[2022.04.15] Na bezrybiu i krąp ryba
Dodane przez Administrator dnia 16/04/2022 10:53:11
Krąpie nie cieszą się zbytnią estymą wśród wędkarzy. Bo to ryby wszędobylskie, żarłoczne i ciekawskie, a wydają się mieć więcej minusów niż plusów. Często stają się prawdziwym uprzykrzeniem dla wędkarzy łowiących leszcze, gdyż to krąpie, a nie leszcze są szybsze w przechwyceniu przynęty.
Krąpie często mylone są zresztą z młodymi leszczami, od których różnią go większe i grubsze łuski, ale przede wszystkim płetwy – brzuszne i ogonowa. U krąpia płetwy brzuszne mają u nasady czerwonawo-żółtawy odcień, a oba płaty ogonowe są równej długości (u leszcza dolny płat jest nieco dłuższy od górnego). No i generalnie krąpie są mniejsze od leszczy, chociaż i one potrafią osiągać przyzwoite rozmiary. Rekordowy krąp został złowiony w roku 1987 przez M. Kwasowca. Jego zdobycz mierzyła 50 centymetrów długości i osiągnęła wagę prawie półtora kilograma (a dokładnie 1,43 kg). Chociaż łowione krąpie rzadko przekraczają dwadzieścia centymetrów długości. Wielu wędkarzy uważa, że jedyną pozytywną cechą krąpia jest to, że pokryty jest on – w przeciwieństwie do leszcza – niewielką ilością śluzu na powierzchni ciała.
Krąp jest rybą niezwykle pospolitą w Polsce. Występuje od wybrzeży Bałtyku aż po karpackie dopływy rzek, w podgórskich rzekach występuje wyżej niż leszcz. Zasiedla również jeziora, stawy a nawet słonawe zatoki morskie. Występuje zawsze w towarzystwie leszcza, trzyma się jednak miejsc płytszych. Pożera ikrę cenniejszych gatunków ryb, co stawia go w roli podejrzanego o szkodnictwo. Miedzy innymi z tego powodu dla krąpi nikt specjalnie nie ma litości. Na domiar wszystkiego krąpie mają bardzo ościste mięso, które – zwłaszcza po tarle – jest suche i niesmaczne. Ale jak twierdzą niektórzy, duże krąpie, łowione w środku lata, dobrze wygrzane w maśle, są ponoć naprawdę smakowite. Ale tego nie gwarantuję, gdyż sam takich krąpi nie kosztowałem. Wolałem przyrządzane na grillu leszcze, przywożone bezpośrednio z łowiska.
Krąpie łowione są na wszystkie typy przepływanek, na przystawki, a także za pomocą klasycznych gruntówek obciążonych sprężynami z zanętą. W ich połowie używa się także wszystkich możliwych przynęt zwierzęcych i roślinnych stosowanych przy połowie leszczy czy płoci. Krąpie chętnie chwytają także niewielki ślimaczki. Początkujący wędkarz może mieć jednak pewien kłopot z ich łowieniem, bo chociaż krąpie biorą energicznie, a nawet natarczywie, to nie zostawiają wędkarzowi wiele czasu na zacięcie. Trochę dłużej bawią się czerwonym robakiem na haczyku.
Niewielki krąp sprawdza się za to jako żywczyk na sandacza, szczupaka czy suma. A dla tego ostatniego, podany w postaci fileta, jest ponoć szczególnie atrakcyjny.
Jakub Kleń