[2018.04.05] NIEPRAWDZIWE POGLĄDY
Dodane przez Administrator dnia 06/04/2018 20:04:10
W poprzednim świątecznym numerze snułem refleksje o śmierci, bo to taki czas związany z odchodzeniem, ale i zmartwychwstaniem, czyli triumfem naszego trwania. Gdy pisałem o braku szacunku dla zmarłych i podawałem jako przykład ustawę o degradacji oficerów, ze względu na swoją działalność, nie spodziewałem się, że tę ustawę zawetuje prezydent RP Andrzej Duda, a tak się stało. Co prawda wskazał on na brak w ustawie zasady obrony, ale cieszy mnie to, że zostało wstrzymane zdzieranie epoletów oficerskich ze zmarłych. Nie wiem jak się to skończy, bo b. minister obrony narodowej Antoni Macierewicz już skrytykował prezydenta.
Szacunek wobec zmarłych jest nieodłączoną częścią naszej religii i dziwię się, że ludzie, którzy pro forma głoszą związek z katolicyzmem daleko odbiegają od przestrzegania związanych z nim wartości, jak wspomniany b. minister MON. Takich osób związanych z obecnym obozem rządzącym, którzy niby utożsamiają się z Kościołem jest więcej, a ich postępowanie daleko odbiega od zasad głoszonych w tym kościele. Rozwody i brak szacunku dla bliźnich, nawet swoich najbliższych, to tylko niektóre przykłady znane wśród ludzi drużyny prezesa PiS. Zupełnym odejściem od Kościoła jest brak nie tylko zgodności z jego wartościami, ale negowanie najważniejszego Człowieka w tym kościele.
Głównym zwierzchnikiem Kościoła katolickiego jest Papież, czyli głowa tego Kościoła. Obecnie trwa kadencja następcy Jana Pawła II – Franciszka, zakonnika z Argentyny. Jest to duchowny, który głosi poglądy jak najbardziej zgodne z doktryną Kościoła, na czele którego stoi. Wystarczy wczytać się w najważniejsze księgi i zawarte tam wersety dotyczące m.in. pomocy ludziom będącym w potrzebie, czy też umiejętności przebaczania. Politycy obozu rządzącego krytykują Papieża za stosunek do współczesnych trędowatych, czyli uchodźców, a mściwość, nie przebaczenie uważają za podstawową zasadę swojego działania.
Obawiam się, że nowo wydana w Watykanie książka-wywiad z Papieżem Franciszkiem pod znamiennym tytułem „Bóg jest młody” znów spotka się, w najlepszym przypadku, z niezrozumieniem niektórych polityków, a nawet krytyką podwładnych Ojca Świętego, czyli księży kościoła katolickiego. Papież w rozmowie z 33-letnim dziennikarzem mówi, że „Bóg nie ma brody, lubi nowości i media społecznościowe”, jest Kimś uniwersalnym i ponad czasowym. W swoich rozważaniach wychodzi od Polski. Będąc tutaj na Światowych Dniach Młodzieży spotkał się z młodym człowiekiem, który go zapytał jak odnosić się do ateistów. Papież odradzał proselityzm i namawianie do swojej wiary. Sugerował, aby ludzie wierzący świadectwem swojego działania dawali przykład i przekonywali do swoich wartości. Jego zdaniem Bóg nie jest zarezerwowany dla wierzących, ale jest dla wszystkich, także dla niewierzących, którzy w swoim postepowaniu kierują się uniwersalnymi zasadami etycznymi.
Papież Franciszek wskazał na sedno sprawy, wyznaniem wiary nie jest nawet jej głośne manifestowanie, ale codzienne postępowanie człowieka i jego stosunek do innych ludzi. Przekonujemy się o tym na co dzień. Ja na koniec podam tylko mały przykład. Moja kochana teściowa w zaawansowanym wieku poprosiła po wyjściu z mszy w kościele o pomoc w zejściu ze schodów osobę, jej znajomą, która wcześniej przystępowała obok niej do komunii w kościele. I co? Otrzymała burkliwą odmowną odpowiedź, chociaż ta osoba idąca w towarzystwie innych młodych ludzi mogła wykonać prosty i życzliwy gest pomocy, ale do tego trzeba być wierzącym, a nie sztucznie manifestującym swoje nieprawdziwe poglądy.
SŁAWOMIR PIETRZYK