Plac zabaw - ziemia niczyja.
Dodane przez Administrator dnia 05/11/2010 19:16:37
Zadzwoniła do naszej redakcji mieszkanka os. Sportowego, zaniepokojona stanem, znajdującego się na terenie jej osiedla, ogródka jordanowskiego. Opowiedziała o zdemolowanej, kolejny raz, bramie wjazdowej, pozrywanych huśtawkach i śmieciach. Okazało się, że nie przesadziła ani trochę. Ogródek jordanowski na os. Sportowym 25a w niczym nie przypomina placu zabaw. Znajdują się na nim dosłownie resztki huśtawek, obok miejsca na kosz na śmieci, który dawno padł łupem złomiarzy, leży kilka pustych butelek po napojach alkoholowych. Wysoka trawa i masa śmieci obok karuzeli jednoznacznie wskazują, że żadna, a już na pewno dziecięca, noga dawno tu nie stała. Okazuje się, że temat ten pojawiał się już kilka lat temu na łamach naszej gazety, w formie listów do Redakcji. Niestety od tamtego czasu sytuacja tego miejsca nie uległa zmianie. Czemu to miejsce nie może wyglądać jak inne place zabaw w Nowej Hucie i przyciągać do siebie dzieci i ich rodziców. Najzwyczajniej w świecie, nie ma się nim kto zająć. Prawo użytkowania do terenu ogródka jordanowskiego mają harcerze, którzy na terenie ogródka mają świetlice. Jednak nie stać ich na wyposażenie placu zabaw w sprzęt do zabaw typu huśtawki i karuzele. Sprawujący opiekę nad ogródkami jordanowskimi ZIKIT nie może się tym terenem zając...ponieważ nie ma do niego prawa. Przedstawiciel ZIKT-u, odpowiedzialny za ogródki jordanowskie na terenie dzielnicy XVIII, obiecał, że zaraz po uzyskaniu prawa użytkowania do tego terenu, zajmie się jego zagospodarowaniem. Jednak, żeby to się stało tego prawa musi się zrzec Związek Harcerstwa Polskiego, który nie chce zrezygnować z korzystania ze świetlicy. W piśmie skierowanym do Wydziału Skarbu Miasta UMK, tj. organu odpowiedzialnego za zmiany prawa własności gruntów, Komenda Główna Hufca ZHP zwróciła się z prośbą o przekazanie terenu ogródka jordanowskiego miastu. Okazuje się jednak, że nie jest możliwe zrzeczenie się części działki. Trzeba by było dokonać nowego podziału geodezyjnego. Według informacji jakich udzielił nam przedstawiciel ZHP prośba o ponowny podział działki nie zyskała aprobaty konserwatora zabytków, os. Sportowe znajduje się bowiem na terenie starej Nowej Huty, tj. obszaru wpisanego w rejestr zabytków Krakowa. „W związku z tym jedynym rozwiązaniem jest zrzeczenie się całości działki łącznie z budynkiem, ale że wciąż chcemy go użytkować, to będziemy wnioskować o zawarcie nowego porozumienie na użytkowanie samego budynku” – mówi przedstawiciel ZHP i dodaje, że to jedyny sposób na rozwiązanie tej ciągnącej się już od dawna sprawy. Wydaje się, że to prosta sprawa. Jedno pismo, jedna zgoda, przekazanie terenu ogródka jordanowskiego miastu i odpowiednie wyposażenie go . Jednak od kilku lat powstają nowe dokumenty mnożą się prośby, odwołania i wnioski a ogródek wygląda jak wyglądał. Rodzice dzieci mieszkających w okolicznych blokach martwią się czy ich pociechy zdążą z niego skorzystać zanim dorosną, mieszkańcy pobliskich bloków z niepokojem obserwują odbywające się na jego terenie „spotkania” pseudo towarzyskie. Czy sprawa ruszy wreszcie z miejsca, wydaje się, że tak bowiem wszyscy zainteresowani obiecali podjąć odpowiednie kroki. Ponieważ jednak stare porzekadło mówi „ufaj, ale sprawdzaj” -obiecujemy powrócić do niej w najbliższym czasie. Wszystkich chętnych do wypowiedzenia się na ten temat zachęcam do pisania na adres gmh@o2.pl