[2018.05.18] Nie chcieliśmy brać kredytu
Dodane przez Administrator dnia 25/05/2018 20:22:05
Na nadzwyczajnym zebraniu wspólnoty miała być podjęta uchwała o zaciągnięciu kredytu na remont dachu. Przeciwnicy takiej decyzji stawili się na zebraniu i złożyli oświadczenie, że nowy kredyt może być wzięty po tym, jak wspólnota spłaci dotychczasowy. Zarząd jest zwolennikiem kredytu, więc po zebraniu drogą obiegową zebrał podpisy „za” od tych, którzy na zebraniu nie byli, do przeciwników nie zapukali. Zbierając podpisy, zarząd nawet nie informował właścicieli o stanowisku tych, którzy się sprzeciwili. Na nasze pretensje zarząd arogancko odpowiada, że trzeba było uchwałę zaskarżyć w ciągu sześciu tygodni. Nie mogliśmy tego zrobić, bo dowiedzieliśmy się o uchwale znacznie później. Czy nasz zarząd jest w porządku? Proszę też odpowiedzieć, kto ponosi koszty procesu w razie przegranej?
Nie, zarząd wspólnoty nie jest w porządku. Zamiast sporządzać oświadczenie, należało na zebraniu rozpocząć głosowanie. Podczas jego kontynuacji drogą obiegową zarząd powinien informować właścicieli o wynikach głosowania na zebraniu. To zapewne wywołałoby refleksję u głosujących. Postępowanie zarządu nie było etyczne. Wbrew przepisom postąpił zarząd, nie informując wszystkich właścicieli o podjętej uchwale. W ciągu sześciu tygodni od powzięcia informacji o uchwale każdy z właścicieli ma prawo zaskarżyć uchwałę do sądu, wnosząc jednocześnie o wstrzymaniu jej wykonania. Sąd rozważy, czy uchwała jest zgodna z prawem, czy jest uzasadniona, czy jej wykonanie nie przyniesie szkody nieruchomości, czy nie jest krzywdząca dla właściciela lub właścicieli. Co do kosztów po przegranej: płaci ten, kto przegra. Ponosi nie tylko swoje koszty. Zwraca wszystkie koszty procesu stronie wygranej, również honoraria adwokata.
(sp)