[2017.03.18] LIBERUM VETO
Dodane przez Administrator dnia 18/03/2017 06:53:00
Te dwa ³aciñskie s³owa t³umaczone na jêzyk polski oznaczaj± - "wolne «nie pozwalam»". By³o to prawo zezwalaj±ce jednemu pos³owi na zerwanie sejmu i uniewa¿nienie tak¿e wszystkich wcze¶niejszych jego uchwa³. Funkcjonowa³o w Polsce w XVII i XVIII w. Wyros³o z prawa jednomy¶lno¶ci wymaganej do podejmowania uchwa³ sejmowych. W praktyce wi±za³o siê z wp³ywami wielkich rodów magnackich na sejmikach i sejmach, a tak¿e z interwencj± pañstw obcych w wewnêtrzne sprawy Rzeczypospolitej.
Do¶æ powszechnie, uwa¿a siê, ¿e po raz pierwszy zerwa³ Sejm, u¿ywaj±c liberum veto, podstaro¶ci upicki, pose³ województwa trockiego, W³adys³aw Siciñski (klient hetmana wielkiego litewskiego – Janusza Radziwi³³a) w dniu 9 marca 1652. Jednak w rzeczywisto¶ci Siciñski nie zgodzi³ siê jedynie na prolongatê obrad sejmu poza prawnie przewidziany czas 6 tygodni. Po raz pierwszy zerwanie sejmu nast±pi³o dopiero w 1669 w Krakowie w czasie obrad sejmu koronacyjnego, którego marsza³kiem by³ Andrzej Krzycki, na tydzieñ przed ich koñcem. Dokona³ go pose³ wo³yñski Jan Aleksander Olizar.
Ocena liberum veto z perspektywy czasu jest jednoznacznie negatywna, mówi±c wprost doprowadzi³a do upadku Polski. Liberum veto zosta³o zniesione przez Konstytucjê 3 Maja, która wprowadzi³a zasadê wiêkszo¶ciow± na sta³e, ale by³o to za pó¼no i Polska utraci³a swoj± niepodleg³o¶æ na 123 lata.
Dziwnym zbiegiem okoliczno¶ci te¿ 9 marca 2017 roku, czyli po 465 latach przedstawicielka polskiego rz±du zastosowa³a to prawo podczas obrad szczytu Unii Europejskiej, wetuj±c podjête tam konkluzje, w tym wybór Polaka na jedn± z presti¿owych funkcji w tym wa¿nym gremium. Mam nadziejê, ¿e na tym analogie historyczne siê skoñcz± i kto¶, kto odgrywa obecnie wa¿n± rolê w sprawowaniu w³adzy, zastanowi siê nad pope³nion± g³upot± i wyci±gnie wnioski powoduj±ce zej¶cie z tej b³êdnej drogi.
Takiej kompromitacji rz±du obecnie sprawuj±cego w³adzê w Polsce ma³o kto siê spodziewa³, a nawet chyba sami zainteresowani. Samotne liberum veto przedstawicielki Polski by³o ¿a³osne, bo nie do¶æ, ¿e pozbawione jakiegokolwiek wsparcia ze strony ponoæ sojuszników naszego kraju, to jeszcze przeprowadzone bez ¿adnych podstaw prawnych. Traktat Lizboñski, zreszt± podpisany przez prezydenta Lecha Kaczyñskiego, ze strony polskiej, wyra¼nie reguluje wybór Przewodnicz±cego Rady Europy wiêkszo¶ci± kwalifikowan± 21 g³osów. Veto pani premier Szyd³o, w tym przypadku, jak równie¿ przy podejmowaniu konkluzji szczytu by³o bez ¿adnego znaczenia prawnego.
Najbardziej mnie jednak martwi, wystêpowanie obecnie rz±dz±cych Polsk±, przeciwko Unii Europejskiej, do której weszli¶my po decyzji suwerena, a obecnie integracjê z ni± popiera zdecydowana wiêkszo¶æ Polaków. Jest to zrozumia³e z dwóch podstawowych wzglêdów: bezpieczeñstwa naszego kraju i rozwoju Polski. Je¶li kto¶ tego nie widzi, to albo jest g³upi, albo za¶lepiony nienawi¶ci±. Niech rz±dz±cy opamiêtaj± siê jak najszybciej, bo Polska pozbawiona parasola NATO i funduszy europejskich, które w swojej strategii rozwoju Polski przewiduje nawet wicepremier Mateusz Morawiecki, wkroczy na niebezpieczn± drogê.
S£AWOMIR PIETRZYK