[2012.10.04] PO¯EGNANIE LATA NAD WIS£¡ (III)
Dodane przez Administrator dnia 04/10/2012 15:57:58
W po³udnie brania usta³y, wiêc skoncentrowali¶my siê na przygotowaniu drewna na ognisko. Andrzej obieca³ nam jakie¶ super danie. Na szczê¶cie w pobli¿u sporo by³o ró¿nych kawa³ków drewna wiêc szybko uzbierali¶my zapas wystarczaj±cy na parê godzin ¿ywego ognia. Po drugiej stronie Wis³y zauwa¿yli¶my grupkê wêdkarzy, którzy przygotowywali siê najwyra¼niej na d³u¿sze obozowanie – rozbili dwa du¿e namioty, przed nimi ustawili przeno¶n± werandê, a po godzinie wyp³ynêli pontonem na Wis³ê i zaczêli w ró¿nych miejscach sypaæ zanêtê. Najwyra¼niej mieli zamiar zostaæ na noc, a mo¿e nawet na sobotê i niedzielê.
Rozpalili¶my ognisko i zaczêli¶my snuæ opowie¶ci o wi¶lanych leszczach i sumach. – No, pora na obiad – zawyrokowa³ Andrzej. Rozgarn±³ ogieñ i na roz¿arzonych, zwêglonych kawa³kach drewna ustawi³ zawiniêty w aluminiow± foliê ¿eliwny pojemnik, którego zawarto¶ci nie chcia³ nam na razie zdradziæ. Ale gdzie¶ po piêtnastu, dwudziestu minutach z nad naczynia zacz±³ siê rozchodziæ nêc±cy nozdrza zapach, któremu towarzyszy³o delikatne syczenie. – Za dziesiêæ minut bêdzie gotowe – oznajmi³ nasz kucharz i z samochodu wyj±³ papierowe talerze oraz plastikowe sztuæce. Gdy ods³oni³ foliê, naszym oczom ukaza³o siê prawdziwe dzie³o kulinarnej kuchni: czerwieñ papryki, br±zowe-¿ó³te kawa³ki ziemniaków, wpadaj±ce w fiolet kawa³ki ciemnoczerwonej cebulki, paski ¿ó³tej papryki i p³atki bia³ej cebuli, fragmenty pieczarek, które przybra³y barwê ciemnego, wpadaj±cego w czerñ br±zu… i czego tam jeszcze nie by³o? Bazylia, ma³e pomidorki, sos winegret, kawa³ki ple¶niowego sera. Takiego dania nie powstydzi³aby siê pani domu przygotowuj±ca przyjêcie urodzinowe, a my¶my dostali je nad sam± wod±, na rybach… Ten zapach i ten smak pozostan± w naszej pamiêci na d³ugo.
Tego dnia nie odnie¶li¶my ju¿ wiêkszych wêdkarskich sukcesów. Tylko ja, o dziewi±tej wieczór, z³owi³em jeszcze ³adnego leszcz. Mierzy³ czterdzie¶ci piêæ centymetrów.
Jakub Kleñ
Andrzej zaprezentowa³ siê nam jako mistrz polowej kuchni.