[2016.02.25] CO Z TYM WAŁĘSĄ?
Dodane przez Administrator dnia 25/02/2016 21:44:12
W tych dniach najgłośniejszą sprawą jest ujawnienie części dokumentów przejętych przez Instytut Pamięci Narodowej z domowego archiwum Czesława Kiszczaka, dotyczących „Bolka” ponoć największego agenta PRL, czyli Lecha Wałęsy. Ten legendarny przywódca „Solidarności” jest obecnie zrzucany z piedestału, bo trzeba zrobić miejsce dla nowych bohaterów, a właściwie jednego. Dziwnym trafem też widocznego na zdjęciach w Magdalence, gdzie miał miejsce „okrągły stół”, czyli - według niektórych – „zdrada narodowa prowadząca do niegodnego narodzenia się bękarta w postaci III Rzeczpospolitej”.
Przyznam szczerze, że mam na temat „Magdalenki” inne zdanie i akurat zgadzam się z Lechem Wałęsą, który twierdzi, że „okrągły stół” to jego dzieło pokojowego przekształcenia PRL w demokratyczną i europejską Polskę. Polskie przejście z jednego systemu politycznego w drugi, do dzisiaj jest przytaczane w wielu demokratycznych państwach jako przykład. Niestety w naszym kraju mamy nadal jastrzębi, czyli ludzi, którzy za nic mają pokojowe przekształcenia, a cenią sobie krwawe rewolucje, gdzie trup ścieli się gęsto.
Nasza Ojczyzna jest nie tylko przykładem pokojowej zmiany władzy, ale stopniowego przekształcenia kraju w nowoczesne i rozwinięte państwo, przy zaangażowaniu w miarę możliwości całego społeczeństwa, a nie tylko tych wtajemniczonych i wskazanych palcem jako prawdziwych patriotów.
Urodziłem się kilka lat po wojnie i znam PRL z autopsji. Z tym, że moje zdanie o tych czasach uległo znacznej metamorfozie na przestrzeni lat. I to jest przewaga nad tymi, którzy oceniają PRL, na podstawie przekazu i to zróżnicowanego w zależności od „przekaźnika”. Nie mają prawa ludzie urodzeni już dużo później, oceniać dzisiaj wszystko w kolorach czarno białych. To był czas o wiele bardziej barwny i skomplikowany.
W tym kontekście oceniam postępowanie Lecha Wałęsy, który w latach siedemdziesiątych mógł być poddawany oddziaływaniom służb specjalnych PRL. Wiele osób w tamtych czasach było inwigilowanych i poddawanych próbie pozyskania lub indoktrynacji. Nikt tego dzisiaj nie zrozumie, kto nie żył w tamtych czasach. Zdarzało się, że ktoś angażował się w pewne sprawy z czystych pobudek, wierząc w chwytliwe hasła lub zakładając przechytrzenie władzy. Do tych drugich należał Lech Wałęsa i jemu udało się to w pełni. To on doprowadził do zwycięstwa Solidarności i pokojowego przejścia z socjalizmu realnego do demokratycznego państwa. To on dzisiaj jest obok Jana Pawła II najbardziej rozpoznawalnym Polakiem na świecie.
Uważam, że niszczenie legendy Wałęsy jest najbardziej spektakularnym działaniem nowej władzy, które jest zwykłym samobójem. Dzisiaj uwaga większości Polaków została skupiona na Lechu Wałęsie i jest próbą odwrócenia zainteresowania naszych rodaków prawdziwymi problemami przed którymi stoi nasz kraj. Rządowi nie wychodzą wszystkie zapowiedziane obietnice i reformy, to może lepiej uwagę obywateli skupić na czym innym. Klęską jest skupienie uwagi na Wałęsie, a nie skądinąd niezłym programie wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Akurat zamierzałem pochwalić pana wicepremiera i wizję rozwoju Polski przez niego zaprezentowaną, a musiałem zająć się zupełnie dla mnie pobocznym tematem, bo to nie jest najważniejszą sprawą dla młodych Polaków. Ich naprawdę nie interesują nadmiernie wydarzenia sprzed 40 lat, ale to co będzie działo się w Polsce w najbliższym czasie i będzie ich dotyczyć bezpośrednio.
SŁAWOMIR PIETRZYK