Z okazji XIV Dni Norwidowskich w Nowej Hucie NORWIDOWE ŚLADY
Dodane przez Administrator dnia 25/04/2008 13:52:02
Z czym kojarzy mi się Cyprian Kamil Norwid? Kiedy byłem dzieckiem - z ulicą, przy której w Krakowie mieszkał mój szkolny kolega. Kiedy zaś byłem studentem polonistyki, to z tekstami Sławińskiej, Horzycy, a także Wyki i Pigonia. Teraz kojarzy mi się ten poeta z Nową Hutą, a ściślej z Ośrodkiem Kultury noszącym jego imię. Od tego roku również z Dniami Norwida, które tenże Ośrodek organizuje już od 14 lat.
Na marginesie tych ważnych dla Nowej Huty wydarzeń kulturalnych, pozwolę sobie na refleksję związaną z autorem Promethidiona. Bo należałoby się zastanowić skąd taki kult Norwida w Nowej Hucie, którą bardziej kojarzyłbym z poezją Bursy, Hłaski, Tuwima, czy Gałczyńskiego, a dawniej z poezją robotniczą. Gdy myślę o tym oryginalnym poecie słowa, który zachwycał mistrzów sceny (Juliusz Osterwa, Wilam Horzyca, Irena Eichlerówna, Władysław Woźnik, Danuta Michałowska, Leszek Herdegen, Kazimierz Braun) i największego Kapłana Słowa - Jana Pawła II (Karola Wotyłę ) zastanawiam się dlaczego przedłużeniem Alei Trzech Wieszczów nie jest ulica Norwida, tylko Marii Konopnickiej. Nie mam nic przeciwko tej pisarce, ale wydaje się, że Norwid byłby bardziej na miejscu. (Kraków umieścił Norwida na Osiedlu Oficerskim, na jednej z bocznych uliczek, no cóż, może radni powinni znaleść inne miejsce dla czwartego wieszcza?).
O Norwidzie chciałbym napisać z kilku co najmniej powodów. Dni jemu poświęcone zezwalają na to, by mu poświęcić trochę więcej miejsca w prasie. Norwid nie doceniany za życia, odkryty w wiele lat po śmierci, byłby skazany w Krakowie znów na nie pamięć, gdyby nie - Nowa Huta. To dzięki Hucie, Ośrodkowi Nowohuckiemu, Norwid jest poetą wciąż - żywym, słuchanym, rozumianym…
Dawny Dom Kultury działający przy Kombinacie im. Lenina właśnie jego obrał sobie za patrona. Na pewno niemały w tym udział szefowych Ośrodka - Danuty Szymońskiej i Wiesławy Wykurz. Obie admiratorki jego twórczości wykazały wyczucie dobrego smaku. Patron się przyjął, a ludzie go tam propagujący okazali się godnymi partnerami. Jak widać, patron – późny romantyk inspiruje późnego wnuka. Ośrodek upowszechnia: język, styl, myśli artysty, który żył i w Polsce i Paryżu, a przez film Dom Św. Kazimierza będzie zawsze utożsamiany z kreującym rolę Norwida - Ignacym Gogolewskim.
Norwid jest twórcą wszechstronnym: poeta, dramatopisarz, prozaik, rysownik, rzeźbiarz i filozof…raczej myśliciel. W jego poezji zawarta jest i filozofia i teologia i kultura starożytna, a także romantyzm. Bo był wielkim epigonem tej epoki. I dziś trzeba to przypominać, tak, jak go ciągle i na każdym kroku przypominał o tym Ojciec Święty Jan Pawel II, prawdziwie zafascynowany wielkością tego człowieka i artysty.
Urszula Perlińska - koordynator XIV Dni Norwida - z wielką pasją i znawstwem sięga po nowe teksty poety, te bardziej i te mniej znane. A Teatr Norwida, przy współpracy z artystami i młodzieżą, pokazuje jego sztukę. Bo Norwid pisał bardzo oryginalne utwory dramatyczne, w których tak bardzo widać było miłość, nie tylko do poezji. Te walory uwydatniła w swym spektaklu otwierającym Dni - Barbara Krasińska ( aktorka, reżyser, absolwentka krakowskiej PWST, od lat współpracująca z Urszulą Perlińską) Sięgnęła po utwór zatytułowany Noc tysiączna druga. Jeszcze dziś (tj. w czwartek o godz. 11.30) będziemy zachwycać się Norwidem i Herbertem, który nie przypadkowo został włączony do tych Dni przez organizatorów. W tym roku mija 10 rocznica jego śmierci. Ale też myślę, że Herbert ma wiele wspólnych cech z Norwidem - podobnie rozumieli poezję i w podobny sposób ją tworzyli. Tym razem Anna Polony będzie czytać utwory mistrzów w spektaklu zatytułowanym Spytam się dziejów o spowiedź piękności w dostojnej Aulii Collegium Novum UJ. A 25 kwietnia, w piątek, w Ośrodku na os. Górali 5 o godz. 11.00 zaprezentuje się młodzież,dla której Norwid stał się prawdziwym przewodnikiem po świecie literatury. Odbędzie się także promocja płyty W Weronie (wiersze poety śpiewane przez młodzież z Krakowa, w tym z XII Liceum Ogólnokształcącego im. Norwida w Nowej Hucie).
Tymczasem czekamy na nowy ślad Norwida w Krakowie, w Nowej Hucie. Może za rok, podczas jubileuszowych, 15 Dni, spotkamy się nie tylko na Wawelu przy urnie z jego prochami, ale także na którymś z nowohuckich placów, skwerów, czy ulic, po to, by złożyć kwiaty pod jego popiersiem chociażby. 14 Dni Norwidowskie z wolna przechodzą do historii. Można je zamknąć słowami samego artysty, które stanowiły takie swoiste motto obecnych Dni:
Spytam się tedy wiecznego człowieka,
Spytam się dziejów o spowiedź piękności;
Wiecznego człeka, bo ten nie zazdrości,
Wiecznego człeka bo bez żądzy czeka,
Spytam się tego bez namiętności;
Cóż wiesz o pięknem?... Kształtem jest Miłości.


Dariusz Domański