[2016.02.18] Humor
Dodane przez Administrator dnia 18/02/2016 20:28:49
Jaś wbiega do domu z wielkim, pełnym workiem.
- Jasiu, co ty tam masz?!
- Jabłka. odpowiada Jaś zadyszany.
- Skąd wziąłeś te jabłka?
- Od sąsiada.
- A czy sąsiad wie, że je masz?
- Jasne, przecież mnie gonił!
* * *
W restauracji:
- Kelner, hej, kelner!
- Słucham pana...
- Nie odpowiada mi ta zupa.
- A o co szanowny pan ją pytał?
* * *
Mąż zabiera żonę do klubu. A tam na parkiecie koleś wywija tańce, break dance, moon walking, robi salta, kupuje drinki dla ludzi, prawdziwy lew parkietu.
Nagle żona mówi do męża:
- Widzisz tego kolesia? 25 lat temu oświadczył mi się, ale dałam mu kosza.
Na co mąż odpowiada:
- Wygląda na to, że nie przestał jeszcze świętować.
* * *
Mąż zwraca się do żony:
- Piwo się skończyło! Skoczysz do sklepu?
- Ale na zewnątrz jest lód, jeszcze się wywrócę!
- To kup w puszce, żeby się nie stłukło.
* * *
Mówi żona do męża:
- Kochanie, sprawmy sobie wyśmienity weekend!
- Cudowny pomysł moja droga, do zobaczenia w poniedziałek.
* * *
Przed przejściem dla pieszych stoi trzęsąca się starowinka o laseczce. Obok młodzieniec.
- Chłopcze, przeprowadzisz mnie na drugą stronę? - pyta staruszka.
- Oczywiście, babciu. Zaraz się zapali zielone światło...
- Na zielonym, to sobie sama przejdę!
Sentencja tygodnia
Nie odmawiaj podania ręki temu, kto jej potrzebuje aby się podnieść.
Oskar Maria Graf