[2021.10.01] KOMU ZAWDZIĘCZAMY JAKOŚĆ ŻYCIA?
Dodane przez Administrator dnia 02/10/2021 12:21:35
Kampania antyunijna polityków Zjednoczonej Prawicy trwa nadal. Po występach w Karpaczu na Forum Ekonomicznym prawej ręki Jarosława Kaczyńskiego wicemarszałka Sejmu o drastycznym rozwiązaniu kwestii unijnej i pójściu śladem Wielkiej Brytanii trwa nadal festiwal ataków na Unię Europejską. Dziwnym trafem media będące pod wpływem obozu rządzącego nie piszą o trudnościach w zaopatrzeniu obywateli w Anglii będących wynikiem Brexitu, bo pewnie nie chcą straszyć tym co by się stało w Polsce po Polexicie. Natomiast jest faktem, że Brytyjczycy stoją w kolejkach do stacji benzynowych, bo brakuje paliw nie dowiezionych do punktów dystrybucji. Jest bowiem faktem, że zabrakło kierowców, którzy opuścili Wielką Brytanię po Brexicie. Kolejnym rezultatem tego deficytu są braki w marketach, bo też nie docierają tam na czas produkty żywnościowe. Stąd puste półki w sklepach, które skądinąd znamy, ale z innych czasów.
Inny polityk Prawa i Sprawiedliwości, niejaki Marek Suski, wygłupił się stwierdzeniem, że Polska jest pod okupacją Brukseli, czyli Unii Europejskiej i porównał tę okupację do sowieckiej i niemieckiej z czasów wojny. Nie zamierzam polemizować z tą głupotą, bo jest ona poniżej jakichkolwiek poziomów intelektualnych. Nawet politycy tego samego obozu jak np. premier rządu Mateusz Morawiecki odcięli się od tej głupoty.
Teraz do tego fałszywego obozu przeciwników Unii Europejskiej dołączył Patryk Jaki, który ogłosił raport, że straty Polski z przynależności naszego kraju do Unii Europejskiej wyniosły 500 mld zł!? Swój raport oparł na analizach dwóch usłużnych profesorów, których wyśmiali poważnie ekonomiści. Nie można bowiem nic innego zrobić na głoszenie takich głupot, którym nawet zaprzeczyli sami autorzy twierdząc, że skoncentrowali się tylko na jednym aspekcie członkostwa – przepływach finansowych. Zresztą i one były też dla Polski dodatnie. Aż dziw bierze jak można tak kłamać?
Prawda natomiast jest obiektywna. Polska odniosła olbrzymi sukces gospodarczy i finansowy dzięki wejściu do Unii Europejskiej. Zdaniem czołowych i niezależnych ekonomistów nasz kraj dzięki włączeniu się w unijną gospodarką osiągnął ok. 12 procentowy wzrost PKB rocznie. W przeliczeniu na złote to ok. 280 mld zł. Wystarczy przeliczyć to razy lata członkostwa tj. ostatnie 17 lat i daje to zysk co najmniej 1,5 biliona złotych. To trzeba jeszcze przeliczyć na dochód na mieszkańca, który wzrósł o 55 procent. To znaczy, że wynosi pięćdziesiąt pięć tys. zł na obywatela, a nie jedynie ok. trzydzieści kilka tysięcy. I tu nie najważniejszy był przypływ tylko funduszy europejskich, ale inwestycje, które dzięki przynależności do UE przyciągnęliśmy do kraju. One przyczyniły się do wzrostu produkcji oraz wzrostu zatrudnienia i co najważniejsze wzrostu eksportu, który mocno zasila nasz budżet. Dzięki któremu zawdzięczamy naszą obecną jakość życia.
Trzeba jeszcze obalić jeden mit o odpływie wykształconych Polaków z naszego kraju do państw UE. Otóż ten odpływ byłby jeszcze większy gdyby nie rozwój naszego kraju dzięki wstąpieniu do UE. Pomału coraz więcej Polaków będzie wracać do Ojczyzny, jeśli nie wyjdziemy z Unii i będziemy się dzięki niej rozwijać. Jedno jest pewne, że jeśli będziemy zmierzać do Polexitu, czego chcą politycy obozu rządzącego Polską, to nasz kraj czeka klęska i trudności zdecydowanie większe niż te co mają obecnie Brytyjczycy. Już nie wspomnę o alternatywnym przejściu ze świata wolnego i demokratycznego do wschodniego totalitaryzmu znanego w wydaniu Białorusi i innych satrapii.
SŁAWOMIR PIETRZYK