[2025.12.19] Najgorsze dwa lata
Dodane przez Administrator dnia 18/12/2025 07:23:30
Najgorszy rząd w ciągu ostatnich 35 lat właśnie obchodzi swój – pożal się Boże – jubileusz. Takiej ekipy nieudaczników i szkodników jeszcze nie było. Czego się tknie Tusk i jego ferajna, to musi być spartolone i zmarnowane. Można godzinami wymieniać wszystkie złe decyzje, niedotrzymane obietnice czy roztrwonione pieniądze, ale to, co najbardziej dotyka nas wszystkich to katastrofa w ochronie naszego zdrowia. Po dramatycznym blamażu minister Leszczyny i jej „czarodziejskiej różczki”, którą obiecywała uzdrowić ciężką chorobę tego rządu, pojawiła się nowa minister, chyba jeszcze gorsza, o której mówi się, że chce sprywatyzować szpitale i leczyć tylko bogatych. Jeżeli tak, to powinna zapisać się do Konfederacji.
Tymczasem zadłużenie szpitali, które nie dostały obiecywanych pieniędzy, powoduje wstrzymanie przyjęć pacjentów, przesuwanie planowanych operacji na kolejne miesiące, zaniechanie leczenia chorób, które bezpośrednio nie zagrażają życiu, wyłączenie sprzętu diagnostycznego oraz spowodowanie, że w przyszłym roku kolejki do lekarzy pobiją dotychczasowe rekordy. Jeżeli słyszymy, że w przyszłorocznym budżecie zaplanowano ponad 10 miliardów zabranych ze służby zdrowia, to można się spodziewać z jakich rozmiarów katastrofą będziemy mieć do czynienia w 2026 roku.
Dla ratowania się przed bankructwem rząd planuje przywrócić surowe limity przyjęć do specjalistów, drastycznie ograniczyć diagnostykę obrazową, zminimalizować ilość niektórych zabiegów (np. oblicza się, że w rezultacie zaniechania zabiegów usuwania zaćmy, ponad 90 tysięcy pacjentów nie doczeka się koniecznej operacji). Minister zapowiada, że znacznie ograniczona zostanie liczba leków otrzymywanych za darmo przez pacjentów poniżej 18 i powyżej 65 roku życia – bo podobno zwłaszcza starsze osoby zużywają za wiele lekarstw. Znowu wróci marne wyżywienie w szpitalach – bo szpital to nie restauracja i pacjenci nie mogą grymasić. A porody będzie się przyjmować na SOR-ach, bo oddziały położnicze są za drogie i trzeba je zlikwidować.
Rząd, który przymyka oko na rozkradanie państwa, chce ratować się kosztem m.in. pacjentów. Trochę szpitali się zamknie (podobno jedną trzecią), na innych zlikwiduje niektóre oddziały, na pozostałych zmniejszy liczbę przyjęć – i może jakoś to będzie. Żadnego pomysłu na naprawę tragicznej sytuacji rząd nie ma i mieć nie będzie. Dlatego konieczne jest jak najszybsze odesłanie tej ekipy na niezasłużoną emeryturę i wprowadzenie zmian, które pozwolą uratować życie i zdrowie tysiącom pacjentów.
Jakie to zmiany? Mówiono o tym na konferencji Prawa i Sprawiedliwości, zorganizowanej dokładnie w drugą rocznicę powołania rządu partaczy. Dyskusja na ten temat będzie jeszcze trwała, ale kilka propozycji zostało już zgłoszonych. Na przykład aby zwiększyć dostępność diagnostyki laboratoryjnej należałoby ją przenieść ze szpitali do łatwiej dostępnych ambulatoriów. Szpitale publiczne powinny być pod jednym zarządem, a nie jak to ma miejsce obecnie, gdy są szpitale podległe powiatom, inne podległe województwom, jeszcze inne bezpośrednio rządowi. Wielu zwolenników ma również propozycja, aby lekarze musieli wybierać: dobrze płatną pracę w szpitalu albo prywatną praktykę. Mówiono także o rocznym urlopie dla poratowania zdrowia dla pielęgniarek, tak jak to mają zagwarantowane nauczyciele. Jedno jest jednak pewne: aby zmiany na lepsze okazały się możliwe, musi odejść ekipa Tuska, która dziś niszczy Polskę.
Ryszard Terlecki