[2024.10.25] Tusk marzy o Belwederze
Dodane przez Administrator dnia 24/10/2024 10:19:51
Co wynika z aktualnych sondaży, które badają poparcie dla partii politycznych? Platforma, kierowana przez Tuska, ma wprawdzie o 2-3 punkty procentowe więcej niż zdobyła w wyborach rok temu, ale od dłuższego czasu jej wyniki zatrzymały się na poziomie około 34 procent. Prawo i Sprawiedliwość ma średnio o pół punktu procentowego mniej niż w zeszłorocznych wyborach, ale w paru sondażach przegania Platformę. Po roku rządów oszukańczej koalicji, Platforma nie ma wzrastającego poparcia, czyli nie zdobywa nowych wyborców. Dotychczasowi zwolennicy Tuska coraz częściej narzekają na rosnące ceny, na chaos w wymiarze sprawiedliwości, na brak pieniędzy na szpitale, na pogarszającą się sytuację samorządów (oczywiście z wyjątkiem kilku dużych miast, gdzie rządzą aparatczycy Platformy), na brak podwyżek w tzw. budżetówce. Do tego dołożyła się kompromitacja rządu podczas ostatniej powodzi, a także rosnąca liczba imigrantów, których pozbywają się Niemcy i wywożą ich na polską granicę.
Rząd sobie nie radzi, rośnie zadłużenie, a wpływy z podatków maleją, ponieważ znów ruszyły lewe interesy i odżyły tzw. mafie watowskie. To powoduje, że słabnie Platforma, ale jeszcze bardziej słabną jej sojusznicy. Średni wynik Trzeciej Drogi w sondażach w październiku to 9,5 procent (strata 5 procent w stosunku do wyniku wyborów), wynik Lewicy to 8,1 procent (czyli o 1 procent mniej niż w wyborach). Konfederacja, która jest cichym koalicjantem Tuska, w październiku zdobyła w sondażach 12,5 procent. Niekorzystne są także sondażowe oceny sprawności rządu, co dodatkowo osłabia całą koalicję.
Na wynikach Platformy odbija się także niedotrzymanie wyborczych obietnic. Minął rok, a najważniejsze zapowiedzi nie zostały spełnione. Można się spodziewać, że teraz cierpliwość tych, którzy wciąż czekają na wyższą kwotę wolną od podatku, czy obniżenie składki zdrowotnej, będzie się ostatecznie wyczerpywać. Zapewne wzrośnie też irytacja tych, którzy już widzą, że nic nie będzie z tańszych mieszkań, czy akademików za złotówkę.
Tusk szykuje się do kampanii prezydenckiej i do tego czasu musi przekonać wyborców Platformy, że jest lepszym kandydatem niż Trzaskowski. A tymczasem prezydent Warszawy wciąż się łudzi, że to on będzie mógł zawalczyć o miejsce w Belwederze. Łudzi się także Sikorski, który już raz musiał ustąpić miejsca Komorowskiemu, a teraz ma ostatnią szansę kandydowania. Tusk musi jednak pamiętać, że Trzaskowski jest młodszy (Trzaskowski ma 52 lata, a Tusk 67), ma na razie wyższe poparcie w sondażach i mniejszy tzw. elektorat negatywny. Na Tuska mniej chętnie będą głosować wyborcy PSL i Konfederacji, za to może liczyć na poparcie rozmaitych zagranicznych polityków, zwłaszcza niemieckich.
Do wyborów prezydenckich, które odbędą się w maju przyszłego roku, jeszcze sporo czasu. Platforma liczy, że wygrywając te wybory zapewni sobie już całkowitą kontrolę nad polskim państwem, które stopniowo będzie wygaszane w ramach nowego, wielkiego państwa unijnego. Jeżeli wygra kandydat Prawa i Sprawiedliwości, to rozpadnie się koalicja oszustów i zapewne odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne. Od wyborców PiS zależy, czy Polska zachowa niepodległość i czy będzie się rozwijać nie tylko jako gospodarcza przystawka Niemiec.
Ryszard Terlecki