[2016.01.17] ZAWŁASZCZANIE PAŃSTWA
Dodane przez Administrator dnia 17/01/2016 18:34:11
Po zablokowaniu Trybunału Konstytucyjnego rządząca partia zamiast zabrać się za realizację obietnic wyborczych, przystąpiła do dalszego zawłaszczania państwa. Już Lenin kiedyś powiedział, że najważniejsze w sprawowaniu władzy są kadry i PiS przystąpiło do realizacji wytycznych tego klasyka. W ub. tygodniu została uchwalona znów poselska ustawa, aby uniknąć konsultacji wymaganych przy projektach rządowych, dotycząca służby cywilnej. Oczywiście zgodnie z zamierzeniami przejęcia państwa w swoje ręce posłowie PiS stworzyli ustawę, która nazywa się o służbie cywilnej, a w praktyce likwiduje ten korpus urzędniczy. W efekcie od połowy lutego najważniejszymi urzędami w państwie będą zarządzać polityczni nominaci partii rządzącej.
Korpus urzędniczy obecnie liczy ok. 120 tysięcy osób. Na jego czele stoją różnego rodzaju dyrektorzy, których jest ok. 2000. Obecnie są to osoby z długoletnim doświadczeniem w administracji, które przeszły konkursy i sprawdziły się w dotychczasowej pracy. Osoby te zostaną zwolnione w trybie natychmiastowym przy braku jakiejkolwiek ochrony od lat obowiązującej w kodeksie pracy. Zatem zwolnione zostaną osoby w wieku przedemerytalnym, a nawet kobiety w ciąży. Osoby te owszem mogą dostać odprawy, mogą też pozostać na dotychczasowym stanowisku z nowymi warunkami płacy. W praktyce będzie to oznaczać weryfikację zapewniającą pozbywanie się niewygodnych dyrektorów, a pozostawienie tych, którzy złożą deklarację lojalności, która będzie nadzorowana możliwością usunięcia ze stanowiska w każdej chwili. Ta weryfikacja potrwa od połowy stycznia kiedy ustawa wchodzi w życie, do drugiej połowy lutego. Zatem już pod koniec lutego do urzędów wejdą nominaci PiS, którzy zabiorą się za robienie porządków z pozostałą kadrą administracyjną.
Obecnych doświadczonych dyrektorów rząd Beaty Szydło zastąpi swoimi ludźmi. Nowa ustawa likwiduje konkursy na stanowiska kierownicze i wymóg, aby kandydaci posiadali doświadczenie w pracy administracji.
Kandydat na dyrektora nie będzie miał też zakazu przynależności do partii politycznej, tak jak było dotychczas. To otwiera drogę do zatrudniania na najwyższych stanowiskach działaczy partyjnych. Jest to praktyczna likwidacja niezależnego korpusu urzędników, a wprowadzenie tzw. nomenklatury partyjnej PiS. Co prawda PiS w miejsce zlikwidowanej Rady Służby Cywilnej powołuje na jej miejsce Radę Służby Publicznej. Nowa Rada będzie o połowę mniejsza i jej członków wskaże premier, a zatem będzie to organ fasadowy. Szef służby cywilnej nie będzie musiał tak jak dotychczas spełniać wymogu braku przynależności do partii politycznej w ciągu ostatnich pięć lat i nie będzie musiał posiadać doświadczenia w administracji.
Nic dodać nic ująć, jest to ewidentne przejęcie najważniejszych urzędów w państwie przez lojalnych PiS-owi ludzi. Dyrektorzy będą nastawieni na słuchanie dyrektyw partii rządzącej, a w drugiej kolejności kierować się będą interesem obywateli, czy przestrzeganiem prawa. Tym bardziej, że w każdej chwili będą mogli być zwolnieni z pełnionej funkcji, co wymusi dyspozycyjność i serwilizm.
SŁAWOMIR PIETRZYK