[2025.10.10] Komuniści mnie zabili...
Dodane przez Administrator dnia 11/10/2025 13:35:50
13 października 1982 roku, jak co miesiąc, nowohuckimi ulicami przeszła manifestacja potępiająca wprowadzony dziesięć miesięcy wcześniej, przez tak zwaną władzę ludową, stan wojenny. Na czele manifestacji, wraz z setkami kolegów z kombinatu i z tysiącami mieszkańców Nowej Huty, szedł uczeń III klasy wieczorowego technikum i równocześnie pracownik Wydziału Walcowni Blach Zimnych Huty im. Lenina, Bogdan Włosik.
Bogdan nie brał udziału w walkach ulicznych, które rozpoczęły się po brutalnej próbie rozbicia marszu przez MO, ZOMO i SB. Wrócił do domu, zjadł posiłek i około godz. 18 wyszedł, by wziąć udział w nabożeństwie w Arce Pana. I to właśnie w rejonie Arki Pana, przebywający tam kapitan SB Andrzej Augustyn strzelił do pierwszej osoby idącej w jego kierunku. Tą osobą był młody Bogdan Włosik. „Ranny natychmiast upadł, a oficer oddalił się spokojnym krokiem do nieoznakowanego radiowozu” – czytamy w zachowanej notatce z tamtego okresu. Śmiertelnie ranny w brzuch Bogdan wyszeptał w karetce: „Komuniści mnie zabili...”. Zmarł tego samego dnia około godziny 21.15 na stole operacyjnym szpitala wojskowego. Gdy umierał, miał 20 lat.
Pogrzeb Bogdana Włosika odbył się 20 października na nowohuckim cmentarzu w Grębałowie i stał się wielką patriotyczną manifestacją, w której wzięło udział około 20 tys. osób. A w miejscu jego śmierci, w pobliżu Arki Pana, stoi pomnik zaprojektowany przez Halinę Łyżwę z wyrytym napisem: "Bogdanowi Włosikowi i innym, którzy w latach 80-tych zginęli za wolność i solidarność".
W 2019 roku Bogdan Włosik został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności.
Jan L. Franczyk