[2018.09.14] Leszcze z Rożnowa
Dodane przez Administrator dnia 13/09/2018 09:01:15
Lubię tam jeździć. Do Tabaszowej nad Jezioro Rożnowskie. Oczywiście wiejskie zabudowania wsi trzeba minąć i jechać dalej wąską, ale asfaltową drogą przez las, aż nad samą wodę. Nie ma tam wielkich tłumów jak w Bartkowej czy w Gródku, a widoki są przepiękne. Siedząc nad wodą mamy przed sobą widok na rożnowską zaporę, na pokryte lasem wzgórza... Trzeba tylko pamiętać, że to wody nowosądeckie i jeśli nie mamy wykupionego zezwolenia rocznego, to musimy zadbać o jednodniówki.
Najczęściej jeżdżę tam w towarzystwie wypróbowanych kolegów po kiju – z Leszkiem i Andrzejem. Czasami jedziemy na jeden dzień, a czasami zostajemy na noc i wracamy następnego dnia. Bywa, że tam kończymy wędkarski sezon – z ogniskiem i grillem. I nawet gdy taka – listopadowa najczęściej – wyprawa nie przynosi wędkarskich trofeów, to pozostają niezapomniane wspomnienia przepięknej okolicy.
Kilkanaście lat temu głośno było o zarazie, która zdziesiątkowała stada tamtejszych leszczy. Aż przykro było patrzeć na setki śniętych ryb znoszonych prądem wody w pobliże zapory. Ale dzisiaj wszystko wróciło już do normy. W rożnowskim zbiorniku znów sporo jest leszczy. A we wrześniu ryby te nadal biorą wyśmienicie. Zwłaszcza, że wrzesień – jak na razie – mamy wyjątkowo ciepły. Nic tylko jechać.
Jakub Kleń
Sympatyczny leszczyk złowiony przez Leszka w Jeziorze Rożnowskim.