[2012.11.02] Smutne święto?
Dodane przez Administrator dnia 02/11/2012 12:36:43
Gdyby zapytać przeciętnego Polaka, które ze świąt uważa za najbardziej radosne najprawdopodobniej odpowie, że Boże Narodzenie. A gdyby zapytać go o święto najbardziej smutne, odpowie zapewne bez wahania: Wszystkich Świętych. Bo tak jakoś utarło się w naszej polskiej tradycji, że jest to dzień powagi – raczej smutnej i pełnej refleksji powagi.
Pod koniec lat osiemdziesiątych przez kilka miesięcy przebywałem w Stanach Zjednoczonych. W dzień Wszystkich Świętych poszedłem na mszę do kościoła. Trafiłem na mszę w języku hiszpańskim (polski kościół był dość daleko, a 1 listopada był tam zwykłym dniem pracy). To, co wówczas mnie uderzyło, to zupełnie inny nastrój w trakcie nabożeństwa. Latynoska młodzież z gitarami, radosne śpiewy… Zero ponuractwa.
I tak chyba powinno być. Cieszymy się na św. Józefa (przy okazji wielu świętuje wtedy swoje imieniny), na św. Jana, św. Małgorzaty czy św. Sylwestra. A nie potrafimy się cieszyć, gdy wspominamy wszystkich świętych – zarówno tych znanych (kanonizowanych i beatyfikowanych), jak i tych, o których nikt na Ziemi nie wie, że już są świętymi. Wśród nich, być może, jest też nasz ukochany dziadek czy babcia, nasz zmarły sąsiad czy kolega. Kto wie?
Jan L. FRANCZYK