[2018.06.29] Nad kanałem ciepłej wody
Dodane przez Administrator dnia 30/06/2018 09:26:26
W ubiegłą środę, korzystając z wolnego dnia, postanowiłem wraz z moim przyjacielem po kiju, Leszkiem, odwiedzić łowisko położone stosunkowo blisko, a które kilka lat temu okazało się nadzwyczaj rybne. To odcinek Wisły w okolicy pleszowskiego przysiółka Kujawy – tam, gdzie do naszej największej rzeki wpada niewielki kanał. Na miejscu okazało się jednak, że łowisko to jest obecnie praktycznie niedostępne dla wędkarzy, a wędkarsko również bezużyteczne. Widok mocno zarośniętych brzegów, błoto i śladowe ilości wody w kanale oraz pasy mułu przy brzegu Wisły sprawiły, że postanowiliśmy zawrócić i pojechać nad tzw. kanał ciepłej wody. Przed sobą mieliśmy jakieś dziesięć minut jazdy samochodem (bo to też Kujawy, tylko bardziej na zachód).
Kanał ciepłej wody, który od północnej strony kończy się nieczynnymi dzisiaj budowlami i umocnionym brzegiem dostosowanym do przyjmowania barek transportowych zawsze był dobrym łowiskiem. Otoczenie jest pełne zieleni: starych owocowych drzew (te pochodzą jeszcze sprzed czasów budowy kombinatu i stanowiły kiedyś sady okolicznych mieszkańców), różnych samosiejek, krzewów, traw… W kanale wody zawsze jest pod dostatkiem, można nad nią wygodnie dojść, a ryby zawsze tam brały.
Jakub Kleń
(ciąg dalszy za tydzień)
Okolice tzw. kanału ciepłej wody o tej porze roku pełne są soczystej zieleni.