[2023.10.13] W październiku nad wodą
Dodane przez Administrator dnia 13/10/2023 17:18:37
W ubiegłym tygodniu przypomniałem, że rozpoczęła się kalendarzowa jesień. Dla wędkarzy, to szczególna pora roku. Co prawda, o białą rybę jest już trochę trudniej, ale z uwagi na wyjątkowo ciepły wrzesień, także sama woda nadal „trzyma” stosunkowo wysoką temperaturę. Dlatego z powodzeniem można jeszcze złowić leszcza, krąpia, płocie, karpia czy ciepłolubne karasie, nie mówiąc o kleniach czy jaziach łowionych w rzece.
Łowiąc w październiku ryby spokojnego żeru, preferujemy przynęty zwierzęce, zanętę zaś wzbogacamy takimi składnikami, jak: suszone dafnie czy preparaty z suszonej krwi. Dobry efekt daje też pokarm dla psów. Z ilością zanęty wrzucanej do wody nie przesadzamy, ponieważ trawienie u ryb przebiega już trochę wolniej. Samych ryb szukamy w październiku trochę głębiej. W jeziorach i zbiornikach zaporowych będą to przede wszystkim podwodne stoki, a w rzekach miejsca poza prądem czy głębsze zatoki.
Październik, to przede wszystkim bardzo dobry okres połowu drapieżników: szczupaka, sandacza czy okonia. I jeśli chodzi o połowy szczupaka, to dominują dwie metody: żywcówka lub spinning. Trochę inaczej wygląda to z polowaniem na sandacze i okonie. Bo wiele okazów sandacza i okonia złowiono na przykład wykorzystując pęczki czerwonych robaków. Mój kolega po kiju, Leszek, swojego rekordowego sandacza złowił na jednego czerwonego robaka i żółte konserwowe ziarno kukurydzy. Zestaw ten miał zarzucony nad dnem, a przynęta unosiła się nad nim na spławiku. Łowiąc szczupaka na żywca, z równym powodzeniem w charakterze przynęty użyć można niewielkiego okonia, ukleję czy jazgarza. Zadbajmy jednak o to, by spławik, obciążenie oraz haczyk czy kotwiczkę można było łatwo wymienić i dostosować do rozmiarów żywca.
Spinningiści mają natomiast wybór niezwykle bogaty – zarówno jeśli chodzi o gatunki ryb, jakie można złowić tą metodą, jak i same przynęty. Na kotwiczce naszej blaszki mogą zawisnąć nie tylko szczupak, sandacz czy okoń, ale także kleń, jaź czy boleń.
Na szczupaka najbardziej skuteczne wydają się duże i średnie błystki wahadłowe, duże obrotówki, a także woblery i twistery. Przynętę prowadzimy powoli, równym tempem. I lepiej jest zwalniać ich bieg niż przyspieszać. Szczupak, co prawda uderza wprawdzie błyskawicznie, ale nie podejmuje pogoni za szybko uciekającą ofiarą. Raczej czeka na następną, która pojawi się w pobliżu jego paszczy. Jedną z podstawowych reguł jest opuszczenie blachy na dno, a później prowadzenie jej od dna. To często jest dla szczupaka sygnałem do ataku. No i trzeba pamiętać, żeby zacinać dość energicznie przy nagłym oporze, bo nigdy nie wiadomo, czy był to tylko zaczep, który przytrzymał błystkę, czy też chwyciła ją ryba.
Jeśli chodzi o sandacze, to warto pamiętać, że połowę medalowych okazów tej ryby złowiono na błystkę wahadłową. Jednak do kanonu sandaczowych przynęt weszły już na stałe także twistery i woblery. Twistery – raczej te większe, i przede wszystkim żółte, białe i brązowe, a często brokatowe. Przynętę prowadzimy skokami przy dnie. I prowadzimy ją dość szybko.
Jakub Kleń