[2016.05.19] GŁODOWE EMERYTURY
Dodane przez Administrator dnia 19/05/2016 16:07:59

---

Obecnie wypłacane emerytury dla zwykłych ludzi, a nie uprzywilejowanych osób, nie są wysokie. Trudno jest związać przysłowiowy „koniec z końcem” za 1500 zł, przy wysokich kosztach utrzymania mieszkań, rosnących wydatkach na życie i drogich lekach. A znam takich którzy pobierają minimalne emerytury w wysokości 882 zł (brutto) i żyją w ubóstwie. Niedługo jednak ci emeryci będą krezusami w stosunku do tych, których coraz więcej przybywa w nowym systemie emerytalnym.
Nowy system emerytalny nie gwarantuje minimalnej emerytury, a jedynie zapewnia wypłatę tego świadczenia w wysokości wyliczonej w stosunku do zgromadzonego kapitału. Takich osób w roku 2015 było już 76,3 tys. Liczba tych emerytów będzie rosnąć lawinowo i wkrótce będzie liczyć setki tysiące. Są to bowiem osoby, które nie mogą udowodnić obecnie 25 lat mężczyźni i 22 lata kobiety stażu pracy, gdy pracodawca odprowadzał składki. W większości są to pracownicy świadczący pracę na umowach śmieciowych lub kobiety wychowujące dzieci. Fajnie jest dzisiaj brać 500 zł na dzieci i nie pracować, ale trzeba mieć świadomość, że w przyszłości zaowocuje to brakiem wysługi lat dla kobiety, do pobierania emerytury.
Obecnie szacuje się, że na umowach śmieciowych w Polsce pracuje ok. 1,5 mln osób. Największym paradoksem jest, że zgodnie z kiedyś wymyślonym hasłem o tanim państwie, dziwnym trafem w 2005 roku, kiedy władzę przejmował PiS, mnóstwo ludzi pracuje tak w sektorze bliskim państwu. Nie może być tak, że budynki rządowe chronią ludzie i sprzątają tereny wokół Sejmu zatrudniani bez etatów. To nie pierwsza i fałszywa nuta rządzących obecnie w stosunku do pobierających świadczenia emerytalne.
Populistycznie jest obiecywać obniżkę wieku emerytalnego, tylko także trzeba powiedzieć przyszłym emerytom, że jak wcześniej przejdą na emeryturę to ona zdecydowanie będzie niższa. Przypominam obecny system jest bezwzględny, ile uzbierasz, tyle dostaniesz. Przekonali się o tym ci, którym pracodawcy nie odprowadzali składek. Okazuje się, że są obecnie emeryci, którzy pobierają po kilka lub kilkanaście złotych miesięcznie. Rekordzista ma przyznaną emeryturę w wysokości 45 groszy miesięcznie. Koszty wypłaty tych świadczeń są wyższe od pobieranej emerytury! Tak, tak to są fakty, choć wydają się nieprawdopodobne. W takiej sytuacji ludzie o tak niskich świadczeniach emerytalnych szukają wsparcia w pomocy społecznej, ale tutaj nie dostaną więcej obecnie niż 400 zł miesięcznie. Jak z tego wyżyć i kupić drogie lekarstwa?! Nie dajmy się bowiem nabrać na bezpłatne lekarstwa dla seniorów powyżej 75 roku życia, które dotyczą jedynie tanich resztkówek za 180 mln zł, a nie rzeczywiście kupowanych leków za ponad 1,8 mld zł przez tych ludzi. Może warto wziąć przykład z minionego systemu, gdzie emeryci i renciści mieli naprawdę bezpłatne leki.
Probierzem rzetelnego stosunku obecnie rządzących do obywateli, będzie jak najszybciej podjęcie zdecydowanych działań na rzecz przyszłych emerytów. Chodzi o likwidację umów śmieciowych i wprowadzenie normalnego systemu zatrudniania ludzi, zmuszającego pracodawców do odprowadzania składek na przyszłe emerytury. Następne posunięcie to podwyższenie minimalnej płacy i tzw. stawki godzinowej. Mówi się o tych sprawach w kręgach rządowych dużo, ale niewiele się robi. Przestańcie nas mamić obniżeniem wieku emerytalnego w sytuacji, gdy emerytura będzie głodowa.
SŁAWOMIR PIETRZYK