[2023.04.28] POLOWANIE NA CZAROWNICE
Dodane przez Administrator dnia 28/04/2023 20:51:08
Co jakiś czas partia rządząca straszy swoich przeciwników powołaniem specjalnych komisji, które zrobią z nimi porządek. Tym razem w czasie przed wyborami parlamentarnymi Jarosław Kaczyński and Company zdecydowali się powołać speckomisję ds. zbadania wpływów rosyjskich w Polsce w latach 2007-2022. Nie jest to przypadek, bo to było dziwne posiedzenie Sejmu w kwietniowy piątek, gdzie na zasadzie wrzutek przegłosowano lub nie istotne rozstrzygnięcia. Nie przeszła ważna nowelizacja w ustawie o ochronie zdrowia, bo dwie posłanki PiS „zaspały” głosowanie. Za to przypilnowano już ustawę deregulacyjną, która zwalnia myśliwych z obowiązku przechodzenia badań lekarskich i psychologicznych. A niech se chłopcy postrzelają, nawet jak im się wzrok zepsuł lub odbiła im szajba. Efekt coraz więcej wypadków śmiertelnych na polowaniach jak np. pomylenie młodego chłopaka z dzikiem, czy postrzelenie innego myśliwego, zresztą wydawałoby się w bezpiecznym aucie przez kolegę myśliwego na polowaniu.
Na tym posiedzeniu przeszła też uchwała o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski. Głosowali za nią posłowie Zjednoczonej Prawicy i trochę sprzedajnej drobnicy sejmowej (223 posłów za). Natomiast przeciw była cała opozycja z Platformą Obywatelską, Lewicą i Koalicją Polską, kołem Hołowni i Porozumieniem. Konfederacja się wstrzymała, a 10 posłów nie głosowało (razem przeciw było 208 posłów).
Komisja ma składać się z 9 członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybrany spośród członków Komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do Komisji i PiS sugeruje podział pięciu swoich i czterech z opozycji. Na dziś opozycja już zapowiada, że nie weźmie udziału w tej przedwyborczej farsie.
Dlaczego tak twierdzi? Bo o takiej komisji rządzący mówili od dawna, ale jej nie powoływali. Nagle postanowili to zrobić tuż przed wyborami, aby wyeliminować swoich przeciwników. Komisja ma mieć charakter administracyjny i ma funkcjonować przy Komitecie Politycznym Rady Ministrów i ma nawet działać po zakończeniu kadencji Sejmu. Komisja będzie miała szerokie uprawnienia. Będzie mogła uchylać decyzje administracyjne wydane pod wpływem rosyjskim. Może wydać zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat co de facto oznacza zakaz sprawowania funkcji rządowych. Posłowie opozycji wskazują, że nie jest to komisja konstytucyjna, bo nie wiele ma wspólnego z zasadą trójpodziału władz. Rzecznik Praw Obywatelskich wydał o projekcie negatywną opinię, a także rząd nie wydał w tej sprawie żadnej opinii, bo kto chce brać odpowiedzialność za hucpę polityczną. Większość komentatorów mówi, że komisja ma być „batem na opozycję” przed wyborami i woluntarystycznie pod wpływem Nowogrodzkiej wyeliminować niewygodnych polityków z gry wyborczej.
To jest tak jak z polowaniem na czarownice w Średniowieczu, gdy inkwizycja dopadła pomówioną o czary kobietę, uznawała ją za niewinną, gdy podczas jej topienia nie wypłynęła na powierzchnię, ponosząc śmierć. W przeciwnym przypadku, gdy ratując się wypłynęła kierowano ją na stos jako winną, i spalano żywcem…
SŁAWOMIR PIETRZYK