[2019.06.14] Na ryby do Zesławic
Dodane przez Administrator dnia 14/06/2019 19:55:43
Tak się złożyło, że wtorek w ubiegłym tygodniu miałem wolny zarówno ja, jak i mój przyjaciel od kija, Leszek. Postanowiliśmy pojechać na ryby. Gdzieś niedaleko. Uznaliśmy, że warto odwiedzić zbiornik w Zesławicach, przede wszystkim dlatego, że dawno tam nie byliśmy. W poniedziałek kupiłem świeże dendrobeny i białe robaki. Sprawdziliśmy prognozowaną pogodę – miało być słonecznie, chociaż zapowiadano przejściowe burze. Wieczorem w poniedziałek decyzja zapadała. Jedziemy.
Nad zesławicki zalew przyjechaliśmy wcześnie rano. Dzień zapowiadał się pięknie. Ciepło, słonecznie, na niebie tylko drobne, pierzaste chmurki. Nic, tylko łowić. Zanęciliśmy łowisko. Przygotowaliśmy po dwa zestawy gruntowe. Na haczyk powędrowały najbardziej uniwersalne przynęty – żwawe dendrobeny i białe robaki. Zarzuciliśmy. - Zobaczymy, który z nas pierwszy będzie miał branie – powiedział Leszek. - Zobaczymy – odparłem. Leszek rozlał po kubku porannej kawy. Pozostało nam tylko czekać.
Jakub Kleń
(Dokończenie za tydzień)
Zesławice przywitały nas piękną pogodą. Nic, tylko łowić.