Póki wiosna przychodzi, odchodzi i wraca...
Dodane przez Administrator dnia 06/06/2009 19:19:06
Maj w Nowej Hucie to, jak co roku czas muzyki i poezji. Dzieje się tak za sprawą Nowohuckiej Wiosny Muzycznej, Festiwalu organizowanego od czternastu już lat przez Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida i Zespół Państwowych Szkół Muzycznych im. M. Karłowicza, a od trzech lat we współpracy z Młodzieżowym Domem Kultury im. J. Korczaka.
Na przestrzeni tych lat widać, jak organizatorzy tego wydarzenia z wielką starannością dbają o jego program i artystyczny wyraz. Głównym założeniem programowym jest prezentacja dorobku muzycznych środowisk Nowej Huty, ze szczególnym uwzględnieniem twórczości młodych adeptów sztuki, stąd się wywodzących. Nowohucka Wiosna Muzyczna łączy różnorakie tradycje muzyczne, gatunki, ale i pokolenia wybitnych artystów, którzy przybywają specjalnie na zaproszenie organizatorów. Spiritus movens, osobą czuwającą nad układem programu festiwalu, nadaniem mu właściwego ducha i artystycznego kształtu, jak również dbającą o jego sprawną realizację jest niezmiennie od czternastu lat Wiesława Wykurz, zastępca Dyrektora d.s. Programowych Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida, która czyni to wraz z oddanym zespołem oraz współpracującymi instytucjami.
Tegoroczny program XIV Nowohuckiej Wiosny Muzycznej zaskoczył publiczność różnorodnością imprez i prezentowanymi gatunkami muzycznymi. Nie zabrakło dzieł wielkich klasyków – Bacha, Mozarta czy Beethovena, w wykonaniu Orkiestry Akademii Beethovenowskiej podczas inauguracji Festiwalu oraz Orkiestry Krakowskiej Młodej Filharmonii na jego zakończenie. Zmysłowe tanga Astora Piazzolli zabrzmiały w znakomitym wydaniu klarnecisty Szymona Klimy i gitarzysty Rocha Modrzejewskiego podczas koncertu, który odbył się w klimatycznym Piec-Arcie, w sercu Starego Krakowa. Ogród Botaniczny UJ rozbrzmiewał rytmami folkowymi w wykonaniu zespołu Ładni Ludzie z MDK im. J. Korczaka oraz grupy wokalnej Canto z MDK Fort 49 „Krzesławice”. Nastrojowe, klimatyczne dźwięki w wykonaniu zespołu Airis Quartet wypełniły Młodzieżowy Dom Kultury im. J. Korczaka. Miłośnicy „mocniejszego brzmienia” mogli posłuchać progresywnego rock’a i funky podczas koncertu „Rock NH” z udziałem zespołów Dr Zoydbergh, Citzen Woman There i Ventura, na scenie „Stolarnia” Teatru Ludowego.
Tegoroczny Festiwal to wydarzenie nie tylko czysto muzyczne, ale również koncerty będące syntezą sztuk. Z szerokim zainteresowaniem publiczności spotkał się spektakl poetycko-muzyczny „Z obłoków na ziemię” do poezji ks. Jana Twardowskiego, Jana Pawła II oraz Bolesława Leśmiana, w wykonaniu Dariusza Gnatowskiego oraz zespołu muzycznego, w składzie: Marek Stryszowski - saksofony, śpiew, Cezary Chmiel - instrumenty klawiszowe, Krzysztof Bodzoń - kontrabas elektryczny. Nastrojowa poezja doskonale harmonizowała tu z wnętrzem zabytkowego, XV-to wiecznego Kościoła św. Bartłomieja, będącego jednym z najcenniejszych zabytków architektury drewnianej w Polsce. Ciekawym wydarzeniem, integrującym muzykę i plastykę był także wernisaż rzeźby Ernesta Ogórka „Prze-Twory” z koncertem i wizualizacją w wykonaniu formacji Projekt Novum (chill-out), w Klubie Kuźnia Ośrodka Kultury im. C. K. Norwida.
Na uwagę zasługuje nie tylko fakt zaproszenia do udziału w Festiwalu znakomitych wykonawców oraz przekrojowe zestawienie w programie różnych gatunków muzycznych, lecz także staranny dobór korespondujących z nimi miejsc. Większość koncertów odbywała się na terenie Nowej Huty (m.in. w bazylice OO. Cystersów w Mogile, Teatrze Ludowym, Klubie Kuźnia, MDK im. J. Korczaka), lecz na muzycznej mapie Festiwalu znalazła się także Sala Fontany Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, gdzie wielki aplauz publiczności wzbudził koncert muzyki kameralnej w wykonaniu Piotra Marciaka - skrzypce oraz Rocha Modrzejewskiego - gitara.
Powodzenie tak dużego wydarzenia muzycznego, jakim jest trwający dwa tygodnie Festiwal, w dużej mierze zależy od tego, w jakim stylu się on rozpocznie i zamknie. A XIV Nowohucka Wiosna Muzyczna została zainaugurowana i zakończona w stylu znakomitym. Koncert inauguracyjny Orkiestry Akademii Beethovenowskiej, zgromadził nadkomplet słuchaczy, który szczelnie wypełnił zabytkowe wnętrza bazyliki OO. Cystersów w Mogile. Zespół po raz kolejny udowodnił, że doskonale odnajduje się nie tylko w utworach symfonicznych, lecz w także w wymagających niezmiernej czujności i precyzji (zwłaszcza w obiektach sakralnych, o trudnej akustyce) dziełach kameralnych Mozarta, Dvořáka i Czajkowskiego. W roli koncertmistrza i dyrygenta wystąpiła niezwykle utalentowana, charyzmatyczna skrzypaczka Maria Ołdak, koncert poprowadziła Anna Kozłowska.
Warto podkreślić, że Organizatorzy XIV Nowohuckiej Wiosny Muzycznej zadbali o wyrazistą, ramową konstrukcję całego programu Festiwalu. Ciąg muzycznych wydarzeń rozpoczął koncert Orkiestry Akademii Beethovenowskiej, później nastąpił cykl koncertów bardziej kameralnych, by na koniec powrócić do idei koncertu z udziałem orkiestry. I tu należy wyrazić uznanie dla Orkiestry Symfonicznej Krakowskiej Młodej Filharmonii, pod dyrekcją Tomasza Chmiela, która swoim występem w składzie smyczkowym, uświetniła przedostatni koncert XIV Nowohuckiej Wiosny Muzycznej, prowadzony przez Katarzynę Słotę-Marciniec. Młodzi, znakomicie zapowiadający się muzycy – uczniowie Zespołu Szkół Muzycznych im. M. Karłowicza - postawili sobie wysoką poprzeczkę, wykonania podczas jednego wieczoru wszystkich koncertów skrzypcowych, w tym koncertu podwójnego oraz koncertu na obój i skrzypce, J. S. Bacha. Zadaniu temu – trudnemu w realizacji nawet dla zawodowej orkiestry – młodzi adepci sztuki sprostali w sposób godny najwyższego podziwu. Soliści – Monika Worek, Anna Muzyk, Teresa Grynia, Katarzyna Jawor, Wiktor Modrzejewski oraz Marcin Starowicz – wykazali się niezwykłą dbałością o brzmienie, muzykalnością i wirtuozerią, zaś członkowie orkiestry umiejętnością zespołowego zgrania i trafnego oddania ducha muzyki barokowej. W krótkim wywiadzie z dyrygentem zespołu, Tomaszem Chmielem, zapytałam o powodzenie współpracy z Orkiestrą Symfoniczną Krakowskiej Młodej Filharmonii.
+ Skąd wziął się pomysł zaprezentowania aż czterech koncertów skrzypcowych J. S. Bacha, w tym 2 solowych, koncertu podwójnego oraz na koncertu na obój i skrzypce, podczas tegorocznego Festiwalu XIV Nowohuckiej Wiosny Muzycznej? Było to zapewne nie lada wyzwanie dla młodych adeptów sztuki?
Tomasz Chmiel: Uważam, że orkiestra Krakowskiej Młodej Filharmonii, posiadająca olbrzymi potencjał możliwości, powinna grać utwory będące w repertuarze orkiestr zawodowych. Staram się tak dobierać program, aby każdy nasz koncert był interesującym wydarzeniem muzycznym tak dla orkiestry, jak i słuchaczy. Do zaprezentowania właśnie takiego repertuaru, jak podczas XIV Nowohuckiej Wiosny Muzycznej przymierzałem się od dawna, a mogłem go zrealizować dzięki – moim zdaniem - znakomitym solistom.
+ Jako dyrygent, posiada Pan doświadczenie w pracy zarówno z zawodowymi orkiestrami, jak i z młodymi muzykami, którzy tworzą zespół Krakowskiej Młodej Filharmonii. Jakie są istotne różnice w podejściu do pracy z profesjonalnymi muzykami a miedzy młodymi, kształcącymi się jeszcze osobami?
T. Ch.: Chcę podkreślić, że przede wszystkim czuję się dyrygentem. Praca z orkiestrami zawodowymi niesie z sobą cenne doświadczenia. Przenoszenie ich na grunt pracy z Krakowską Młodą Filharmonią wydaje się więc naturalne. Dlatego też mój styl pracy z młodzieżą tylko w niewielkim stopniu odbiega od sposobu, z jakim pracuję z zawodowcami. Poza tym nasza orkiestra szkolna gra tak dobrze, że zapominam czasem, iż są to uczniowie szkoły średniej.
+ Z Orkiestrą Krakowskiej Młodej Filharmonii współpracuje Pan od 10 lat. Które wydarzenia artystyczne, w jakich zespół uczestniczył uważa Pan za największy sukces?
T. Ch.: Wiele koncertów zapadło mi w pamięci, ponieważ były głębokim przeżyciem artystycznym. Jeśli jednak wymienić największe wydarzenie – niewątpliwie był to koncert zagrany w Filharmonii Krakowskiej z okazji 100-lecia śmierci patrona naszej szkoły, z udziałem znakomitego skrzypka Konstantego Andrzeja Kulki.
+ Czy jest coś, czego Panu brakuje w pracy z KMF, co chciałby Pan zmienić?
T. Ch.: Jedyną rzeczą, której mi brakuje w ogóle w życiu to czas. W codziennej pracy brakuje mi czasu na taką normalną rozmowę z moimi muzykami, nawet na to żeby powiedzieć jak bardzo ich lubię. Bardzo sobie cenię bezpośredni kontakt z ludźmi i pod tym względem odczuwam olbrzymi niedosyt.
+ Dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów artystycznych oraz więcej czasu – dla siebie i ludzi.
+ + +
Cykl festiwalowych imprez zamknął recital Stanisława Soyki, który wraz z kwintetem muzyków „zahipnotyzował” publiczność zgromadzoną w Teatrze Ludowym mieszanką upoetycznionego, esencjonalnego jazzu. Atmosfera, która towarzyszyła temu wydarzeniu była wprost niezwykła. Ten charyzmatyczny kompozytor, pianista, skrzypek, gitarzysta i poeta w jednej osobie – słowem człowiek renesansu, „wciągnął” w swój magiczny świat dźwięków tłum słuchaczy, który wtórował artyście w słowach piosenki Absolutnie nic, tworząc zaimprowizowany, ekspresyjny chórek. Znamienną cechą twórczości Stanisława Soyki, który w tym roku obchodzi trzydziestolecie pracy artystycznej jest z pewnością wielka dbałość o dobór tekstów dla swoich utworów. Sięga On do liryki Szymborskiej, Miłosza, Herberta, Shakespeare’a, Okudżawy, Jana Pawła II oraz tekstów własnych. W połączeniu z wrażliwością na dźwięki przynosi to efekt w postaci esencjonalnych, głębokich kompozycji, które przenikają do wnętrza słuchaczy, tak jak to miało miejsce podczas finałowego koncertu Festiwalu, który zapewne publiczność zapamięta na dłużej.
Ogromne przedsięwzięcie, jakim była XIV Nowohucka Wiosna Muzyczna, odbywająca się w ramach programu obchodów Jubileuszu 60-lecia Nowej Huty, nie mogłaby się odbyć bez wsparcia i życzliwości partnerów, sponsorów oraz przyjaciół Festiwalu, którym należą się wyrazy wdzięczności. Byli nimi, m.in. partnerzy: MDK Fort 49 „Krzesławice”, Stowarzyszenie Korbo Turbina, Teatr Ludowy, parafia św. Bartłomieja, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Ogród Botaniczny UJ i sponsorzy: Gmina Miasta Krakowa i Rada Dzielnicy XVIII, Deutsche Bank PBC S.A., Krakowski Holding Komunalny S.A., Filmotechnika, Hotel „Krakus” oraz nowohucka kwiaciarnia „Kalina”. XIV Nowohucka Wiosna Muzyczna już za nami. W oczekiwaniu na następną, znów można zanucić za Stanisławem Soyką:
Póki wiosna przychodzi, odchodzi i wraca
To wystarczy mi
Póki każdy wysiłek w miłość się obraca
Sen na jawie mi się śni...
Anna Kozłowska