[2025.03.28] Rzeczne ploso, czyli głębia
Dodane przez Administrator dnia 28/03/2025 07:43:33
Rzeczne głębie od dawna rozpalają wyobraźnię wędkarzy. No, bo co mogą one w sobie kryć? Jakie potężne ryby mogą się w nich ukrywać? Gdy mamy do czynienia z płycizną, wszystko jest jasne. Wszystko wręcz widać. Ale głębia rozpala wyobraźnię. Głębia, która w niewielkiej rzece może mieć metr albo i dwa metry, a w rzekach dużych trzy-, cztery-, a nawet pięć i więcej metrów. Głębie te, nazywane często plosami, tworzą się na zewnętrznych zakrętach rzek, ale także za główkami, przy których napotykamy szybki, rwący nurt wody, przy ujściach dopływów, niekiedy przed ostrogami, a także w sąsiedztwie kamiennych raf, jak również przed i za spiętrzeniami, zarówno naturalnymi, jaki i utworzonymi przez człowieka.
W takich głębiach woda płynie wolno i spokojnie. Ba, mogą nawet występować wsteczne prądy albo zastoiska. Na dnie takie głębi osadza się warstwa mułu, gromadzą się tam również naniesione przez wodę resztki faszyny, namoczone gałęzie, a czasami wręcz zatopione konary drzew. Takie plosa z reguły sąsiadują z dość silnym nurtem. Patrząc na takie miejsca można zauważyć wyraźny ślad pogranicza silnego nurtu oraz sąsiadującego z nim plosa, czyli tak zwany warkocz.
W rzecznych głębiach swoją ostoję mają potężne sumy, duże sandacze i szczupaki, a w krainie ryb łososiowatych, w tamtejszych plosach chętnie chowają się głowacice oraz duże pstrągi potokowe.
Plosa to także miejsca preferowane przez ryby spokojnego żeru. Lubią w nich spędzać dzień stada dorodnych leszczy, a także dorodne jazie, krąpie i płocie. Plosa odwiedzane są również – szczególnie ich obszary, które graniczą z nurtem – przez duże brzany, oraz przez większe okazy kleni. Natomiast tuż pod powierzchnią, na spokojnej wodzie nad głębią spotkać można duże ilości wierzchówek – są to głównie uklejki, ale także narybek innych gatunków. Stąd bierze się obserwowana nieraz obecność w takich miejscach boleni czy rzecznych okoni, polujących na małe rybki.
Jak zauważył wspominany przeze mnie wielokrotnie Jacek S. Jóźwiak: „Ryb w plosach jest dużo, ale miejsca to dla wędkarza niełatwe – większość gatunków traktuje głębie jako miejsca odpoczynku, schronienia i żeruje sporadycznie. Białe ryby można, co prawda, pobudzić dobrą zanętą, da się też skusić drapieżnika agresywną błystką czy woblerem, ale pełnia dnia wędkarstwu nie sprzyja”. Uwagi te Jóźwiak zawarł oczywiści w swojej książce
„Sztuka łowienia ryb w rzece”.
A więcej o tajnikach łowienia w takich właśnie miejscach, napiszę następnym razem.

Jakub Kleń