[2012.10.18] W PAŹDZIERNIKU NA DRAPIEŻNIKI
Dodane przez Administrator dnia 18/10/2012 19:46:37
To już druga połowa października. Wraz z coraz niższymi temperaturami w dzień, mniejszą ilością słońca i coraz zimniejszymi nocami, spada też temperatura wody w rzekach, stawach i jeziorach. Kończy się czas obfitych połowów białej ryby. Coraz trudniej złowić karpia. Karasie praktycznie przestały brać. Złowić można jeszcze płotkę czy leszcza, ale połowa października to czas na inne ryby. Przed zbliżającą się zimą aktywnie żerują teraz drapieżniki. I przede wszystkim na nie warto zapolować. Dobrze biorą zarówno szczupaki, sandacze jak i okonie. Październik to czas spinningu i żywcówek. Zwolennikom polowania na szczupaki z użyciem żywca, odradzałbym jednak zarzucanie żywca w jednym miejscu i spędzanie w nim całego dnia. Skuteczniejsze bywa wędkowanie aktywne. Wędrując brzegami rzek, czy płynąc łodzią po jeziorze, lepiej szukać drapieżnika w różnych miejscach i na różnych głębokościach. Zawsze sprawdza się stara wędkarska zasada: zdobycie dużych okazów, to przede wszystkim sprawa lokalizacji ich stanowisk. Doświadczeni wędkarze poświęcają na to sporo czasu. Wiedzą, że nawet najbardziej apetyczny żywiec dyndając w pustej wodzie nie przyniesie nam sukcesu.
Łowiąc szczupaka na żywca z równym powodzeniem założyć możemy na haczyk piętnastocentymetrową płoć, mniejszego okonka czy niewielką ukleję. Trzeba zadbać jedynie o to, by spławik, obciążenie oraz haczyk lub kotwiczkę łatwo można było wymienić i dostosować do rozmiarów żywczyka. A gdy już szczupak połakomi się na naszą rybkę-przynętę, dajmy mu chwilę na odwrócenie zdobyczy głową ku przełykowi (pomijam takie systemy uzbrajania żywca, które upoważniają wędkarza do natychmiastowego zacięcia).
Z kolei spinningiści dysponują ogromną paletą możliwych przynęt. Większe jest też bogactwo ryb, które mogą zawisnąć na kotwicy błystki. Nie tylko szczupaki czy sandacze. Naszym łupem może okazać się dorodny okoń czy kleń. Po wyholowaniu zaciętej ryby może okazać się, że złowiliśmy pstrąga potokowego, których sporo jest na przykład w Dunajcu. Niestety, tego ostatniego musimy delikatnie odczepić i wypuścić z powrotem do wody. Każdy wędkarz pamięta bowiem, że małopolskie i podkarpackie pstrągi znajdują się już w okresie ochronnym (od 1 września do 31 stycznia).
A jeśli ktoś nastawia się na szczupaka, to warto pamiętać, że ryba ta uderza wprawdzie błyskawicznie, ale generalnie nie podejmuje pogodni za uciekającą rybą. Rzucając blachą, najlepiej opuścić przynętę na dno, a dopiero później błystkę holować od dna. Właśnie w tym momencie szczupak bardzo często atakuje. Zacinać należy energicznie przy każdym nagłym oporze. Nigdy przecież nie jesteśmy pewni, czy powodem nagłego zatrzymania blachy jest zaczep, czy też pochwycenie jej przez atakującą rybę.
Jakub Kleń