[2019.05.17] Krakowskie jesiotry (2)
Dodane przez Administrator dnia 18/05/2019 09:51:11

---

+ No to opowiedz, co działo się, gdy twoją przynętą zainteresował się jesiotr?
- P zacięciu byłem przekonany, że mam karpia. Nawet się ucieszyłem, bo byłby to mój pierwszy poziomowy karp w tym roku. Opór ryby był dość duży. Paręnaście metrów od brzegu zaczął uciekać w bok, w pobliskie trzciny. Przyblokowałem. Podciągnąłem jeszcze parę metrów. I wtedy, w wodzie błysnął srebrny, podłużny korpus. Ryba była bardzo agresywna. Czyżby amur? - pomyślałem. Podciągnąłem bliżej. Po chwili zobaczyłem piękną i niecodzienną sylwetkę ryby, jaką znałem z filmów i atlasów. Jesiotr! Mój pierwszy w życiu jesiotr, który połakomił się na ziarno kukurydzy.
+ Jaki był duży?
- Jak na jesiotra, był niewielki. Miał 80 centymetrów. Po wyholowaniu go na brzeg wyjąłem ostrożnie haczyk i po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia wypuściłem go z powrotem na wolność. Na płyciźnie stał jakąś minutę, dwie, a później czmychnął w stronę trzcin jak torpeda.
+ Z tego, co wiem, to nie pierwszy jesiotr złowiony w tym akwenie. Widziałem w internecie innych wędkarzy, którzy także chwalili się złowionymi na Brzegach przez siebie jesiotrami.
- Tak. Akwen ten jest dobrze zarybiony, m.in. jesiotrem. Dba o to jego gospodarz, którym jest Małopolski Związek Wędkarski z siedzibą w Wieliczce.
+ Dziękuję za rozmowę.
Jakub Kleń


Uwolniony do wody jesiotr przez chwilę trwał nieruchomo na płyciźnie.