[2007.04.28] Humor
Dodane przez Administrator dnia 28/04/2007 16:10:54
Przez las idzie kłusownik z dwoma wiadrami pełnymi ryb, gdy nagle spotyka strażnika. Ten pyta:
- O, udany połów. Mam nadzieję, że ma pan kartę wędkarską?
- Nie mam, ale to są rybki z mojego akwarium.
- Rybki z akwarium?
- No tak. Wpuszczam rybki do wiadra, idę z nimi nad jezioro, tam wypuszcza je, żeby sobie popływały, a kiedy klasnę dwa razy wracają do wiaderka.
Strażnik nie uwierzył, więc obaj wracają nad jezioro. Tam kłusownik wypuszcza ryby do wody i czeka. Mija piętnaście minut, trzydzieści… Wreszcie zniecierpliwiony strażnik pyta:
- No i co? Niech pan klaszcze i je woła.
- Kogo?
- No, jak to kogo, rybki.
- Jakie rybki?...
* * *
Rozmawia dwóch znajomych:
- Stary, a skąd masz to limo pod okiem?
- A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy „ale nas zbaw ode złego”, to niechcący spojrzałem na teściową…
Sentencja tygodnia
Nikt nie jest dobry przez przypadek.
Seneka Młodszy