[2023.03.03] BANKOWA PUŁAPKA
Dodane przez Administrator dnia 04/03/2023 10:23:27
Od dłuższego czasu trwają spory pomiędzy osobami, które wzięły pożyczki w obcych walutach w bankach funkcjonujących w Polsce. Głównie chodzi o tych, którzy wzięli pożyczki w najmocniejszej walucie świata, czyli we frankach szwajcarskich. Ta waluta w ostatnich latach znacznie zyskała na wartości i ci co skorzystali z niej wpadli w pułapkę spłaty wysokich rat. Zaczęły się spory sądowe w kraju z różnym rezultatem, aż w końcu trafiły do organów Unii Europejskiej. W miniony czwartek wypowiedział się w tej kwestii Rzecznik Generalny Trybunały Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jego orzeczenie jest bezwzględne dla banków. Otóż jeśli umowa zawarta z kredytobiorcą ma zapisy niedozwolone to powinno uniemożliwić pozwanie takiego „frankowicza” za korzystanie z kapitału. Co to oznacza w praktyce, że kredytobiorcy w takiej „nielegalnej” umowie nie tylko mają szansę domagać się od banku zwrotu nadpłaconych odsetek, ale zwrotu nienależnych korzyści uzyskanych w wyniku nielegalnego korzystania z kapitału.
Taka opinia Rzecznika TSUE to absolutny nokaut dla polskich banków. Związek Banków Polskich broni się jeszcze twierdząc, że są jeszcze inne europejskie wyroki, które pozwalają się domagać odsetek od pożyczonego kapitału. Zresztą także wyroki sądów polskich nie są jednoznaczne. Trudno sobie bowiem wyobrazić, żeby sądy krajowe pozwoliły na to, by konsument mógł zgłaszać skutecznie roszczenie za korzystanie z kapitału przez bank, jeżeli to on udostępnił ten kapitał. Moim zdaniem jeśli już to można podważyć nadmierna korzystanie z udostępnionego kapitału, a nie w ogóle podważenia całej umowy.
Zresztą trzeba mieć świadomość, że tak jednoznaczne podważenie umów frankowych grozi poważnym kryzysem dla całego sektora bankowego. Zgodnie z szacunkiem Komisji Nadzoru Finansowego takie jednoznaczne podważenie udzielonych pożyczek we frankach grozi zwrotem „frankowiczom” ponad 200 mld złotych, które zapłacą nie tylko banki ale wszyscy podatnicy. Takie rozwiązanie nie jest sprawiedliwe do końca, bo grozi obciążaniem kosztami wszystkich obywateli i traktowanie „frankowiczów” w sposób uprzywilejowany np. w stosunku do tych co wzięli kredyty w złotówkach.
Jeszcze niedawno rozmawiałem z osobą wykształconą i odgrywającą istotną rolę w finansach Gminy Kraków, która twierdziła, że nie żałuje wzięcia kredytu we frankach szwajcarskich. Udowadniała mi korzyści z korzystania z kredytu frankowego i nie żałowała tej decyzji. W tej sytuacji zostałem wręcz zaskoczony, bo wywód tej osoby był całkiem logiczny. Tym bardziej nie rozumiem decyzji Rzecznika TSUE, który chyba nie do końca rozumie realia finansowe w Unii Europejskiej i naszym kraju. Tak mówiąc poważnie osoby, które brały kredyty we frankach były odpowiedzialne w sensie prawnym i nikt do niczego ich nie zmuszał. Świadomie podpisały umowy, czego nie musiały czynić. Teraz przyszedł czas odpowiedzialności, ale wszystko to można było przewidzieć. Na pewno nie można zwalać swojego braku wyobraźni na innych. Trudno, aby inni przewidujący swoje decyzje obywatele ponosili odpowiedzialność za niefrasobliwość i brak realnego spojrzenia w przyszłość innych.
SŁAWOMIR PIETRZYK