POWODZIE W CZY¯YNACH
Dodane przez Administrator dnia 16/01/2010 15:32:02
W „Kronice Szko³y” w Czy¿ynach pierwszy zapis o powodzi, która zala³a tê wie¶, pojawia siê w roku 1880. Wis³a wyla³a wówczas w styczniu.
POWODZIE W CZY¯YNACH
Cennym ¼róde³ informacji o naszej przesz³o¶ci s± ró¿nego rodzaju kroniki. W¶ród nich wa¿ne miejsce zajmuj± kroniki szkolne. Takim cennym dokumentem ¼ród³owym jest Kronika Szko³y w Czy¿ynach. Mimo, ¿e pisana piêknym kaligraficznym pismem jest trudna do odczytania. Dopiero mo¿liwo¶æ digitalizacji i powiêkszenia tekstu na ekranie komputera, pozwoli³y zapoznaæ siê z ca³o¶ci± informacji w niej zawartych.
Czy¿yny, £êg i Mogi³a na planie z po³owy XIX wydanym przez Ksiêgarniê D. E. Friedleina w Krakowie.
Tre¶æ rozszerzona
Zapiski tej kroniki zaczynaj± siê w roku 1876, wraz z otwarciem szko³y w Czy¿ynach. Kronikê zwykle prowadzi³ kierownik szko³y. Musia³a stanowiæ wa¿ny dokument szkolny, gdy¿ kolejni wizytatorzy wpisywali w niej adnotacje: „Widzia³em”, po czym nastêpowa³a data i podpis. Co prawda zapisy dotycz± ¿ycia szko³y, ale wiele z nich pozwala poznaæ lepiej tak¿e historiê wsi Czy¿yny i £êg. Z kroniki tej wiele mo¿na dowiedzieæ siê o powodziach, jakie kiedy¶ stosunkowo czêsto nawiedza³y te tereny.
+ + +
W £êgu powodzie zdarza³y siê czêsto, podobnie jak w s±siednim D±biu czy te¿ Krakowie. Czy¿yny by³y znacznie rzadziej zalewane. Trzeba pamiêtaæ, ¿e regulacjê koryta Wis³y zaczêto dopiero po powodzi z roku 1903 (wtedy zaczêto budowê bulwarów, zabrano siê tak¿e za pog³êbianie koryta rzeki). W szkolnej kronice nauczyciel pisa³ o powodziach niejako przy okazji – zapisywa³, ¿e zwolni³ dzieci do domów wobec zagro¿enia powodzi± oraz kiedy dzieci nie uczêszcza³y na zajêcia.
Poniewa¿ pocz±tkowo szko³a znajdowa³a siê prawie w centrum Czy¿yn, takie zapisy nie pojawia³y siê. Sytuacja zmieni³a siê z chwil± wybudowania nowej szko³y, przy drodze prowadz±cej z Czy¿yn do £êgu, co mia³o miejsce w roku 1879. Pierwszy zapis o powodzi pojawia siê ju¿ w roku 1880, gdy Wis³a wyla³a w styczniu. W roku 1881 powód¼ mia³a miejsce w marcu, a w roku 1884 - w czerwcu. Scenariusz by³ zawsze ten sam - nastêpowa³o przerwanie wa³u i zalanie b³oñ. Woda zwykle podchodzi³a pod szko³ê oblewaj±c j± dooko³a. Mo¿liwy by³ te¿ inny scenariusz - woda z Wis³y cofa³a siê do jezior (wed³ug kroniki nazywa³y siê Tenorka i Szafranowe) najczê¶ciej z powodu zatoru lodowego i zalewa³a £êg. Tak by³o w lutym 1885 roku i marcu 1886 roku. Jedn± z opisanych powodzi zalewaj±cych Czy¿yny by³a powód¼ z roku 1888. Opisane zosta³o to tak:
„Dnia 10 marca 1888 rano przyby³o tylko 5 dzieci z £êgu gdy¿ woda ¶niegowa zasiliwszy jeziora wyla³a na drogi i b³onia. Popo³udniu przyby³o tylko 2 dzieci bli¿ej szko³y mieszkaj±cych gdy¿ stan wody znacznie siê podniós³. Poniewa¿ lód na Wi¶le dot±d nie ruszy³ przeto spodziewany jest wylew najdalej dnia 11bm.
Dnia 11 marca 1888 o godzinie 7 rano woda na b³oniach i pod szko³a coraz siê zwiêksza³a a¿ do godziny 4tej popo³udniu zalawszy od Czy¿yn ku £êgowi i woda zalewa³a zwolna ogród szkolny. Ju¿ rano o godzinie 7 spostrze¿ono u szko³y i¿ woda na Wi¶le sz³a wy¿ej brzegów i piêtrzy³ siê lód, gdy o godzinie 5 popo³udniu by³y ju¿ wszystkie pola i ogród szkolny i ca³y £êg pod wod±, naraz sta³ siê szum i huk ogromny, gdy¿ pod D±biem oko³o cegielni zrobi³ siê zapór lodowy, a woda poni¿ej przerwawszy wa³ z ca³± gwa³towno¶ci± pêdzi³a przed sob± ogromn± masê lodu i pokry³a ca³± przestrzeñ wod± zalan±, dok±d okiem z okienka strychowego stajni by³o (...)bry³ami lodowemi, zakry³a ca³y p³ot do wierzchu przed ogrodem szkolnym. Najgrubsze i najwiêksze kry lodowe oparty siê o p³ot szkolny. Tak woda przybywa³a do godziny 7 wieczorem. Gdy rozstrzelano zapór lodowy pod Lisakiem w £êgu woda ubywa³a i do godziny 4 ½ rano dnia 12 marca br o tyle ust±pi³a i¿ droga przed szko³± by³a woln± od wody. Okropny jednak widok przedstawiaj± pola i droga za³o¿ona kupami lodu, a jazda dla wozów zupe³nie wstrzymana, niemniej woda przez drogê p³ynie i rowy pozalewane. Dnia 12 bm. nieprzyby³o ¿adne dziecko ani z Czy¿yn ani z £êgu. £êg bowiem pozalewa³a woda a¿ do Czy¿yn przystêp dla dzieci wstrzymany. Ludzie wiekowi niepamietaj± nigdy podobnej powodzi, woda bowiem by³a pod domem Franciszka Basia w Czy¿ynach”.
+ + +
Powód¼ z 1893 roku by³a kolejn± powodzi± zalewaj±c± £êg. Czytamy o niej w „Kronice Szko³y”:
Dnia17 czerwca zaczê³a woda z Wis³y przez przerwany wa³ od D±bia rozlewaæ siê i podesz³a dolinami miêdzy £êgiem a¿ przed szko³ê o godzinie 8 ¼ wieczór. Od tego czasu ros³a a¿ do godziny 11 w po³udnie. Dnia 18 bm o godzinie 11 1¼ zacz±³ padaæ deszcz i stan wody podniós³ siê do 1½ m. O godzinie 1 ¾ dosiêga³a woda 1¾ m i zala³a drogê powy¿ej baszty na prawo od szko³y i mostek pod Gaw³em Piotrem na lewo od szko³y podobnie¿ ca³y pokry³a, a ¿andarmi w liczbie trzech dostawali siê do £êgu konno. Jeden z nich uda³ siê do Czy¿yn i uzyskawszy dziesiêæ ludzi pospieszy³ na pomoc do pracuj±cych tam¿e w £êgu 30 ludzi, którzy wa³ pod Bia³kowskim ratowali. Rano o godzinie 3 przy ci±g³ym ulewnym deszczu i grzmotach wszyscy opu¶cili robotê bo wa³ zosta³ przerwanym. Ca³y £êg, pola i ³±ki, jak niemniej Beszcz, D±bie stoi pod wod±. O godzinie 7 rano woda zalewa drogê przed szko³±. Dzieci z £êgu ¿adnych, z Czy¿yn 6 ch³opców i 5 dziewcz±t. I te nauczyciel rozpu¶ci³ bo woda zala³a Przedwi¶le, pod Kolnickiego (?) Wojciecha i Gaæ pod Antoniego Fio³a. Dnia 18 woda przed szko³± zakry³a p³ot na przeciwnej stronie i wdar³a siê do pól ogrodu szkolnego. Dnia 19 o godzinie 9 rano woda poczê³a opadaæ do dnia 20 opad³a tak ¿e droga od Przedwi¶la do szko³y by³a otwarta. Dzieci z Czy¿yn w liczbie oko³o 15 przyby³y do szko³y. Dnia 21 przyby³y dzieci z Czy¿yn z £êgu nieprzysz³y gdy¿ woda bardzo wolno ustêpujê i niema znik±d przystêpu. Dopiero dnia 23 woda opad³a. Dzieci z £êgu przysz³y do szko³y brakowa³o tylko z £êgu Miko³ajskiego 7 dzieci, które dla zalanej drogi niemog³y siê dostaæ i zwolna przybywa³y”.
+ + +
Chyba najwiêksz± z opisanych w „Kronice Szko³y” by³a powód¼ z 1899 roku, która mia³a miejsce na prze³omie czerwca i lipca.
„Od dnia 26 czerwca br. pada³ deszcz do dnia 10 lipca z ma³ymi przerwami Od dnia 6 lipca do dnia 10 lipca pada³ deszcz ulewny z chwilowymi przerwami w dzieñ i w nocy. Ju¿ dnia 9 lipca o godzinie 3 ½ ³±ki pod szko³± od strony po³udniowej zalane by³y wod± wystêpuj±c± z jeziora , o godzinie 9 woda zaczê³a siê zlewaæ ze Starego Wi¶licka pod Szafranem Florianem, bêd±c przepe³nione z nowej Wis³y i do godziny 9 rano dnia 10 lipca, tak ¿e ca³e b³onia w £êgu, Kêpa i £êg Miko³ajski i Mogilski by³y pod wod±. Godzina 9 ½ rano woda zala³a rów przy drodze przed szkol± od po³udnia, od zachodu zala³a mostek, tak i¿ z trudno¶ci± mo¿na siê przedrzeæ do Czy¿yn O godzinie 3 ½ popo³udniu woda bezustannie przybywa. Godzina 9 wieczór woda dosiêg³a schodków przed szko³±. O godzinie 1szej w nocy woda zala³a ogród szkolny do wysoko¶ci37 ½ cm. Przedwioska a¿ po Kotulskiego stoi pod wod±. Woda ci±gle przybywa. Dnia 11 bm rano godzina 3cia ca³a przestrzeñ woko³o budynku szkolnego stoi w wodzie. Droga przed szko³± i ³±ka Dawida Kornbluma zalana na meter wysoko¶ci . Na Kêpie dosiêga woda ponad 1 ¾ m. wysoko¶ci, zbo¿e pod wod±. Pogoda utrwala siê. Poniewa¿ rodzinie nauczyciela zabrak³o ¿ywno¶ci, przeto ¿ona nauczyciela wybra³a siê przez wodê do miasta, lecz przelaz³szy przez p³ot i widz±c, ¿e woda dosiêga do pasa, a im dalej, tem g³êbsza zawróci³a do domu. Prócz ¿andarma który przyp³yn±³ na ³odzi nikt siê dotychczas niepokazuje. Jeste¶my odciêci przez wodê od wszystkich mieszkañ. Szko³a wygl±da jak wyspa dooko³a wod± oblana. Godzina 9 ½ woda ci±gle przybywa. Dnia 12 bm. woda zaczê³a opadaæ, a pomimo tego na rz±dowej ³odzi z dwunastoma pionierami przyby³ CK porucznik Józef Tanzl do samych drzwi szkolnych wchodowych przywióz³szy ze sob± dzieci i kobiety pytaj±c siê gdzie mo¿na wyl±dowaæ, aby kobiety z dzieæmi i po¶ciel± mog³y bezpiecznie doj¶æ do Czy¿yn. Nauczyciel wskaza³ miejsce na ³±kach za szko³± poza pierwszy rów dok±d ³ód¼ dop³yn±æ mog³a. Przyby³ tak¿e CK. ¯andarm Grzegorz Wiwrzak z Mogi³y który przywozi³ po kilka razy z zatopionych cha³up kobiety z dzieæmi wysadzaj±c takowe po za pierwszy rów do Czy¿yn. Niemniej kr±¿y³ Franciszek Dynia CK. ¯andarm z Mogi³y. Wszystkie te ³odzie 3 pionierów i 2 ¿andarmów przewozi³y ludzi z £êgu. Poniewa¿ CK porucznik Wiedeñczyk niemóg³ siê z nikim rozmówiæ po polsku przeto nauczyciel uda³ siê z nim na zalane wod± miejsca a¿ pod Mogi³ê, a zmierzywszy wodê pod szko³± wynosi³ stan wody za p³otem na po³udnie 1,2 m. wysoko¶ci, na lewo od szko³y pod p³otem ... Gaw³a 1, 45 m, na Kêpie gdzie by³a morga gruntu dzier¿awnego nauczyciela 1,80m., na b³oniu od strony figury Matki Boskiej 2,35 m. wysoko¶ci. Od godziny 4 popo³udniu dnia 12 bm. woda zaczê³a wolno opadaæ, lecz na Kêpie na b³oniu stoi dotychczas, a nauczyciel z wójtem z £êgu i CK. ¯andarmem pu¶cili siê na zlustrowanie stanu wody, doszli wa³em tu i ówdzie porozrywanym a¿ do Jana Sochy, lecz dalej niemo¿na by³o post±piæ gdy¿ woda woko³o sta³a na metr g³êboko.”
W styczniu 1900 roku „oko³o godziny 8 ½ rano powsta³ w Mogile na przewozie pod Rawickim zapór lodowy na Wi¶le woda przeto cofnê³a siê zalewaj±c Lêg” Po trzech dniach woda cofnê³a siê. Ponownie 24 stycznia „zapór lodowy pod D±biem spowodowa³ ponowny wylew”.
Kierownik szko³y Tadeusz Holcer prawdopodobnie zmar³ w 1903 roku. Nastêpni kierownicy szko³y nic ju¿ o powodziach nie wspominali.
Jadwiga Jurczyk-Motyl
(W cytatach z „Kroniki Szko³y” zachowano oryginaln± pisowniê)