[2007.11.30] Humor
Dodane przez Administrator dnia 30/11/2007 15:38:50
Facet pojechał na wczasy do ciepłych krajów. Koledze zostawił kota. Po tygodniu dzwoni do niego i pyta o zdrowie kota:
- Przykro mi, ale zdechł – odpowiada kolega.
- No nie, musiałeś mi to mówić tak prosto z mostu? Zepsułeś mu urlop. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni, a ty byś mi powiedział, że kot spadł z dachu i leży u weterynarza połamany. A za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo wysiłków weterynarza mój kot zdechł. No, ale trudno, stało się. Powiedz mi lepiej, co słychać u mojej mamy?
- No więc… Twoja mama siedzi na dachu i nie chce zejść…
* * *
W trakcie kłótni małżeńskiej żona woła do męża:
- Oddałam ci najlepsze lata swojego życia!
- Kobieto, ty mnie nie strasz. To będą jeszcze gorsze?
Sentencja tygodnia
Multi famam, conscientiam pauci verentur (łac.) - Wielu lęka się opinii, niewielu sumienia.
Pliniusz Młodszy „Epistulae”