[2019.11.29] Żegnając sezon w Gdowie (5)
Dodane przez Administrator dnia 29/11/2019 21:44:25
Powoli zaczęliśmy przygotowania do zbliżającego się wielkimi krokami. Ja i Andrzej byliśmy zajęci kolejnymi braniami, za to Leszek pogodzony ze swoim mniejszym tego dnia szczęściem do ryb, zajął się przygotowaniem ogniska. Z oddalonego o kilkadziesiąt metrów zagajnika przytaszczył trochę gałęzi. Do dyspozycji miał też kilka większych pniaków suchego drewna, które przywieźliśmy ze sobą samochodem.
Po czwartej zaczęło się ściemniać i powróciła mgła. Na sygnalizacyjnych bombkach podwiesiliśmy świetliki, włączyliśmy dźwiękowe sygnalizatory i usiedliśmy przy ognisku. Na patyki powędrowała kiełbasa. I zaczęły się opowieści o kilkunastu już zakończeniach sezonu, jakie mieliśmy na wspólnym koncie. A kolejne sezony kończyliśmy i nad Dunajcem w okolicach Melsztyna, i nad Jeziorem Rożnowskim w Bartkowej i w okolicach Tabaszowej, żegnaliśmy też sezon nad Dunajcem w okolicach Tropia, w Przylasku Rusieckim, nad Wisłą w okolicach Łęgu i nad tzw, kanałem ciepłej wody. Ale tegoroczne pożegnanie sezonu na łowisku „Lin” pod Gdowem uznaliśmy za wyjątkowo udane.
A gdy około ósmej wieczór zaczęliśmy się pakować i znosić rzeczy do samochodów, mgła była tak gęsta, że z parkingu nie wiedzieliśmy oddalonego o kilkadziesiąt metrów ogniska.
Jakub Kleń
My łowiliśmy, a Leszek zajął się przygotowaniem ogniska.