[2015.10.24] NA KOGO ZAGŁOSOWAĆ?
Dodane przez Administrator dnia 24/10/2015 17:30:41
W najbliższą niedzielę zadecydujemy o przyszłości Polski na najbliższe lata. Wybierzemy posłów i senatorów Rzeczypospolitej, którzy zgodnie z systemem parlamentarno-gabinetowym obowiązującym w naszym kraju będą podejmować najważniejsze decyzje dla naszego państwa. W miniony poniedziałek odbyła się debata pomiędzy dwoma kobietami z których jedna ma zostać ponoć premierem naszego kraju. Oczywiście była to cwana próba dwóch sił politycznych dominujących od lat w naszym kraju, czyli Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej, utrzymania status quo, czyli dwóch dominujących partii, najwyżej dopuszczającej zamianę na stołkach. Obawiam się, że to im udało się. Większość naszych rodaków daje się od lat oszukiwać, że jedyną alternatywą sprawowania władzy w Polsce są dwie prawicowe partie, niewiele różniące się w swoich programach. Wbrew temu co obowiązuje w prawdziwie współczesnych demokracjach, gdzie działają i odgrywają wiodącą rolę rzeczywiście różniące się od siebie partie prawicowe i lewicowe. Tak jest w największych państwach europejskich jak Francja, Anglia, Niemcy, czy nawet Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej.
Sądzę, że to już ostatnie takie wybory parlamentarne, gdzie dajemy się oszukiwać różnym spin doktorom od polityki oraz pracowniom sondażowym i wreszcie kiedyś w Polsce wrócimy do demokratycznej normalności. Przyznam się, że mam absmak po oglądanej debacie z której nie wiele się dowiedziałem o sposobie na przyszły rozwój naszej Ojczyzny, poza w większości pustymi obietnicami, a raczej wysłuchałem wzajemnych impertynencji dwóch przeciwniczek wystawionych na dziś do ubiegania się o jeden z najważniejszych urzędów w Polsce.
Przecież przeciętnie inteligentny człowiek wie, że pani Beata Szydło jest koniunkturalnie wystawionym kandydatem na premiera, a i tak władzę w razie wygranej PiS będzie sprawował prezes tej partii Jarosław Kaczyński, który i tak w odpowiednim momencie przejmie ster rządu. A w przypadku Ewy Kopacz, też dowiedzieliśmy się tuż przed debatą, że jeden z jej głównych oponentów w PO Grzegorz Schetyna, kwestionuje jej przywództwo przy wtórze jednego z liderów partii opozycyjnej, który zapowiada sojusz z PO przy sprzyjających okolicznościach, jeżeli premierem rządu nie będzie Kopacz.
Jakie zatem zachować się w zbliżających wyborach. Po pierwsze trzeba pójść do urn, bo nie obecni nie mają racji. Jak na razie chodziły do wyborów żelazne elektoraty dwóch wiodących partii i ewentualnie jeszcze dwóch od lat występujących w krajowej polityce, ale było to nieco mniej niż 50 procent. Druga połowa Polaków zezwalała na to, aby naszym państwem rządzili ci co śmielej grają i bezczelnie pchają się do koryta. Niektórzy, dla uspokojenia sumienia, dorabiają do tego ideologię twierdząc, że i tak nie mają wpływu na wynik wyborów.
Otóż stanowczo twierdzę, że mamy olbrzymi wpływ na wynik wyborczy, jeżeli w większości pójdziemy do urn i zagłosujemy na prawicę lub lewicę. Póki co na osiem zarejestrowanych komitetów wyborczych, sześć to partie prawicowe, a tylko dwie lewicowe. I teraz trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie o jaką przyszłość chodzi dla naszego kraju? Czy chcemy wolnej „amerykanki” w której nadal bogaci będą się niemiłosiernie bogacić, czy chodzi nam o to, aby żyć w kraju w którym zadbamy o ludzi gorzej sytuowanych, którzy na pewno na to nie zasługują, bo Ci bogaci powinni podzielić się swoim bogactwem w postaci odpowiednio ustawionych progresywnych podatków i umiejętnie ustawionej redystrybucji dochodu narodowego. Zainteresowanych większą wiedzą w tej sprawie odsyłam do programów partii startujących w niedzielnych wyborach.
SŁAWOMIR PIETRZYK