ciekawość odbiorcy, na pewno jej nie zaspokajając. Czy to celowe?
Paweł Jagło: Nie do końca. Po prostu nie mamy więcej miejsca. Przygotowując wystawę i określając jej charakter jako kompleksowej informacji na temat tej dzielnicy staraliśmy się znaleźć takie segmenty historii, które najlepiej oddadzą charakter Nowej Huty. Przy okazji wspomnę, że architektem plastycznym wystawy, inicjatorem pomysłodawcą jej plastycznej aranżacji jest Łukasz Sarnat. A prawda jest taka, że każdy z tych bloków tematycznych można i trzeba by rozwinąć, ale mówiąc brutalnie nie ma gdzie, pojawia się opór materii. Muzeum to nie witryna internetowa gdzie można „upchnąć” ile się chce. Marzy nam się nowy lokal, tak naprawdę to myślimy o czymś naprawdę dużym i nietypowym.
+ Brzmi intrygująco. Na czym polega nowy pomysł na nowohuckie muzeum?
Paweł Jagło: Chcielibyśmy na potrzeby muzeum zaadoptować blok – wszak ta dzielnica kojarzona jest głównie z tym typem budynku mieszkalnego, nazywana jest niesłusznie nawet „blokowiskiem”. Zwiedzający miałby się tu bawić zwiedzaniem, coś jak gra terenowa ale wewnątrz muzeum. Każdy mógłby wczuć się w rolę człowieka, który przyjechał do Nowej Huty aby ją budować czy po prostu tu zamieszkać. Na jednym z pięter mógłby być np. urząd, w którym trzeba coś załatwić i okazuje się, że to nie takie proste, bo jeśli jakimś cudem jest otwarte pani oczekuje od nas mnóstwa zaświadczeń. Kolejne pomieszczenie to przykładowo sklep gdzie do zakupu czegokolwiek trzeba mieć kartki, które wcześniej trzeba zdobyć. Marzy nam się taki blok w centrum Nowej Huty, Aleja Róż może Plac Centralny. Jeśli nie udałoby się zaadoptować, któregoś z istniejących budynków moglibyśmy wybudować swój, mamy nawet „upatrzone” miejsce między NCK a Centrum E. Nie ma sensu adaptować na Muzeum Nowej Huty „normalnego” lokalu. To byłoby to samo co tu, ale trochę większe. Nasze marzenie wydaje się może nierealne, ale często takie pozornie nierealne pomysły udaje się, dzięki ludziom o otwartych umysłach i dużej odwadze, zrealizować.
+ Miejmy zatem nadzieję, że za kilka, najdalej kilkanaście lat, spotkamy się w takim właśnie bloku. Na razie serdecznie zapraszamy na os. Słoneczne 16 na wystawę Nowa Huta 1949+.