[2017.08.18] Nad Wisłą w Niepołomicach (3)
Dodane przez Administrator dnia 18/08/2017 20:15:56

---

Po godzinie dziewiątej ryby przestały interesować się naszymi przynętami. Za to my trochę zgłodnieliśmy. I tutaj okazał się zmysł kwatermistrzowski Leszka. - Wziąłem ze sobą mały grill. Jednorazowego użytku – powiedział Leszek. - Mam też kiełbaski. Za chwilę będziemy mieć przyzwoite śniadanie – dodał. I faktycznie, po kilku minutach, nasycone jakąś łatwopalną substancją węgle zaczęły się rozpalać. - Musimy poczekać z piętnaście, dwadzieścia minut, aż podpałka się wypali i zostanie tylko rozżarzony, czysty węgiel – rzucił w moją stronę Leszek. Nie upłynęło pół godziny a my pałaszowaliśmy upieczoną kiełbasę, zapijając ją ciepłą herbatą. To było jedno z lepszych śniadań, jakie jadłem w ostatnim czasie.
Ten jednorazowy grill był dobrym pomysłem. Nad Wisłą w okolicach Niepołomic nie ma byt dużo drewna. Znaleźć można tylko pojedyncze gałązki, których spalenie zabrało by kilka minut. Chyba, że ktoś przywiezie ze sobą samochodem kilka dużych pniaków – wtedy może rozpalić niewielkie ognisko.
Jakub Kleń


Kiełbaski z turystycznego grilla smakowały lepiej niż te sprzedawane pod Halą Targową na krakowskich Grzegórzkach.