[2012.10.04] ALTERNATYWA?
Dodane przez Administrator dnia 04/10/2012 15:59:52
W ostatnich tygodniach partia opozycyjna Prawo i Sprawiedliwość podjęła wytężoną kampanię, wobec rządzącej w Polsce koalicji Platforma Obywatelska-Polskie Stronnictwo Ludowe, zmierzającą do odsunięcia tych partii od władzy. Wódz opozycjonistów Jarosław Kaczyński formułuje ostre oceny wobec rządzących, domagając się ich ustąpienia. Zanim przeprowadzono by ewentualne wcześniejsze wybory, lider PiS proponuje wyłonienie pozaparlamentarnego rządu fachowców na czele, którego stanąłby ponadpartyjny autorytet wskazany przez opozycję. Takie rozwiązanie byłoby możliwe, gdyby rządząca koalicja poczuła się na tyle słaba, dobrowolnie oddając władzę. Póki co nic na to nie wskazuje, bo działania opozycji mimo spektakularnych przedsięwzięć, nie doprowadziły koalicjantów pod przysłowiowy mur, za którym jest przestrzeń do rządu pozaparlamentarnego. Dlaczego tak się dzieje, mimo sprzyjających opozycji okoliczności?
Sytuacja w kraju jest trudna. Polska nie jest jednak zieloną wyspą na oceanie kryzysu. Nas też w coraz większym stopniu dotyka kryzys gospodarczy. Świadczy o tym spadający wskaźnik PKB i rosnące bezrobocie. Te dwa wskaźniki pociągają za sobą kolejne ujemne skutki. Spadek produkcji to mniej dóbr na rynku i co gorsza mniej pieniędzy tak potrzebnych na zaplanowane w budżecie wydatki. Żadna rodzina nie jest w stanie wytrzymać na dłuższą metę sytuacji, gdy jej dochody są coraz mniejsze, a tu trzeba zapłacić rosnący czynsz za mieszkanie, opłaty za media, czy coraz droższą żywność. Podobnie obecnie dzieje się w budżecie państwa i budżetach jednostek samorządu terytorialnego, tylko rodzaj wydatków jest inny. Przykładem w skali centralnej są malejące wpływy ze składek płaconych na Narodowy Fundusz Zdrowia. Od początku tego roku do kasy NFZ wpłynęło mniej o 700 mln zł od zaplanowanej kwoty, a potrzeby tego ważnego sektora w naszym codziennym życiu rosną w postępie geometrycznym. Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się w zastraszającym tempie. Nie dość, że mamy mniejszy przyrost demograficzny to jeszcze młodzi ludzie w wieku produkcyjnym wyjeżdżają za granicę, a w kraju pozostają emeryci i renciści, oczekujący sprawnej służby zdrowia. Już długi samych szpitali przekroczyły rekordową kwotę 11 mld zł. Wszyscy, którzy odczuwają dyskomfort korzystając z chorej służby zdrowia powinni stanowić bazę dla opozycji.
Rosnąca rzesza bezrobotnych i tych którzy boją się utraty pracy to także potencjalna grupa podatna na hasła opozycji. W takiej sytuacji opozycja powinna mieć ułatwioną sytuację, ale powinna zaproponować alternatywę w stosunku do tego co czynią rządzący. Taką próbą ostatnio było zaproszenie przez PiS ekonomistów do kwadratowego stołu, którzy mieli zaproponować drogi wyjścia z trudnej sytuacji, w której znalazł się nasz kraj. I co, poza tym, że panowie sobie pogadali nic z tego nie wynikło. Ich nawet niektóre mądre rady zostały całkowicie zagłuszone przez spory nad ekshumowanymi trumnami ofiar katastrofy smoleńskiej. Nie wiem, czy Polska obudzi się, gdy opozycja nie ma racjonalnego planu wyjścia kraju z kryzysu lub przynajmniej jego załagodzenia. W zamian natomiast proponuje protesty uliczne, na których księża wzywają do zmiany władzy, a przywódcy związkowi chcą zastępować partie polityczne. Polskie społeczeństwo doświadczone przez długie lata nie jest głupie, jak to się niektórym politykom wydaje. Bacznie obserwuję przebieg wydarzeń w kraju i oczekuję prawdziwej alternatywy, którą zaproponują jakieś mądre siły polityczne. Jestem przekonany, że nie damy się nabrać na igrzyska, które próbują odwrócić naszą uwagę od prawdziwych problemów, z którymi boryka się nasza Ojczyzna.
SŁAWOMIR PIETRZYK