[2025.05.02] Trzaskowski coraz słabszy
Dodane przez Administrator dnia 03/05/2025 07:25:25
Pogrzeb Ojca św. Franciszka stał się wydarzeniem o skali światowej, ważniejszym niż wiele innych, mniej lub bardziej lokalnych. W Polsce nie tylko prezydent Andrzej Duda ogłosił żałobę narodową w dniu pogrzebu, ale także przełożono uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów w Gnieźnie z okazji tysiąclecia koronacji Bolesława Chrobrego, pierwszego króla Polski. Prezydent Duda wziął udział w pogrzebie papieża Franciszka, a do Rzymu przybyli światowi przywódcy z prezydentem Stanów Zjednoczonych oraz m.in. prezydenci Finlandii, Estonii, Ukrainy, Argentyny, królowie Hiszpanii, Belgii, Szwecji, Jordanii, premierzy Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch. W sumie naliczono 12 monarchów oraz 70 prezydentów i premierów. Ich udział w pogrzebie pokazuje znaczenie Stolicy Apostolskiej, czyli Watykanu, nie tylko jako religijnej stolicy katolicyzmu, ale również jako ważnego ośrodka światowej polityki.
Potwierdzeniem tego było watykańskie spotkanie prezydenta Trumpa z prezydentem Zełeńskim, komentowane przez media na całym świecie. Przy okazji można też wymienić polski akcent, wpisujący się w kampanię wyborczą: kompromitacja marszałka Hołowni, który podczas uroczystości robił sobie zdjęcia, co wywołało złośliwe komentarze w internecie. Hołownia wciąż jeszcze walczy z Mentzenem, kandydatem Konfederacji, o trzecie miejsce w prezydenckich wyborach, co w gruncie rzeczy nie ma żadnego znaczenia, skoro żaden z nich nie przejdzie do drugiej tury. A dystans między głównymi kandydatami w sondażach maleje, gdy po tchórzliwych unikach Trzaskowskiego w telewizyjnych debatach, jego poparcie zaczęło gwałtownie spadać. Teraz pewnie pojawią się ustawione wyniki sondaży, wykazujące wzrost poparcia, ale nawet najbardziej naiwnym trudno będzie w to uwierzyć. Trzaskowski stał się bohaterem kpin i żartów, a śmieszność jest największym zagrożeniem dla polityków. Tymczasem Karol Nawrocki z każdym tygodniem poprawia swoją pozycję i dziś można już niemal mieć pewność, że zwycięży w rywalizacji o prezydenturę.
A w sztabie wyborczym Trzaskowskiego panika. Padają wzajemne oskarżenia, Tusk co drugi dzień zwołuje alarmowe narady, posłowie i działacze Platformy domagają się zmian w składzie sztabu, ale nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za porażkę. Na dodatek pojawił się sondaż poparcia partii dla Wirtualnej Polski, w którym Prawo i Sprawiedliwość znów wyprzedza Platformę. Według tego sondażu Platforma i jej przystawki będą miały za mało posłów, żeby utworzyć rządową koalicję, natomiast taką koalicję mogłyby po wyborach parlamentarnych utworzyć PiS i Konfederacja.
Wybory już za dwa i pół tygodnia, niedzielna konwencja PiS w Łodzi pokazała dobre nastroje i determinację do dalszej walki. Czekają nas jeszcze przedwyborcze debaty oraz kolejne spotkania kandydatów z wyborcami. Lewica wobec słabych wyników wyraźnie kapituluje i już tylko markuje swój udział w kampanii, w dodatku podzielona między troje kandydatów: Zandberga, Biejat i Senyszyn. Jest jeszcze paru kandydatów na poziomie jednego lub dwóch procent, ale ich wynik nie ma większego znaczenia. W drugiej turze lewica i Hołownia poprą Trzaskowskiego, głosowanie na nich w pierwszej turze to w gruncie rzeczy głosy zmarnowane.
Dla rozstrzygnięcia drugiej tury ważna będzie debata dwóch kandydatów. Już wiadomo, że Trzaskowski wypada dużo słabiej od Nawrockiego. Kampania będzie jednak trwała do ostatnich godzin przed ciszą wyborczą, różnice mogą być niewielkie, dlatego każdy głos tak bardzo się liczy.
Ryszard Terlecki