[2024.06.07] W czerwcu na sandacza (2)
Dodane przez Administrator dnia 05/06/2024 13:45:47
Za ojczyznę sandacza uważana jest wschodnia część Europy, ale do końca XIX wieku wprowadzono ten gatunek do wód, w których wcześniej sandacz nie występował i dzisiaj spotkać go można w całej Europie.
W Polsce sandacz występuje przede wszystkim w średnio głębokich jeziorach, w zbiornikach zaporowych, w rzekach, a także w zalewach Wiślanym i Szczecińskim. Spotykać go można nawet w strefie przybrzeżnej Bałtyku. Najbardziej odpowiednim dla sandacza środowiskiem są akweny, których dno nie jest muliste, a prąd wody niezbyt silny. W zbiornikach o dużej przejrzystości sandacze znajdują dobre warunki, jeśli odpowiednio duża głębokość umożliwia mu chronienie się.
Z jeziora „sandaczowe” uważane są te, których głębokość wynosi od 6 do 12 metrów i posiadają twarde partie dna. To jeziora, w których roślinność wynurzona jest silnie rozwinięta, w przeciwieństwie do roślinności zanurzonej. Klasycznie przyjmuje się, że w rzekach sandacz występuje w zasadzie w krainie leszcza. Są to te odcinki rzek, w których woda jest głęboka, o małej przejrzystości, ciepła w lecie, a pokryta lodem w zimie. Oczywiście nie znaczy to wcale, że sandacz bytuje wyłącznie w jeziorach „sandaczowych” i w rzecznej „krainie leszcza”. W zasadzie w każdym zbiorniku zaporowym, jeziorze czy rzece występują przecież strefy o różnych warunkach. Także i takich, które odpowiadają sandaczom.
A gdzie w łowisku szukać sandacza? Jakie miejsca lubi szczególnie? W jeziorach rybę tę spotykamy najczęściej z dal od brzegu. Dobrymi łowiskami są stoki podwodnych górek i wysp. Przy sandaczowych wyprawach nad jeziora bardzo przydaje się więc łódź, którą w takie miejsca możemy dotrzeć. Natomiast w rzekach sandacze przebywają najchętniej w miejscach głębokich o twardym dnie, w miejscach które obfitują w różnego rodzaju zawady. Sandacza szukamy tam, gdzie toń jest spokojniejsza – za pniami, głazami czy innymi przeszkodami znajdującymi się w wodzie. Sandacze przebywają też chętnie przy stromych brzegach rzeki.
Sandacz nie najlepiej znosi światło słoneczne, dlatego też w dzień najchętniej przebywa przy dnie. Pod powierzchnię wody podchodzi dopiero wieczorem, by tutaj żerować w nocy. Jak z tego wynika, w dni słoneczne najskuteczniejsze są połowy we wczesnych godzinach rannych i późno po południu. W dniach pochmurnych możemy liczyć na brania w ciągu całego dnia.
Ale, jak to w wędkarstwie bywa, a dotyczy także sandaczy, warunkiem skuteczności jest umiejętne poszukiwanie ryby. Dlatego doświadczony wędkarz stosuje przy połowie sandacza metodę aktywnego połowu, a samą technikę dostosowuje do konkretnego miejsca, pogody i wielu innych czynników, o których długo można opowiadać.
Jakub Kleń