[2021.03.05] Siła jedności
Dodane przez Administrator dnia 05/03/2021 19:02:45
Czy koalicja Zjednoczonej Prawicy dotrwa do wyborów parlamentarnych za dwa i pół roku? To pytanie zadają sobie polityczni komentatorzy i doradcy totalnej opozycji. Spory wewnątrz koalicji są czymś naturalnym, pod warunkiem, że nie zagrażają zablokowaniem najważniejszych działań. Prawo i Sprawiedliwość ma jeszcze wiele do zrobienia, aby Polska przetrwała zarazę w jak najlepszej formie, następnie jak najszybciej wróciła na drogę rozwoju, a także oparła się lewicowej rewolucji, która szerzy się na zachodzie Europy. Jeżeli koalicjanci od Gowina i Ziobry zaczną utrudniać te działania, to wezmą na siebie odpowiedzialność za osłabienie Polski, a może nawet za przejęcie władzy przez połączone siły lewicy i liberałów. Czym się to skończy możemy sobie tylko wyobrazić, pamiętając lata rządów Platformy, a jeszcze wcześniej SLD.
Dziś w Europie prawica nie ma dość siły, aby powstrzymać samobójczą politykę rządzących partii. Wariactwo obyczajowej rewolucji, niszczenie europejskiej kultury, wyrosłej z chrześcijańskiej tradycji, pobłażliwość wobec zaborczych mocarstw Chin i Rosji, wreszcie sprowadzanie do Europy imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschody, tylko po to, aby ich tanią pracą zapewnić sobie chwilowy dostatek – to wszystko sprawia, że Europa pogrąża się w coraz głębszym kryzysie. Można spodziewać się, że większość Europejczyków w niedługim czasie zrozumie popełnione błędy i odsunie od władzy zaczadzonych polityczną poprawnością fanatyków rzekomego postępu. Dla przyspieszenia tego procesu potrzebny jest przykład takich państw jak Polska czy Węgry, które nie poddają się naciskom ani brukselskich biurokratów, ani marzących o bezwzględnej dominacji liberałom z Berlina i Paryża. Pomysły budowy jednego, europejskiego państwa, są powrotem do zaborczych marzeń o podporządkowaniu sobie uboższych narodów i zmuszeniu ich do pracy na rzecz najbogatszych. Polska pod rządami Platformy i PSL posłusznie zgadzała się na rolę europejskiego ubogiego krewnego w zamian za posady i majątki dla gromadki politycznych cwaniaków. Dlatego likwidowano polski przemysł, wysyłano młodzież do pracy za granicą, w obce ręce oddawano media, uprawiające antynarodową propagandę. Polska podnosząca się z gospodarczego marazmu, osiągająca tempo rozwoju jedno z najwyższych w Europie, broniąca swojej kultury i tradycji, stała się solą w oku macherów z Brukseli czy Berlina. Nic dziwnego, że wspierają, a często też opłacają tych, którzy gotowi są wyrzec się własnego państwa i narodu. Stąd też nasilający się atak na Kościół, który uważany jest za gwaranta siły i godności Polaków oraz ich przywiązania do niepodległej Ojczyzny.
Osłabienie polskiego państwa, a jeszcze gorzej oddanie go w ręce polityków, którzy Polskę przehandlują za własne, materialne korzyści, to zaprzeczenie zasadom, które już kilkakrotnie dały zwycięstwo prawicy. Jeżeli ktoś dla własnych, chorych ambicji, chciałby doprowadzić do rozpadu prawicowej koalicji, to powinien ponieść za to karę podczas najbliższych wyborów. Politycy, którzy dostali się do Parlamentu tylko dzięki szyldowi Prawa i Sprawiedliwości, samodzielnie przestaną cokolwiek znaczyć. Utrzymanie jedności jest w interesie Polski i dobrze rozumieją to wyborcy prawicy.
Ryszard Terlecki