[2025.07.04] Na szczupaka (4)
Dodane przez Administrator dnia 03/07/2025 14:39:05
I wreszcie nadszedł czas wyjazdu nad wodę. Wszystkie akcesoria do spinningowania mamy przy sobie. Pozostaje tylko podjęcie decyzji gdzie się udajemy - czy jedziemy nad jakąś rzekę, jezioro czy zbiornik zaporowy? No i docieramy na miejsce Jesteśmy nad wodą. Załóżmy, że nad rzeką. Teraz sprawa kluczowa: gdzie szukamy szczupaka? Bo rzucając blachą w miejsca, gdzie naszego drapieżnika nie ma, będziemy się tylko frustrować, że znowu nic... A tymczasem nasi koledzy chwalą się swoimi rybami.
Ciekawe uwagi na temat miejsc w rzece, na które warto zwrócić uwagę wybierając się na szczupaka, zaprezentował Andrzej Skarżyński w swojej niewielkiej monografii pt. „Szczupak”. I chociaż książeczka ta została wydana dość dawno, bo w 1990 roku, uwagi w niej zawarte pozostają aktualne do dzisiaj.
Skarżyński pisał: „Idąc wzdłuż rzeki szczególnie wypatruję powalonych i częściowo zatopionych pni drzew, gdzie często ponad powierzchnię wody wystają gałęzie. Zwalniają one bieg wody, zatrzymują płynące kawałki drewna, liście, kępy roślinności – tworząc na powierzchni organiczny „kożuch”. Zmniejszenie szybkości przepływu wody pozwala tu na powstanie kęp roślinności, pośród której od razu pojawiają się ławice białej ryby stwarzającej pokusę dla drapieżników”.
I kolejna uwaga Skarżyńskiego, która wydaje się bardzo ważna: „Zanim rozpocznę penetrację takiego łowiska, siadam na kilkanaście minut na brzegu rzeki i staram się dokładnie rozpoznać jego topografię. Nigdy się nie spieszę, nie wykonuję gwałtownych ruchów, „obławiam” od brzegu w głąb koryta rzeki wszystkie potencjalne „czatownie”, płaty naniesionych przez nurt organicznych kożuchów, wreszcie wystające z wody kępy roślinności”.
Dalej cytowany autor pisze: „Cennym łowiskiem szczupakowym są kamienne zazwyczaj (czasami wzmocnione betonem) ostrogi wybiegające prostopadle w rzekę na głębokość nawet kilkudziesięciu metrów. Na płyciznach, pomiędzy ostrogami, w miejscu o najspokojniejszej wodzie, gdzie często gromadzi się drobnica, wybierają swoje kryjówki małe szczupaki. Większe drapieżniki grupują się w miejscach najgłębszych, czyli w pobliżu tak zwanych „główek” i to zazwyczaj blisko dna. Taki układ typowy jest oczywiście dla normalnego stanu wody w rzece. Kiedy woda „rośnie”, duże drapieżniki przenoszą się z okolicy „główki” bliżej brzegu, kiedy jej poziom jest zbyt niski – małe szczupaki oddalają się od brzegu w poszukiwaniu głębszych miejsc”.
Z przywołanych uwag łowcy szczupaków jednoznacznie wynika, że na pomyślność naszej wędkarskiej wyprawy wpływ ma nie tylko sprzęt i umiejętność precyzyjnego rzucania blachą w zakładane wcześniej miejsce, a później umiejętne prowadzenie sztucznej przynęty, ale na sukces przede wszystkim wpływ ma umiejętność „czytania” rzeki. Umiejętność tę na dobrą sprawę zdobywamy przez całe życie. A gdy już potrafimy „czytać” rzekę, wtedy – jak pisał Skarżyński – po przybyciu nad wodę, siadamy na kilkanaście minut nad brzegiem i staramy się rozpoznać charakter obserwowanego przez nas odcinka.

Jakub Kleń