O ISI, KASI, OFELII, KORZE I PODSTOLINIE
Dodane przez Administrator dnia 23/01/2009 12:40:31
Anna Dymna, czyli…
O ISI, KASI, OFELII, KORZE I PODSTOLINIE
Anna Dymna miała zostać psychologiem. Ale za sprawą Jana Niwińskiego, aktora i brata znanej artystki Starego Teatru - Zofii Niwińskiej, stało się inaczej. Najpierw Anna Dymna została aktorką, dziś jednak uprawiając ten zawód wróciła do młodzieńczych, psychologicznych pasji. W wywiadzie, który udzieliła mojej córce powiedziała, iż zawsze interesował ją drugi człowiek. Dodajmy ten, który potrzebuje pomocy, aby móc rozwinąć swoje zainteresowania, swoje pasje, nie tylko, te artystyczne.

Annę Dymną poznałem wiele lat temu, przez Zofię Niwińską. Pamiętam ją dobrze z jej pierwszych ról – wcieleń - w Starym Teatrze. Ania w Wiśniowym sadzie w spektaklu Jerzego Jarockiego, Kora w Nocy listopadowej w reżyserii Andrzeja Wajdy, czy wreszcie niezapomniana Zosia w Dziadach Mickiewicza w legendarnym przedstawieniu Konrada Swinarskiego. To były moje początki jako widza w Starym Teatrze. To były także i pierwsze doświadczenia aktorskie Dymnej. Bo wcześniej grała wprawdzie u Zamkow, Isię i Chochoła w Weselu, a u Hussakowskiego Kasię w Królu Mięsopuście. Ale dopiero od Zosi i Kory zaczęła się jej prawdziwa teatralna kariera. Śledzę ją z krótkimi przerwami do dziś. I jestem pod wrażeniem jej wszechstronnej twórczości aktorskiej, pedagogicznej, a teraz też i tej - psychologicznej.
Pięć lat minęło od utworzenia przez Annę Dymną Fundacji Mimo „Wszystko”. Pięć lat niesienia ludziom pomocy i radości. To piękna karta w jej życiu. Obok tego niezwykłego zajęcia nadal tworzy w teatrze, filmie. Jest lubianym i cenionym nauczycielem w krakowskiej PWST. Kiedyś tu studiowała m.in. u Bronisława Dąbrowskiego czy Edwarda Dobrzańskiego. Dziś sama dzieli się wiedzą aktorską, wiedzą o świecie i ludziach, z przyszłymi adeptami sztuki aktorskiej. Nie będę analizował jej wielkich osiągnięć aktorskich, bo jest ich zbyt wiele. Ma szeroki wachlarz ról, od tragedii (Ajschylos) po komedie (Fredro). W filmie stworzyła też wiele pięknych ról, które wpisały się do historii kina. Od młodej Ani Pawlak, poprzez dojrzałą Barbarę Radziwiłłównę aż po Martę Wilczur w Znachorze czy Magdalenę w Dolinie Issy. Te obrazy na trwałe weszły do panteonu polskiego kina. Dymna nie stroniła także od teatru telewizji, gdzie wspięła się na szczyty aktorstwa kreując m. in. rolę Wassy Żeleznowej Gorkiego. Lista ról Dymnej to temat dla współczesnego teatrologa. Ja nigdy nie zapomnę sceny z mojej ulubionej inscenizacji Andrzeja Wajdy z Nocy listopadowej. Pożegnanie Kory z Demeter. Śliczna, pełna poezji Anna Dymna i wielka dama teatru krakowskiego - Zofia Jaroszewska. - Gdzieś córo! - wołała Jaroszewska, bo tak się złożyło, że Jaroszewska stała się kimś bardzo ważnym dla Dymnej, nie tylko w teatrze, ale i w życiu. Z tej sceny emanowała wielka prawda. Takie momenty w teatrze pamięta się na całe życie. Kiedy dziś oglądam Dymną w Damach i huzarach często widzę ten sam uśmiech na twarzy, jaki towarzyszył artystce w tej młodzieńczej inscenizacji. Dymna jest, obok Polony, prawdziwą ikoną Starego Teatru, teatru na którym wychowałem się podobnie, jak i Dymna, ale ja z tej drugiej strony rampy obserwowałem narodziny wielkości Starego Teatru, narodziny wielkości artystów, którzy tak jak Dymna (Polony, Lassek, Olszewska, Karkoszka…) weszli do panteonu gwiazd, prawdziwych gwiazd teatru polskiego.
Spotkanie z Anną Dymną inauguruje cykl Portretów ludzi teatru… w nowym roku. Spotkanie z Anną Dymną odbędzie się w Ośrodku Kultury im. C. K. Norwida w Krakowie (os Górali 5) w poniedziałek 26 stycznia br. o godzinie 18.00. Po spotkaniu zapraszamy na film z udziałem Anny Dymnej.
Dariusz DOMAŃSKI