[2025.01.24] Ile w tym roku zapłacimy w PZW?
Dodane przez Administrator dnia 24/01/2025 17:41:19
Tydzień temu pisałem o kosztach wędkowania w wodach, których gospodarzem są Wody Polskie. Dzisiaj pora na przedstawienie opłat, jakie będziemy musieli wnieść, gdy udamy się do jednej z placówek Polskiego Związku Wędkarskiego.
Składka członkowska PZW, obowiązująca wszystkich wynosi w tym roku 170 zł, a więc pozostała na wysokości z roku poprzedniego. Z ulgi mogą skorzystać m.in. młodzież szkolna i studenci w wieku od 17 do 24 lat (ulga dla nich wynosi 75%, a więc zapłacą 43 zł), a także osoby z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności (dla nich ulga wynosi 50%, więc zapłacą 85 zł).
Niestety, podrożało w opłatach lokalnych. Składka na ochronę i zagospodarowanie wód w naszym, krakowskim okręgu, jest wyraźnie wyższa. Składka niepełna „N1” wynosi 240 zł (w roku ubiegłym płaciliśmy 170 zł). Składka niepełna „N2” wynosi 380 zł, a składka pełna „P” to wydatek 500 zł. Są też ulgi, które przysługują młodzieży szkolnej i studentom w wieku 16 do 24 lat. W tym roku wprowadzono ulgę, której w ubiegłym roku nie było – to ulga dla kobiet od 60 roku życia oraz dla mężczyzn od 65 roku życia, którzy mają udokumentowany co najmniej 10 letni staż członkowski w PZW. Składki po uzyskaniu ulgi wynoszą: dla „N1” – 190 zł (a więc nawet po zniżce zapłacimy o 20 zł więcej niż w roku ubiegłym), „N2” – 280 zł i składka pełna „P” – 400 zł.
Składka w okręgu tarnowskim w zależności od dostępu do określonych zbiorników wynosi 200 zł, 330 zł lub 400 zł. Składka pierwsza (200 zł) obejmuje wszystkie rzeki w okręgu tarnowskim oraz zbiornik w Czchowie. Dla kogoś, kto lubi łowić na Dunajcu w okręgu tarnowskim, dobrym rozwiązaniem może być przeniesienie się do jednego z kół tarnowskich (bo na mocy porozumienia Zarządów Okręgów Krakowa i Tarnowa i tak będzie można łowić za darmo na dużym odcinku Wisły w okręgu krakowskim).
W naszym regionie, tradycyjnie najdrożej jest okręgu nowosądeckim. Tam najniższa składka roczna wynosi 340 zł.
Oczywiście są alternatywne rozwiązania. Najprostsze, to skorzystanie z któregoś z komercyjnych łowisk, których w naszym regionie powstaje coraz więcej. Z reguły są dobrze zarybione, a często towarzyszy im sprzyjająca pobytowi nad wodą infrastruktura. I jeśli należymy do tej grupy wędkarzy, którzy nad wodą pojawiają się tylko kilka razy w roku, to takie rozwiązanie bywa też po prostu tańsze.

Jakub Kleń